Tarnobrzescy radni zgodzili się na przeprowadzenie referendum w sprawie budowy spalarni nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Mieszkańcy będą mogli wypowiedzieć się w tej sprawie jesienią.
Autor kanału "Audyt obywatelski" pojawił się w Rzeszowie. Nagrywał spalarnię w Rzeszowie oraz otaczającą ją infrastrukturę. Youtuberem zainteresowali się ochroniarze obiektu, ale nie bardzo wiedzieli, co z tym fantem zrobić. Mężczyzna wcześniej nagrywał też teren Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka. Czy nagrywanie obiektów strategicznych to tylko zabawa?
Inwestorem Bloku Energetycznego, opalanego odpadami pozostałymi z segregacji odpadów komunalnych, jest Krosno i Krośnieński Holding Komunalny. Dzięki tej inwestycji Elektrociepłownia Krosno ma w przyszłości zminimalizować, a docelowo całkowicie zrezygnować z użycia węgla.
700 mln zł - tyle chce zainwestować austriacka spółka FCC Environment w budowę instalacji termicznego przekształcania odpadów w Tarnobrzegu. Sprzeciw mieszkańców budzi jednak fakt, że inwestycja miałaby powstać nieopodal Jeziora Tarnobrzeskiego. Pod petycją przeciwko budowie podpisało się już blisko 3500 osób.
W czwartek odbyło się uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego pod rozbudowę spalarni, czyli drugą linię technologiczną Instalacji Termicznego Przetwarzania z Odzyskiem Energii w Rzeszowie. To inwestycja za ponad 360 mln zł.
PGE Energia Ciepła wybrała wykonawcę zabudowy drugiej linii technologicznej dla spalarni śmieci w Rzeszowie. To konsorcjum: PORR S.A. i Termomeccanica Ecologia, które ma zakończyć inwestycję wartą 362 mln zł w ciągu dwóch lat.
Plany dotyczące spalarni śmieci przy ul. Ciepłowniczej w Rzeszowie od początku zakładały powstanie dwóch linii technologicznych o łącznej zdolności przetwarzania 180 tys. ton odpadów rocznie. Aby osiągnąć ten cel, potrzebna jest przebudowa. Przetarg trwa, ale PGE Energia Ciepła może mieć problem z wyłonieniem wykonawcy.
Rozstrzygnięcie przetargu na odbiór i zagospodarowanie odpadów z terenu Rzeszowa opóźnia się. - Czekamy na efekty konkursu ofert przeprowadzanego przez spółkę PGE EC, do której należy spalarni śmieci - mówią rzeszowscy urzędnicy.
Firma Saria Polska tymczasowo wycofała się z planów budowy spalarni odpadów niebezpiecznych obok zakładu utylizacji padłych zwierząt w Przewrotnem. Inwestycji stanowczo sprzeciwiali się mieszkańcy wsi, którzy skarżą się na uciążliwy odór płynący z zakładu. Firma zdecydowała, że ukończy budowę instalacji eliminującej przykre zapachy.
W Głogowie Małopolskim mieszkańcy protestowali przeciwko budowie spalarni odpadów niebezpiecznych w Przewrotnem. Ma ona powstać obok zakładu utylizacji padłych zwierząt, na który od lat narzekają sąsiedzi. - Cały czas śmierdzi, nie możemy wietrzyć. Często wymiotujemy i boli nas głowa. Nieraz nie mogłem zasnąć - mówił podczas protestu mały chłopiec.
- Pierwszym krokiem do budowy spalarni odpadów jest wpisanie takiej inwestycji do wojewódzkiego planu gospodarki odpadami. W poniedziałek wystąpiliśmy o to do marszałka Podkarpacia - mówi Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa.
Zapadła decyzja. Rzeszów zapowiada budowę własnej spalarni śmieci. - Chcemy uniezależnić się od spalarni należącej do PGE EC - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. Obiekt ma powstać przy ul. Ciepłowniczej.
Budowa kolejnej na Podkarpaciu spalarni śmieci staje się koniecznością. Do pomysłu sprzed kilku lat wraca Krosno, a wraz z nim 28 samorządów
PGE Energia Ciepła wyłoniła 10 firm, które będą dostarczać odpady do ITPOE w Rzeszowie. Osiem z nich pochodzi z województwa podkarpackiego, jedna z Tarnowa, a jedna z Warszawy.
W poniedziałek po południu na główne ulice Rzeszowa wyjechało kilkanaście śmieciarek. Akcja była częścią protestu przeciwko likwidacji rejonizacji spalarni odpadów.
