Na kilka dni przed nowym rokiem szkolnym biolożka z Mielca ma ściśnięty żołądek. - Znowu będę miała 15 klas. W każdej średnio 30 uczniów. Braki kadrowe to obok wynagrodzeń nadal najważniejsze problemy edukacji. Nauczyciele boją się przeciążenia obowiązkami. - Panuje atmosfera wyczekiwania na to, co stanie się w październiku - słyszymy od jednego z nauczycieli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.