Takiego zaginionego stalowowolscy policjanci jeszcze nie poszukiwali. W poniedziałek, 17 lipca, około godz. 5 rano zadzwonił do nich właściciel pytona królewskiego, informując, że wąż uciekł z terrarium. Uspokajał, że najpewniej jest gdzieś w mieszkaniu, ale sąsiedzi nie dali temu wiary.
Kiedyś klient chciał kupić dwie świnki morskie dla dziecka i po dwóch miesiącach je oddać. "No bo co, jak się znudzą?" "Zabawkowy jest na górze" - usłyszał od sprzedawcy. - Człowiek nie powinien trzymać zwierząt, z którymi sobie nie poradzi - pracownik sklepu zoologicznego przestrzega tych, którzy pytają o pytony, kameleony, felsumy madagaskarskie, węże zbożowe, gekony lamparcie czy agamy brodate.
Leśnik z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie sfotografował na drzewie imponujących rozmiarów węża. - Na oko 180-190 cm - ocenia. Najdłuższy osobnik złowiony w Bieszczadach miał długość 161 cm. Dusi swoje ofiary.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.