Dlaczego publiczna uczelnia wymaga od kandydatów na pilotaż posiadania licencji turystycznej, której zdobycie to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych? - pytają studenci rozpoczynający naukę na kierunku lotnictwo i kosmonautyka na Politechnice Rzeszowskiej.
Z 350 do 770 wzrosła w ciągu dwóch lat liczba kandydatów na lotnictwo i kosmonautykę na Politechnice Rzeszowskiej. Kandydaci często wybierają tę specjalizację, marząc o najbardziej prestiżowej z możliwych tu do wybrania specjalizacji - pilotażu. Ale żeby się na nią dostać trzeba zdobyć licencję za ok. 30 tys. zł.
Łukasz Czepiela, pilot pochodzący z Rzeszowa, we wtorek 14 marca jako pierwszy na świecie wylądował samolotem na szczycie wieżowca. Dokonał tego w Dubaju na lądowisku dla helikopterów hotelu Burdż al-Arab.
Warunkiem dostania się na pilotaż, najbardziej prestiżową specjalność na Politechnice Rzeszowskiej, jest posiadanie licencji pilota turystycznego. Jej koszt to 20-30 tys. zł. - To tak, jakby od studenta stomatologii wymagać, że na studia przyjdzie z własnym fotelem dentystycznym - mówi matka studenta pierwszego roku Politechniki Rzeszowskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.