Rząd zapowiedział, że niebawem powstaną regulacje w zakresie funkcjonowania obrony cywilnej. Zmiana przepisów ma też ułatwić budowę obiektów ochronnych.
Rzeszów ma pięć schronów, które mogą pomieścić 300 osób - wynika z danych zgłoszonych do aplikacji Schrony. To jedyne miejsca, które mogą zapewnić pełne bezpieczeństwo w przypadku poważnych zagrożeń.
Przydomowy schron i ukrycie doraźne o powierzchni do 35 m kw. można wybudować na zgłoszenie, bez konieczności uzyskiwania pozwolenia. - Jako kraj w ciągu ostatnich 30 lat utraciliśmy systemową zdolność do tworzenia budynków ochronnych - mówi Aleksander Fiedorek, ekspert ds. fortyfikacji i budowli ochronnych, członek rządowego zespołu zajmującego się tworzeniem przepisów prawa dotyczących przydomowych schronów.
W Rzeszowie i innych miejscowościach regionu w środę rozpoczyna się przegląd miejsc, gdzie mieszkańcy w razie ataku na Polskę będą mogli się schronić. Schronów od lat nikt nie budował, więc za miejsca schronienia mają służyć garaże podziemne.
Nie ma ustawy o obronie cywilnej, nie ma schronów. Wydział Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miasta Rzeszowa zaapelował do wspólnot mieszkaniowych, aby przywracały funkcjonalność miejscom, w których przed laty były schrony. - Zamierzamy ponowić to pismo i poprosić administratorów o odpowiedź, jak wywiązali się z naszej prośby - mówi Piotr Jarosz, dyrektor Wydział Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.