41-letnia mieszkanka powiatu jarosławskiego została oszukana metodą "na pracownika banku". Kobieta straciła prawie 400 tys. zł.
Przestępcy do perfekcji opanowali zasady socjotechniki, by przekonać klientów do inwestowania. Byli bardzo skuteczni, ludzie wpłacali po kilkaset tysięcy złotych. Rekordzista stracił 700 tys. zł.
Rzeszowska Prokuratura Okręgowa wszczęła dochodzenie w sprawie głośnego oszustwa. Pokrzywdzonych jest kilkadziesiąt osób, pochodzą z całej Polski. Chcieli kupić akcje Orlenu z ogłoszenia, na którym był m.in. prezydent Duda.
Najpierw zatrzymany został rektor jednej z warszawskich uczelni, adwokat. Teraz agenci CBA zatrzymali kobietę, która z nim współpracowała. Obydwoje, powołując się na swoje wpływy, obiecywali np. uchylenie aresztu, albo przerwę w odsiadce.
20-letni wówczas mężczyzna w trakcie kolejnej sprzeczki zadał dziewczynie kilkadziesiąt ciosów dwoma nożami. Potem jeszcze ją dusił. Jego proces miał się skończyć w poniedziałek, ale sąd w Rzeszowie niespodziewanie przerwał rozprawę. Dlaczego?
Zlecenie, które otrzymał 39-letni taksówkarz z Rzeszowa było bardzo atrakcyjne, choć nietypowe. Za 2 tysiące złotych miał zawieść firmowe dokumenty na Słowację. Przesyłkę przekazała mu starsza kobieta. Jak się później okazało zamiast dokumentów były w niej pieniądze, na które czekali oszuści.
Mieszkaniec Rzeszowa nabrał się na ogłoszenie w internecie o możliwości zarobienia pieniędzy na gazociągu Baltic Pipe. Do zainwestowania oszczędności namówli go fałszywy makler i doradczyni finansowa, a ofertę uwiarygadniało zdjęcie prezydenta Dudy.
Fałszywe strony sklepów na Facebooku oferują świetne promocje, w tym głośniki bardzo znanej firmy za jedynie... 9 zł. To próba oszustwa. Chodzi o wyłudzenie danych z karty płatniczej.
52-latek spod Pruchnika na Podkarpaciu stracił 320 tys. zł. Swoje oszczędności chciał zainwestować w kryptowaluty, licząc na spory zysk. Został oszukany.
38-letni mieszkaniec gminy Jarosław został oszukany za pośrednictwem jednej z platform sprzedażowych. Mężczyzna wystawił na sprzedaż materac przeciwodleżynowy. Kupujący wysłał mu link SMS-em. Aby odebrać pieniądze, wpisał dane logowania do bankowości elektronicznej i stracił ponad 27 tys. zł.
Rzeszowianin padł ofiarą oszustwa "na Monikę Olejnik". Dobrowolnie zainwestował 1,5 tys. zł i stracił 26,5 tys. zł. Choć podał policji numery telefonów i nazwiska osób, które do niego dzwoniły i numery kont, na które pieniądze były wpłacone, prokuratura umorzyła śledztwo.
Czeskie prawo jazdy? Ma być szybciej i taniej niż w Polsce - zachwalają w reklamach firmy, które zajmują się pomocą w zdobyciu prawa jazdy w Czechach. Oferta jest skierowana do osób, które "już zaliczyły kurs lub mają problem ze zdaniem egzaminu po zatrzymaniu prawa jazdy". Taką ofertę przedstawiają jednak głównie naciągacze.
W internecie krąży informacja o wyrównaniu świadczenia 500+ do kwoty 800 zł za okres od sierpnia 2023 r. do grudnia 2023 r. na udostępniony w sieci wniosek. - To fake news - ostrzega ZUS. Kiedy świadczenie wychowawcze 500+ zmieni się w 800+?
Nieznani sprawcy podają się za prokuratora Jarosława Kunickiego z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie i próbują wyłudzić dane osobowe. - To oszustwo - przestrzegają śledczy.
Oszuści, wykorzystując strach wywołany falą zakażeń, podają się m.in. za pracowników stacji sanitarno-epidemiologicznej i próbują wyłudzić dane osobowe albo pod pozorem dezynfekcji wody mogą splądrować nasze mieszkanie.
Do oszustwa preparowali zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach. Potem podstawieni ludzie szli z tymi dokumentami do banku po pożyczkę. W taki sposób członkowie zorganizowanej grupy przestępczej wyłudzili co najmniej 2,3 mln zł.
Sześć osób, byłych członków zarządu i pracowników Banku Spółdzielczego w Grębowie, stanie wkrótce przed sądem. Są oskarżeni o wyrządzenie bankowi szkody w wysokości ponad 19 mln zł i kradzież 25 mln zł należących do klientów.
Prokuratura okręgowa zakończyła śledztwo i skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko pięciu osobom, które wyłudziły z Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości ponad 3 mln zł. Oszustwo wyszło na jaw, gdy próbowały wyłudzić kolejne 800 tys.
- Chciałbym już o tym zapomnieć, a oni znowu do mnie dzwonią. Pytają, czy nadal chcę zarabiać pieniądze - żali się rzeszowianin, który przed miesiącem dał się nabrać na szybki zysk dzięki inwestycjom w bitcoiny i fałszywy artykuł o udanych inwestycjach Moniki Olejnik.
36-latek oszukał kilkanaście osób na ponad milion złotych. Mężczyzna zawierał m.in. umowy pożyczek, które po zainwestowaniu w krótkim czasie miały przynieść duże zyski.
Aż 30 osób mieli oszukać Leszek K. i Jakub K., którzy oferowali budowę domów w Krasnem. Poszkodowani stracili łącznie ponad 1,3 mln zł.
