Od kilkunastu godzin ok. dwóch tysięcy obywateli Ukrainy czeka w Korczowej na możliwość powrotu do ojczyzny. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że o północy w piątek granice kraju zostaną zamknięte. - Niektórzy nie mają nadziei na powrót. Proszą o wodę. Mówią, że są traktowani jak bydło, ludzie gorszego sortu - opisuje ich dramatyczną sytuację świadek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.