- Żałuję, że nie miałem aparatu fotograficznego. Zdążyłem jednak wyjąć telefon i zrobiłem nim dwa zdjęcia, które są cenną pamiątką, a dla mnie to najlepszy prezent pod choinkę - mówi Zdzisław Gładysz, leśniczy z leśnictwa Niewistka w Nadleśnictwie Brzozów, który zauważył rysia na drzewie.
W ostatnich dniach ubiegłego roku w Magurskim Parku Narodowym ranna została samica rysia. Zwierzę nie przeżyło. Dzień później znaleziono wycieńczonego młodego samca. Ryś trafił do specjalistycznego Ośrodka Rehabilitacji Mysikrólik w Bielsku-Białej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.