Mieszkańcy podejrzewają, że kule lecą od strony strzelnicy policjanta, syna byłego wójta z PiS. - W czerwcu zauważyliśmy, że mamy dziury w poszyciu dachu. Dwie kule trafiły od tej strony, gdzie bawią się dzieci - mówi Ewa.
Sobota, godz. 7 rano, a mieszkańcy os. Kotuli zrywają się z łóżek przy huku wystrzałów. - Brzmi jak seria z karabinów, potem strzały jak z armaty. Kto urządza ćwiczenia na starej strzelnicy, niedaleko bloków mieszkalnych?
Mieszkańcy jednego z domów przy ul. Celowniczej w Rzeszowie znaleźli na tarasie metalowy przedmiot przypominający pocisk. Element leżał na wycieraczce tuż przed szybą, za którą stało dziecięce łóżeczko. Tego dnia na pobliskiej strzelnicy ćwiczenia mieli m.in. terytorialsi. Identyfikacją i pochodzeniem tajemniczego przedmiotu zajmuje się teraz Żandarmeria Wojskowa.
Pierwsza w Polsce strzelnica zmodernizowana w ramach programu "Strzelnica w każdym powiecie" miała służyć także żołnierzom 3. Podkarpackiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Żołnierze trochę na niej postrzelali, a teraz mają zakaz. Bo wojsku nie wolno korzystać z cywilnych obiektów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.