Orkan Sabina. We wtorek strażacy wyjeżdżali do ponad stu interwencji, głównie do zabezpieczania uszkodzonych dachów i usuwania połamanych drzew z dróg.
Powalone drzewa, pozrywane dachy i uszkodzenia budynków - tak wyglądał poniedziałek na Podkarpaciu w związku z szalejącym nad Europą Zachodnią orkanem Sabina. We wtorek w regionie nadal będzie bardzo mocno wiało. Wiatr może osiągnąć prędkość nawet 100 kilometrów na godzinę.
W poniedziałek do wieczora na Podkarpaciu będzie nadal mocno wiało, ale siła wiatru będzie nieco słabnąć - informują służby wojewody w najnowszym komunikacie meteorologicznym. Prędkość wiatru w porywach ma dochodzić do 90 km na godzinę, a na południu regionu 110 km na godzinę. To nieco mniej niż wcześniej prognozowano
Porywy wiatru są na tyle silne, że strażacy nie są w stanie pracować na dachu przy naprawie uszkodzeń. Pracownicy G2A Areny musieli opuścić swoje biura na najwyższym piętrze.
Od północy strażacy na Podkarpaciu interweniowali około 200 razy w związku z silnymi wichurami - głównie przy uszkodzonych dachach domów i przewróconych drzewach. W Rzeszowie wiało tak mocno, że przewrócił się podświetlany napis na rondzie JPII.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.