"Na trawniku w parku za Instytutem Muzyki UR są koleiny, wyrwy, dziury po jakimś ciężkim sprzęcie, którym prawdopodobnie tuż po deszczu postanowiono rozprawić się z trawą, która ośmieliła się urosnąć" - alarmuje czytelnik "Wyborczej".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.