W internecie krąży informacja o wyrównaniu świadczenia 500+ do kwoty 800 zł za okres od sierpnia 2023 r. do grudnia 2023 r. na udostępniony w sieci wniosek. - To fake news - ostrzega ZUS. Kiedy świadczenie wychowawcze 500+ zmieni się w 800+?
Nieznani sprawcy podają się za prokuratora Jarosława Kunickiego z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie i próbują wyłudzić dane osobowe. - To oszustwo - przestrzegają śledczy.
Oszuści, wykorzystując strach wywołany falą zakażeń, podają się m.in. za pracowników stacji sanitarno-epidemiologicznej i próbują wyłudzić dane osobowe albo pod pozorem dezynfekcji wody mogą splądrować nasze mieszkanie.
Do oszustwa preparowali zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach. Potem podstawieni ludzie szli z tymi dokumentami do banku po pożyczkę. W taki sposób członkowie zorganizowanej grupy przestępczej wyłudzili co najmniej 2,3 mln zł.
Sześć osób, byłych członków zarządu i pracowników Banku Spółdzielczego w Grębowie, stanie wkrótce przed sądem. Są oskarżeni o wyrządzenie bankowi szkody w wysokości ponad 19 mln zł i kradzież 25 mln zł należących do klientów.
Prokuratura okręgowa zakończyła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom, które wyłudziły z Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości ponad 3 mln zł. Oszustwo wyszło na jaw, gdy próbowały wyłudzić kolejne 800 tys.
- Chciałbym już o tym zapomnieć, a oni znowu do mnie dzwonią. Pytają, czy nadal chcę zarabiać pieniądze - żali się rzeszowianin, który przed miesiącem dał się nabrać na szybki zysk dzięki inwestycjom w bitcoiny i fałszywy artykuł o udanych inwestycjach Moniki Olejnik.
36-latek oszukał kilkanaście osób na ponad milion złotych. Mężczyzna zawierał m.in. umowy pożyczek, które po zainwestowaniu w krótkim czasie miały przynieść duże zyski.
Aż 30 osób mieli oszukać Leszek K. i Jakub K., którzy oferowali budowę domów w Krasnem. Poszkodowani stracili łącznie ponad 1,3 mln zł.
- Przeczytałem, że Monika Olejnik zostanie wyrzucona z telewizji za to, że w programie Kuby Wojewódzkiego opowiadała o firmie, dzięki której zarobiła. Zachęcali: "Jeśli chcesz zostać bogaty, sprawdź". Kliknąłem w link i do mnie zadzwonili. Teraz wiem, że to był fake - opowiada rzeszowianin. Uwierzył w szybki zysk dzięki inwestycjom w bitcoiny. Kiedy zorientował się, że to oszustwo, poszedł na policję. Składał zawiadomienie, a oszust ponownie zatelefonował. Reakcja policjantki? Inna niż by się spodziewał.
Stanisław K., były proboszcz parafii w Domostawie, tuż przed przejściem na emeryturę przelał z parafialnego konta na własne 2 mln zł. Gdy sprawa wyszła na jaw, przekonywał, że gigantyczna suma to jego prywatne oszczędności. Wierni nie dali temu wiary, a sprawą zajęła się prokuratura. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko księdzu. Według śledczych blisko pół miliona zł, nie było jednak jego własnością.
Przedsiębiorca spod Rzeszowa znalazł sposób, by wyłudzić ponad 3 mln zł z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Oszustwo wyszło na jaw, gdy próbował wyłudzić kolejne 800 tys.
Cztery osoby z Wielkopolski są podejrzane o wyłudzanie dofinansowania do realizowanych projektów i wyłudzenie podatku VAT. Fikcyjna dokumentacja posłużyła im do uzyskania z urzędów marszałkowskich środków europejskich.
