"Do listy problemów w naszym bloku, po pluskwach, proszę dopisać gryzonie" - alarmuje jeden z mieszkańców budynku przy ul. Bohaterów Westerplatte w Rzeszowie. Na dowód dołącza zdjęcie szczura siedzącego na kaloryferze, tuż obok wejścia do klatki.
Mieszkańcy os. Nowe Miasto w mediach społecznościowych ostrzegają się nawzajem przed szczurami biegającymi po parkingu obok budynku spółdzielni, ale też grasującymi w pergolach śmietnikowych. I sami diagnozują, że to efekt wyrzucania żywności przez okna. Spółdzielnia uważa, że szczurom sprzyja też inny problem.
"Odradzam korzystanie z toalet postawionych przy al. pod Kasztanami. Są domem dla kilku szczurów" - napisał Krystian w grupie Sąsiedzi Rzeszów. Załączył też filmik, jak szczury biegają wokół toalet.
Jeden z mieszkańców bloku wyjechał na wakacje. Po powrocie czekała go niemiła niespodzianka: szczury przegryzły rurę kanalizacji. Fekalia wylały się na zewnątrz, niszcząc ścianę w mieszkaniu. U innych mieszkańców bloku gryzoń zniszczył sprzęt AGD o wartości ok. 3 tys. zł. Spółdzielnia nie widzi problemu.
Po naszej publikacji miasto zdecydowało o przeprowadzeniu odszczurzania w Parku im. Jedności Polonii z Macierzą w Rzeszowie. Zostaną też ustawione tabliczki, by nie dokarmiać ptaków.
W parku Jedności Polonii z Macierzą rozmnożyły się szczury. Biegają pod nogami przechodniów, wchodzą na plac zabaw dla dzieci. Problem zaczął się już wiosną. Gryzonie są wabione resztkami obiadów, chleba czy starych wędlin, które ktoś notorycznie rozrzuca po parku.
Śpiącą 98-latkę zaatakował w nocy szczur. Pogryzł ją po twarzy i rękach. Personel domu pomocy społecznej wezwał straż pożarną. Agresywny gryzoń został schwytany, trafił na badania do lekarza weterynarii.
- Szłam z córką przez Baldachówkę, kiedy tuż obok piaskownicy przebiegły dwa szczury. To nie pierwszy raz, dzieci się boją. Śmietnik przed blokiem jest ciągle przepełniony, pewnie to przyciąga szczury - alarmuje mieszkanka Śródmieścia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.