Pracownicy szpitala przy Lwowskiej w Rzeszowie sprzeciwiają się wprowadzeniu opłat za parkowanie. Z inicjatywy związków zawodowych działających przy Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 do marszałka Władysława Ortyla została skierowana w tej sprawie petycja. "W żadnym ze szpitali w Rzeszowie nie są pobierane opłaty za parkingi. Ich wprowadzenie przy KSW nr 2 może spowodować odpływ pacjentów" - czytamy w piśmie. Co na to urząd marszałkowski?
Blokują chodniki, przejścia dla pieszych, drogi rowerowe, a czasem wyjazd innym samochodom. Sposób parkowania rzeszowskich kierowców często budzi złość, zwłaszcza wśród pieszych, którzy muszą przeciskać się między pojazdami albo rowerzystów zmuszonych do zejścia z roweru. Wyjątek? Przypadek? Te zdjęcia wykonano w ciągu kilku dni, więc chyba jednak standard.
Parkingiem stacji Cirlce K przy al. Rejtana zarządza warszawska firma. I nakłada 95 zł opłaty dodatkowej na kierowców, którzy zostawili auto na prywatnym terenie i nie pobrali biletu parkingowego. Mieszkańcy Rzeszowa zastanawiają się, czy od kary można się odwołać.
"Święte Krowy Rzeszowskie" - na tej stronie na Facebooku każdy mieszkaniec Rzeszowa może wrzucić zdjęcie samochodu, który zaparkował w niedozwolonym miejscu lub zrobił to nieprawidłowo. To m.in. dzięki tej stronie strażnicy miejscy kilka tygodni temu masowo odholowywali samochody z ul. Śniadeckich i okolic.
Tam, gdzie prawo drogowe ma za krótkie ręce, pozostaje liczyć na kulturę kierowców, a ta niestety nie jest powszechna. Słoma z butów wychodzi szczególnie na parkingach przy centrach handlowych. Policja nie może tam interweniować, ochrona wywołuje bezczelnego kierowcę przez megafon. O ukaraniu go nie ma mowy. Za to policja zainterweniuje, jeśli sami zechcemy wymierzyć sprawiedliwość.
Pani Natalia jest w zaawansowanej ciąży. W weekend przyjechała na krótkie zakupy do centrum handlowego Millenium Hall w Rzeszowie, ale kiedy chciała wyjechać z parkingu, okazało się, że dokładnie przed jej poprawnie zaparkowanym autem stoi inne. Zadzwoniła więc na policję, ale tam odmówiono jej interwencji. Bezczelni kierowcy są bezkarni, bo takie jest prawo.
Krótki łącznik między ulicami Podwisłocze i Rejtana, w pobliżu Millenium Hall jest regularnie zastawiany przez auta klientów centrum handlowego. Za nic mają oznaczenia na chodniku, bo na nich parkują. Policja ani straż miejska tam się nie pojawia.
"Pomimo zaostrzenia przepisów dotyczących wydawania kart parkingowych dla niepełnosprawnych sytuacja w tym zakresie w Rzeszowie znacznie się pogorszyła i teraz zaparkowanie przez osobę naprawdę ruchowo niepełnosprawną graniczy z cudem" - pisze czytelnik w liście do redakcji "Gazety Wyborczej".
Jak znaleźć miejsce parkingowe w zatłoczonym mieście? Rozwiązanie znalazł rzeszowski student, który wykorzystał do tego nowoczesną technologię tzw. Beaconów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.