30-letni mężczyzna demolował mieszkanie w Jarosławiu. Jego matka wezwała pomoc. Przyjechali ratownicy, którzy jednak potrzebowali wsparcia policji. Podczas interwencji raniony został policjant.
90-letni Kazimierz Pomykała czekał 27 lat na to, żeby zabójca jego syna stanął przed sądem. Rodzina zamordowanego milicjanta Krzysztofa Pyki - od 1985 r. W czwartek, 17 października, rozpoczął się proces byłego milicjanta i policjanta Tadeusza P., który jest oskarżony o popełnienie obydwu zbrodni.
Powiatowy Urząd Pracy w Mielcu poszukuje chętnych kandydatów do policji, którzy będą pełnić służbę w Komendzie Powiatowej Policji w Mielcu. Jeszcze osiem lat temu nie było żadnego problemu z naborem. Dlaczego teraz młodzi nie chcą do policji?
Policjant odniósł obrażenia podczas akcji w Wyszatycach w czwartek wieczorem. Został zaatakowany nożem w brzuch przez mężczyznę, który się zabarykadował w swoim domu. Życie uratowała mu natychmiastowa operacja.
- Niektórzy policjanci mówią, że muszą się dzisiaj zastanawiać, czy ich działanie będzie mniej czy bardziej "polityczne", chociaż powinni dbać wyłącznie o to, czy jest prawne czy bezprawne. Nie martwią się tym, że nałożyli komuś mandat słusznie, czy nie, ale tym, czy może wystawili go komuś, komu nie powinni - mówi generał Józef Gdański, emerytowany komendant wojewódzki policji w Rzeszowie. - Kiedy rozmawiam z podkarpackimi policjantami, którzy bywają w Warszawie, czy na wschodniej granicy, słyszę, że inaczej sobie wyobrażali służbę - dodaje.
Policjant z kolbuszowskiej policji, którego na początku maja zatrzymali funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, usłyszał kolejny zarzut. Pierwszy dotyczył posiadania środków odurzających. Ale jak słyszymy w prokuraturze, mężczyzna był też pod wpływem marihuany.
Mocno zaskoczeni musieli być policjanci z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, którzy w czasie kontroli jednego z kierowców znaleźli u niego marihuanę. Powód? Mężczyzna okazał się policjantem kolbuszowskiej policji, który... właśnie jechał na służbę. Mundurowy usłyszał już zarzuty.
W Sądzie Rejonowym w Rzeszowie zapadł wyrok w sprawie byłego policjanta Waldemara S., który w jednym z rzeszowskich supermarketów włożył kobiecie pod sukienkę telefon i robił zdjęcia jej miejsc intymnych. W czasie śledztwa okazało się, że ofiar było więcej, a znalezione na należącym do niego sprzęcie fotografie pochodziły nawet z 2016 r.
"Za...bię cię, gnoju", " ty szmaciarzu" - krzyczał emerytowany policjant, kiedy wpadł do jednej z rzeszowskich szkół, kopał i szarpał 12-letniego Olka. Chłopak i córka policjanta dokuczali sobie nawzajem. - On chciał samosądu - opowiada dyrektorka szkoły.
28-letni policjant miał 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, gdy został zatrzymany przez kolegów. Stało się to sześć godzin po tym gdy audi, którym kierował, staranowało samochód stojący na chodniku przy ul. Targowej w Rzeszowie.
"Za..bię cię, gnoju", " ty szmaciarzu" - krzyczał emerytowany policjant, kiedy wpadł do jednej z rzeszowskich szkół, kopał i szarpał 12-letniego Olka. Chłopak i córka policjanta dokuczali sobie nawzajem. - On chciał samosądu - opowiada dyrektorka szkoły.
Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie bada sprawę 35-letniego Waldemara S. ,dzielnicowego z rzeszowskiej komendy policji, który został zatrzymany po tym, jak w jednym z hipermarketów robił komórką zdjęcia miejsc intymnych klientki sklepu. Mężczyźnie grozi 5 lat więzienia.
8 lat więzienia grozi 27-letniemu mężczyźnie i 23-letniej kobiecie, którzy są podejrzani o wyłudzenie metodą na policjanta kilkudziesięciu tysięcy złotych od 83-letniego mężczyzny.
Prokuratura Rejonowa w Ropczycach prowadzi śledztwo przeciwko 23-letniemu mieszkańcowi powiatu ropczycko-sędziszowskiego, który podejrzany jest o usiłowanie dokonania zabójstwa i czynną napaść przy użyciu siekiery na policjanta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.