- To było, jak z "Domu złego". W poniedziałek dziadek wstał z łóżka w garniturze, tak jak się w nim położył poprzedniego dnia - mówi o okolicznościach zabójstwa męża policjantki z Ropczyc jedna z osób znających szczegóły sprawy.
W poniedziałek rano w Zagorzycach na Podkarpaciu policja otrzymała informację o śmierci 41-letniego mężczyzny. Zarzut zabójstwa prokuratura przedstawiła jego żonie, policjantce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.