Ten nowy sposób oszustwa można nazwać: "na amerykańskiego gwiazdora". Ponad dwa tysiące złotych straciła mieszkanka Podkarpacia, która chciała kupić bilety na koncert popularnego amerykańskiego piosenkarza. Kobieta sądząc, że koresponduje z samym artystą, wpłaciła pieniądze na podane przez niego konto. Potem jeszcze "dopłacała".
Ponad 100 tys. zł zniknęło z konta kobiety, która chciała sprzedać odzież na jednym z popularnych portali ogłoszeniowych.
Przeczytałem, że Monika Olejnik zostanie wyrzucona z telewizji za to, że w programie Kuby Wojewódzkiego opowiadała o firmie, dzięki której zarobiła. Zachęcali: "Jeśli chcesz zostać bogaty, sprawdź". Kliknąłem w link i do mnie zadzwonili. Teraz wiem, że to był fake - opowiada rzeszowianin. Uwierzył w szybki zysk dzięki inwestycjom w bitcoiny. Kiedy zorientował się, że to oszustwo, poszedł na policję. Składał zawiadomienie, a oszust ponownie zatelefonował. Reakcja policjantki? Inna, niżby się spodziewał.
Coraz częściej zamiast szturmu na galerie handlowe Polacy wybierają zakupy przez internet. A tam czyhają oszuści.
Oszuści dotarli do konta, na którym były zgromadzone pieniądze Rady Rodziców, za pośrednictwem konta byłej członkini rady. Pieniędzmi, które miały być przeznaczone na potrzeby dzieci z Cisnej, ktoś zapłacił rachunek na Cyprze, a blisko 20 tysięcy złotych przelał na inne konto w Polsce.
- Chciałbym już o tym zapomnieć, a oni znowu do mnie dzwonią. Pytają, czy nadal chcę zarabiać pieniądze - żali się rzeszowianin, który przed miesiącem dał się nabrać na szybki zysk dzięki inwestycjom w bitcoiny i fałszywy artykuł o udanych inwestycjach Moniki Olejnik.
"Proszę zapoznać się z zarzutami wobec Pana w dokumencie załączonym do niniejszej wiadomości, a następnie skontaktować się z nami odpowiadając na tę wiadomość" - czytamy w mailu podpisanym przez Adama Cieślaka, komendanta Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
32-latek oferował do sprzedaży w sieci sprzęt elektroniczny, który nigdy nie trafiał w ręce nabywcy. Mężczyźnie udało się w ten sposób oszukać kilkadziesiąt osób na terenie całego kraju. Sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy.
40-latek za pośrednictwem portalu ogłoszeniowego oferował do sprzedaży artykuły dziecięce oraz elektronarzędzia. Mimo otrzymania pieniędzy towaru nie wysyłał. Sprawca oszukał w ten sposób kilkadziesiąt osób z terenu całego kraju. Straty sięgają co najmniej 20 tysięcy złotych. Mężczyzna usłyszał zarzuty. Sąd tymczasowo aresztował go na trzy miesiące.
Krajowa Administracja Skarbowa ostrzega przed e-mailami od osób, które podają się za administratora Portalu Podatkowego Ministerstwa Finansów (podatki.gov.pl). Oszuści informują o "pomyłkowej dezaktywacji konta" i nakłaniają do naprawienia pomyłki. Są przekonujący.
Postępowanie prokuratorskie wobec 37-letniego mieszkańca Podkarpacia zostało zainicjowane przez Komisję Nadzoru Finansowego, która powiadomiła prokuraturę o nieuczciwych praktykach jednego z internautów. Według przekazanych informacji mężczyzna ten oszukał wiele osób, oferując im wynajem tzw. koparek do kryptowalut.
30-letni jaślanin oferował do sprzedaży na portalach internetowych środki do dezynfekcji, których fizycznie nie posiadał. Wyłudził w ten sposób od pokrzywdzonych z całej Polski kilkanaście tysięcy złotych. Przyznał się do zarzucanych czynów. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z komendy wojewódzkiej w Rzeszowie zatrzymali 31-letniego Nigeryjczyka, który podejrzewany jest o wyłudzenie co najmniej 78 tysięcy złotych od osób poznanych przez internet. Mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu.
Policjanci z komendy w Jarosławiu w środę dostali zgłoszenie od dwóch osób, które oszukano podczas internetowych zakupów. Funkcjonariusze apelują o ostrożność i podpowiadają, jak uniknąć takich sytuacji.
Coraz więcej oszustów wykorzystuje Messengera, by wyłudzić od ofiar kody BLIK. Podkarpacka policja przestrzega, jak uniknąć utraty nawet kilku tys. zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.