17-latek z Mielca kupił w sklepie jednej z popularnych sieci handlowych bagietkę kanapkową. Przy kasie zapłacił ponad 5 zł mniej, bo przekleił z innego produktu naklejkę "-50 %". Teraz odpowie za oszustwo, za które grozi do 8 lat więzienia. Gdyby chłopak bagietkę ukradł, a nie "przecenił", groziłoby mu maksymalnie tylko do 5 lat pozbawienia wolności.
Oszuści wyłudzili od 30-latki z gminy Nozdrzec kod i ukradli jej pieniądze z konta. Jakiej metody użyli, że kobieta uwierzyła?
Piramida finansowa działała przez pięć lat. Jej założyciel stworzył sieć firm, które oferowały ponadprzeciętne zyski. Poszkodowani stracili od 500 zł do 200 tys. zł. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia.
Mieszkanka Tarnobrzega została zmanipulowana przez oszustów, którzy wmówili jej, że bierze udział w policyjnej akcji. Kobieta straciła ponad 200 tys. zł.
37-letni mieszkaniec Chorkówki przyjmował maszyny stolarskie do naprawy. Przyjmował również zamówienia na wykonanie nowych urządzeń. Oszukał swoich klientów na blisko 1 mln zł.
Pan Daniel, taksówkarz z Kolbuszowej, miał odebrać od dwóch mieszkanek powiatu kolbuszowskiego przesyłki. W obydwu były oszczędności życia, a kobiety wierzyły, że pomagają swoim dzieciom. Dzięki czujności taksówkarza i działaniom policji starsze panie nie straciły swoich oszczędności.
Kilka tysięcy złotych stracił mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego, który znalazł w internecie ogłoszenie z bardzo korzystną ofertą sprzedaży cukru. Skuszony ceną złożył zamówienie na kilka ton cukru i przelał część pieniędzy. Towaru nie otrzymał.
Dla mieszkańca powiatu jarosławskiego znajomość nawiązana przez internet zakończyła się utratą blisko 95 tys. zł. Mężczyzna był przekonany, że rozmawia z amerykańską żołnierką, której chciał pomóc w dotarciu do Polski. Kontakt się urwał, a 49-latek został z kredytem do spłacenia.
"Proszę zapoznać się z zarzutami wobec Pana w dokumencie załączonym do niniejszej wiadomości, a następnie skontaktować się z nami odpowiadając na tę wiadomość" - czytamy w mailu podpisanym przez Adama Cieślaka, komendanta Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
Oszuści coraz częściej wykorzystują fakt, że węgiel stał się towarem deficytowym, i naciągają Polaków. Poszkodowanych zgłasza się na policję coraz więcej. Jak się nie dać oszukać?
Nie pomagają policyjne apele i akcje informacyjne. Tym razem oszukana metodą "na pracownika banku" została 39-letnia mieszkanka Jarosławia. Za namową fałszywego pracownika banku zaciągnęła pożyczkę i przelała pieniądze na "konto techniczne".
"Uwaga! W Rzeszowie i okolicach grasują złodzieje! Obserwują domy, w szczególności starsze, wymagające naprawy" - ostrzega na Facebooku internauta. Oszuści mają oferować m.in. naprawę rynien, a potem okradać mieszkańców.
Lescy policjanci prowadzą czynności w sprawie oszustwa, którego ofiarą stał się 51-letni mieszkaniec gminy Lesko. Mężczyzna zamówił przez internet opał za kwotę 7400 zł i nie otrzymał towaru. To niejedyny taki przypadek.
Proboszcz parafii w Domostawie w dniu, w którym miał przejść na emeryturę, przelał dwa miliony złotych z konta parafii na swój osobisty rachunek. Przekonuje, że to jego osobiste oszczędności. Ale parafianie mają inne podejrzenia.
Dwie mieszkanki powiatu padły ofiarami oszustów. Jedna z nich myślała, że rozmawia z lekarzem, który leczy jej córkę, chorą na COVID-19. Druga uwierzyła fałszywemu policjantowi, że jej syn powodował wypadek. Aby uniknął więzienia, potrzebna była gotówka. Obie kobiety straciły swoje oszczędności.