PGE EC ogłosiła, że połowa odpadów, które zostaną zutylizowane w rzeszowskiej spalarni w 2020 roku będzie pochodziła z Rzeszowa i innych podkarpackich gmin. Nie podano, które gminy będą miały możliwość dostarczania swoich odpadów do spalarni.
To, że śmieci w Rzeszowie podrożeją w 2020 roku, jest już pewne. Miasto złożyło PGE dwa razy wyższą ofertę. Czy jednak ceny również będą dwukrotnie wyższe od tegorocznych?
Po bezskutecznych rozmowach z prezesem PGE EC Rzeszów był zmuszony do podwyższenia oferty dla spalarni. Za przyjęcie jednej tony odpadów Rzeszów proponuje 721 zł.
Wtorkową sesję Rady Miasta Rzeszowa zdominował temat podwyżek cen śmieci w związku ze zniesieniem regionalizacji spalarni. - Nie mamy wyjścia i będziemy musieli złożyć wyższą ofertę. Można iść do sądu. Ale zanim sprawa się rozstrzygnie, to Rzeszów utonie w śmieciach - mówił Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
Jeszcze rok temu władze Rzeszowa cieszyły się z oddania nowoczesnej spalarni śmieci, którą PGE wybudowało przy ul. Ciepłowniczej. Teraz okazuje się, że wkrótce cieszyć się nią mogą inne miasta, podczas gdy Rzeszów może zostać zmuszony wozić swoje śmieci zupełnie gdzie indziej.
W styczniu 2020 roku zacznie obowiązywać ustawa, która zniesie regionalizację spalarni śmieci. PGE Energia Cieplna ogłosiła konkurs na dostawę odpadów do rzeszowskiej spalarni. Ratusz boi się, że jeśli konkurs wygra np. Warszawa, Rzeszów nie będzie miał dokąd oddawać śmieci.
- Zmieniły się przepisy i w związku z tym znajdująca się w Rzeszowie spalarnia będzie mogła przyjmować odpady nawet z drugiego końca Polski, a nie tylko z miejscowości znajdujących się w pobliżu. Decydować będzie cena. Nie godzimy się na to - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Rzeszowska instalacja spalania termicznego odpadów jest jedną z najnowocześniejszych w Europie. Tu spalane są odpady z całego Podkarpacia. A w procesie spalania produkowana jest energia. W sobotę każdy, kto zechce, będzie mógł zobaczyć od środka, jak wygląda i działa ta skomplikowana instalacja.
Rzeszów do końca 2019 r. będzie płacił 302 zł za tonę odpadów dostarczonych do spalarni PGE GiEK. - Nie jesteśmy zadowoleni z tego, że prezes MPGK podpisał umowę bez konsultacji z miastem - mówi Maciej Chłodniki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. - Ale umowa jest faktem i przyjmujemy ją - dodaje.
Po ponadtygodniowym postoju rzeszowska spalarnia zadeklarowała, że w poniedziałek przyjmie odpady. - Ale ciągle z limitami. To nas ratuje doraźnie, ale nie rozwiązuje problemu - mówi Piotr Maciołek z Gospodarki Komunalnej w Błażowej.
Burza w sprawie odpadów wybuchła kilka tygodni temu, kiedy spalarnia budowana w Rzeszowie przez PGE GiEK wstrzymała przyjmowanie odpadów. Po alarmujących informacjach od samorządowców marszałek Władysław Ortyl zwiększył limity w niektórych instalacjach odbierających odpady od gmin. - Urząd Marszałkowski odtrąbił sukces. Na kilka dni sytuacja się poprawiła, a teraz znowu spalarnia nie odbiera odpadów - denerwują się podkarpaccy samorządowcy.
- Doraźnie podjąłem decyzję, że w Kozodrzy będzie można kompostować odpady w pryzmach. 10 tys. ton. W Przemyślu 5 tys. - mówił w poniedziałek marszałek podkarpacki Władysław Ortyl. Na wtorek w sprawie odpadów zwołano nadzwyczajne posiedzenie sejmiku samorządowego.
Prezydent Rzeszowa ciągle czeka na ostateczne stanowisko PGE w sprawie ceny za dostarczenie tony odpadów do powstającej w Rzeszowie spalarni śmieci. - PGE nie odpowiada na nasze kolejne pisma - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta. - Cena, którą zaproponowaliśmy podczas spotkań z prezydentem, jest ostateczna - mówi Sandra Apasionek, rzecznik PGE GiEK.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.