"Tower Boeing" tak o wieżowcu Sky-Res przy ul. Warszawskiej 18 już teraz mówi się w Rzeszowie. Najpotężniejsza firma lotnicza świata zajmuje tu siedem kondygnacji, zatrudnia ponad sto osób, a w przyszłości zamierza stworzyć największe swoje biuro inżynieryjne w Polsce.
Politechnika Rzeszowska jest drugą uczelnią w Polsce i jedną z dwudziestu na świecie, z którymi Boeing Company nawiązał współpracę.
Pieniądze zainwestowane w Dolinę Lotniczą są olbrzymie, to około 2 mld dolarów. W ciągu 20 lat Dolina Lotnicza rosła bardzo szybko, z kilku tysięcy do 30 tysięcy pracowników. Ale ten czas się skończył - mówi Marek Darecki, prezes Stowarzyszenia Dolina Lotnicza. Co teraz czeka przemysł lotniczy?
- Specjalistów najwyższej klasy, bo nasza produkcja wymaga jakości i precyzji - mówią szefowie firm z branży lotniczej. Wysokimi kwalifikacjami muszą się wykazać nie tylko pracownicy z produkcji, lecz także konstruktorzy, planiści, specjaliści z działów wsparcia. Czy wykształcenie techniczne jest konieczne? Nie wszędzie.
Boeing przeniósł się do nowego centrum dystrybucyjnego w Zaczerniu koło Rzeszowa. Nowe centrum ma dwa razy większą powierzchnię, na której można składować dwa razy więcej części lotniczych niż dotychczas.
Kilka pięter, 6,6 tys. m kw., największa powierzchnia najmu w Rzeszowie i kilkuset pracowników - Boeing otwiera biuro w Rzeszowie. Będzie się mieściło w biurowcu klasy A SkyRes przy ul. Warszawskiej, należącym do firmy DevelopRes.
W tym roku Porcie Lotniczym Rzeszów-Jasionka lądowały samoloty, jakich to lotnisko jeszcze nie widziało, nawet na pokazach lotniczych. Zaczęło się od maszyn wojskowych transportujących żołnierzy i sprzęt w związku ze wzmacnianiem wschodniej flanki NATO. Później do Jasionki przylatywały samoloty z transportami humanitarnymi i wojskowymi, a także z VIP-ami, na czele z Joe Bidenem, prezydentem Stanów Zjednoczonych. Air Force One to Boeing VC-25A, wojskowa wersja Boeinga 747 z 370 m kw. powierzchni na dwóch głównych pokładach. Może tu pomieścić ponad 70 pasażerów. Oprócz tego ma także przestrzeń ładunkową. Przednia część samolotu jest nazywana "Białym Domem". Jest tu prywatny gabinet, sala konferencyjna, a nawet aneks medyczny, w którym znajduje się rozkładany stół operacyjny i dobrze zaopatrzona apteka. VC-25 jest w stanie przelecieć 12,6 tys. km bez tankowania, to blisko jedna trzecia odległości dookoła świata. Samolot ten kosztował około 325 mln dolarów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.