Troje lekarzy, w tym ordynator, złożyło wypowiedzenia z pracy na oddziale wewnętrznym w Szpitalu Powiatowym w Lesku. - Jest nas za mało. Przemęczony lekarz może popełnić błąd. Nie chcę umrzeć na dyżurze - mówi ordynator. Żeby dyżury były obsadzone zgodnie z Kodeksem pracy, na leskiej internie powinno być ośmiu lekarzy, jest tylko pięciu. - A wynagrodzenia niższe niż pensja fryzjerki - mówią.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.