Nauczyciele ze swoich małych pensji jeszcze dokładają do szkoły. - Opcja "na żebraka" jest upokarzająca - mówią. - Znajoma przeszła do korporacji i dostała na powitanie zszywacze, długopisy, kartki, notesy i kalendarz. Dla kogoś, kto całe życie pracował na swoich materiałach, to było jak prezent gwiazdkowy - śmieje się biolożka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.