Proboszcz parafii w Domostawie na Podkarpaciu w dniu, w którym miał przejść na emeryturę, przelał 2 mln zł z konta parafii na swój osobisty rachunek bankowy. Diecezja poinformowała, że zawiadomiła organy ścigania. Ale policja nie prowadzi śledztwa przeciwko księdzu, szuka osoby, która opublikowała dane przelewu.
63-letni mężczyzna z Mielca, przyłapany w sklepie na tym, jak droższe żarówki wkładał do opakowań z tańszych, odpowie za oszustwo. - Będzie odpowiadał za przestępstwo, mimo że straty powstałe w wyniku oszustwa to kilkanaście złotych - informuje podkarpacka policja.
44-letni Mieszko C. był prezesem spółki kapitałowej, która emitowała obligacje korporacyjne z gwarancją wysokiego zysku. Prokuratura oskarżyła go o przywłaszczenie ponad 48 mln zł i oszukanie co najmniej 356 osób. Mieszko C. odpowie również m.in. za to, że przepisał na matkę warte 1,5 mln zł nieruchomości i dwa jachty.
Mieszkaniec gminy Wiązownica na Podkarpaciu kliknął w link, który dostał w SMS-ie straszącym go odłączeniem prądu, i stracił 20 tys. zł.
Tylko jednego dnia przemyska policja otrzymała aż sześć zgłoszeń dotyczących prób oszustwa metodą "na wnuczka i policjanta". Niestety w jednym przypadku starsza kobieta dała się oszukać i straciła 100 tys. zł oszczędności.
Diecezja przemyska ostrzega kapłanów przed oszustami, takimi jak ten, którego ofiarą padł proboszcz z Wróblika Szlacheckiego w gminie Rymanów. Do księdza zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta Komendy Wojewódzkiej Policji i przekonał, że pieniądze na jego koncie mogą być zagrożone. Duchowny uwierzył i stracił 200 tys. zł.
Nie takiej kariery spodziewał się 24-letni mieszkaniec powiatu łańcuckiego, który zatrudnił się w charakterze kuriera. - Jego zadanie miało polegać na odbiorze przesyłek od konkretnych osób. W ten sposób rozpoczął współpracę z szajką oszustów działających metodą "na policjanta" - informuje przeworska policja. Teraz grozi mu osiem lat więzienia.
77-letnia mieszkanka Leżajska sprzedała nieruchomość za ćwierć miliona złotych. Pieniądze miały zostać przekazane na zakup nierefundowanego leku. Ale gdy tylko wpłynęły na jej konto, ktoś przelał całą kwotę na własne. Śledztwo w sprawie przywłaszczenia środków pieniężnych nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Leżajsku.
24-latka usłyszała zarzuty oszustwa, usiłowania oszustwa oraz przełamania zabezpieczeń elektronicznych. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Rzeszowie aresztował podejrzaną na okres trzech miesięcy.
Krystyna K. oraz Rafał K. wyłudzili z NFZ blisko 1,6 mln zł nienależnej refundacji. Pomogła im lekarka Elżbieta M., która wystawiła 439 recept. Gdy trzeba było zwrócić pieniądze, lekarka przepisała majątek na syna. Sąd skazał ich na kary więzienia: 2,5, 4,5 roku oraz 5 lat. Wszyscy troje mają także kilkuletnie zakazy wykonywania zawodu.
Funkcjonariusze CBA zatrzymali siedem osób podejrzanych o działanie w grupie przestępczej, która zorganizowała piramidę finansową. Założyciel i szef grupy od 2019 roku jest w areszcie.
Rzeszowska prokuratura rejonowa prowadziła jeden z wątków śledztwa przeciwko właścicielce firmy Centrum Dystrybucji Wędlin Baler-Pol z Krakowa. Barbara K. jest podejrzana o oszustwo i wyłudzenie ponad 1,8 mln zł. Niestety kobieta znikła, dlatego prokuratura musiała zawiesić śledztwo.
Copyright © Agora SA