- Przeczytałem, że Monika Olejnik zostanie wyrzucona z telewizji za to, że w programie Kuby Wojewódzkiego opowiadała o firmie, dzięki której zarobiła. Zachęcali: "Jeśli chcesz zostać bogaty, sprawdź". Kliknąłem w link i do mnie zadzwonili. Teraz wiem, że to był fake - opowiada rzeszowianin. Uwierzył w szybki zysk dzięki inwestycjom w bitcoiny. Kiedy zorientował się, że to oszustwo, poszedł na policję. Składał zawiadomienie, a oszust ponownie zatelefonował. Reakcja policjantki? Inna niż by się spodziewał.
Stanisław K., były proboszcz parafii w Domostawie, tuż przed przejściem na emeryturę przelał z parafialnego konta na własne 2 mln zł. Gdy sprawa wyszła na jaw, przekonywał, że gigantyczna suma to jego prywatne oszczędności. Wierni nie dali temu wiary, a sprawą zajęła się prokuratura. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko księdzu. Według śledczych blisko pół miliona zł, nie było jednak jego własnością.
Przedsiębiorca spod Rzeszowa znalazł sposób, by wyłudzić ponad 3 mln zł z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Oszustwo wyszło na jaw, gdy próbował wyłudzić kolejne 800 tys.
Cztery osoby z Wielkopolski są podejrzane o wyłudzanie dofinansowania do realizowanych projektów i wyłudzenie podatku VAT. Fikcyjna dokumentacja posłużyła im do uzyskania z urzędów marszałkowskich środków europejskich.
17-latek z Mielca kupił w sklepie jednej z popularnych sieci handlowych bagietkę kanapkową. Przy kasie zapłacił ponad 5 zł mniej, bo przekleił z innego produktu naklejkę "-50 %". Teraz odpowie za oszustwo, za które grozi do 8 lat więzienia. Gdyby chłopak bagietkę ukradł, a nie "przecenił", groziłoby mu maksymalnie tylko do 5 lat pozbawienia wolności.
Oszuści wyłudzili od 30-latki z gminy Nozdrzec kod i ukradli jej pieniądze z konta. Jakiej metody użyli, że kobieta uwierzyła?
Piramida finansowa działała przez pięć lat. Jej założyciel stworzył sieć firm, które oferowały ponadprzeciętne zyski. Poszkodowani stracili od 500 zł do 200 tys. zł. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia.
Mieszkanka Tarnobrzega została zmanipulowana przez oszustów, którzy wmówili jej, że bierze udział w policyjnej akcji. Kobieta straciła ponad 200 tys. zł.
37-letni mieszkaniec Chorkówki przyjmował maszyny stolarskie do naprawy. Przyjmował również zamówienia na wykonanie nowych urządzeń. Oszukał swoich klientów na blisko 1 mln zł.
Pan Daniel, taksówkarz z Kolbuszowej, miał odebrać od dwóch mieszkanek powiatu kolbuszowskiego przesyłki. W obydwu były oszczędności życia, a kobiety wierzyły, że pomagają swoim dzieciom. Dzięki czujności taksówkarza i działaniom policji starsze panie nie straciły swoich oszczędności.
Kilka tysięcy złotych stracił mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego, który znalazł w internecie ogłoszenie z bardzo korzystną ofertą sprzedaży cukru. Skuszony ceną złożył zamówienie na kilka ton cukru i przelał część pieniędzy. Towaru nie otrzymał.
Dla mieszkańca powiatu jarosławskiego znajomość nawiązana przez internet zakończyła się utratą blisko 95 tys. zł. Mężczyzna był przekonany, że rozmawia z amerykańską żołnierką, której chciał pomóc w dotarciu do Polski. Kontakt się urwał, a 49-latek został z kredytem do spłacenia.
"Proszę zapoznać się z zarzutami wobec Pana w dokumencie załączonym do niniejszej wiadomości, a następnie skontaktować się z nami odpowiadając na tę wiadomość" - czytamy w mailu podpisanym przez Adama Cieślaka, komendanta Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości.
Oszuści coraz częściej wykorzystują fakt, że węgiel stał się towarem deficytowym, i naciągają Polaków. Poszkodowanych zgłasza się na policję coraz więcej. Jak się nie dać oszukać?
Nie pomagają policyjne apele i akcje informacyjne. Tym razem oszukana metodą "na pracownika banku" została 39-letnia mieszkanka Jarosławia. Za namową fałszywego pracownika banku zaciągnęła pożyczkę i przelała pieniądze na "konto techniczne".
"Uwaga! W Rzeszowie i okolicach grasują złodzieje! Obserwują domy, w szczególności starsze, wymagające naprawy" - ostrzega na Facebooku internauta. Oszuści mają oferować m.in. naprawę rynien, a potem okradać mieszkańców.
Lescy policjanci prowadzą czynności w sprawie oszustwa, którego ofiarą stał się 51-letni mieszkaniec gminy Lesko. Mężczyzna zamówił przez internet opał za kwotę 7400 zł i nie otrzymał towaru. To niejedyny taki przypadek.
Proboszcz parafii w Domostawie w dniu, w którym miał przejść na emeryturę, przelał dwa miliony złotych z konta parafii na swój osobisty rachunek. Przekonuje, że to jego osobiste oszczędności. Ale parafianie mają inne podejrzenia.
Dwie mieszkanki powiatu padły ofiarami oszustów. Jedna z nich myślała, że rozmawia z lekarzem, który leczy jej córkę, chorą na COVID-19. Druga uwierzyła fałszywemu policjantowi, że jej syn powodował wypadek. Aby uniknął więzienia, potrzebna była gotówka. Obie kobiety straciły swoje oszczędności.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.