Pani Justyna, mama trójki dzieci, nie zauważyła, że w czasie zakupów w Biedronce jedno z dzieci zjadło kajzerkę za 33 gr. Przy kasie zapłaciła tylko za dwie bułki zamiast za trzy. Personel sklepu wezwał policję, radiowóz przyjechał na sygnale. Sieć przyznaje: - Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć.
"Ludzie w sklepach jedzą i piją jak w knajpie, nie tylko dzieci. Kiedy im zwrócić uwagę, to twierdzą, że degustują, i nie widzą w tym nic złego" - napisała była pracownica Biedronki po tym, jak opisaliśmy historię matki trójki dzieci, do której sklep wezwał policję, bo nie zapłaciła za zjedzoną przez dziecko bułkę za 33 gr. - Zasada jest prosta: najpierw płacimy, później jemy. Sieć handlowa mogła uznać zjedzenie bułki za kradzież - ocenia UOKiK. Sąd skazał już klienta sklepu za zjedzenie śliwki w czekoladzie.
Pani Justyna, mama trójki dzieci, nie zauważyła, że w czasie zakupów w Biedronce jedno z dzieci zjadło kajzerkę za 33 grosze. Przy kasie zapłaciła tylko za dwie, zamiast za trzy. Personel sklepu wezwał policję, radiowóz przyjechał na sygnale. Sieć przyznaje: - Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć.
Biedronka w najbliższą niedzielę nie otworzy swoich sklepów, mimo nieoficjalnych zapowiedzi. Sieć szukała takiego kruczka prawnego, który jej by na to pozwolił. Ostatecznie się z tego wycofała. Przynajmniej w najbliższą niedzielę.
Z informacji związków zawodowych wynika, że pracownicy 600 Biedronek w Polsce już mają ustalone grafiki pracy na najbliższą niedzielę. To oznacza, że sklepy będą czynne. Zmienią się w czytelnie albo punkty medyczne.
Właściciele sklepów w województwie podkarpackim i lubelskim nie muszą przestrzegać niedzielnego zakazu handlu. Chodzi o dostępność sklepów dla uchodźców z Ukrainy i osób, które im pomagają. W niedzielę, 20 marca otwarte będą dyskonty i galerie handlowe w Rzeszowie, choć w tych ostatnich - tylko wybrane sklepy. Sprawdź.
Pod koniec grudnia otwarta została nowa Biedronka w Rzeszowie. Powstała u zbiegu ulic Reymonta i Krakowskiej, w miejscu starej hali warsztatowej Polskiego Związku Motorowego. Sklep ma 750 m kw. i jest czynny od poniedziałku do soboty w godz. od 6 do 23.
- Prezydent Tadeusz Ferenc już od dawna sugerował nam, że ten obiekt szpeci miasto - przyznaje Zdzisław Grzyb, prezes Polskiego Związku Motorowego w Rzeszowie. W miejscu obskurnej hali warsztatowej powstaje sklep sieci Biedronka.
Od 25 sierpnia w Rzeszowie można korzystać z nowej aplikacji, dzięki której robi się zakupy bez wychodzenia z domu. Everli oferuje dowóz z m.in. takich sklepów jak Carrefour, Lidl czy Biedronka.
Od środy mieszkańcy Rzeszowa mogą robić zakupy w Biedronce bez wychodzenia z domu - przy pomocy aplikacji. Sieć zapowiada, że zamówienie zostanie dostarczone w ciągu godziny bez kontaktu osobistego. Ile kosztują takie zakupy?
Za co teraz płacimy więcej? Czego brakuje w sklepach i dlaczego najbardziej deficytowym towarem stały się drożdże? - Ludzie ciągle kupują na zapas, bo boją się tego, co będzie po wyborach - mówi właściciel sklepu internetowego z Rzeszowa. Porównaliśmy ceny produktów jakie były w "koszyku Dudy", sprzed epidemii koronawirusa, z tymi, jakie są teraz.
Biedronka wprowadza pierwszeństwo wejścia seniorów do sklepu w pierwszej godzinie od otwarcia, a także pierwszeństwo obsługi przy kasie na prośbę osoby starszej. Niektóre sklepy decydują się także na godzinną przerwę w ciągu dnia. Po to, by pracownicy dwóch grup nie mieli ze sobą kontaktu.
Mieszkańcy Rzeszowa wielokrotnie skarżyli się do rzecznika praw konsumenta na zasady parkowania przy sklepach sieci Biedronka. Skargi dotyczyły m.in. marketu przy ul. Hetmańskiej i złego oznakowania terenu. Sprawą zajął się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Martwego kierownika Biedronki na zapleczu znaleźli ochroniarze. Był skrępowany, twarz miał szczelnie owiniętą taśmą. Prawodopodobnie znał napastnika. Po 21 latach prokuratura wraca do nierozwiązanej sprawy.
Klienci rzeszowskiej Biedronki przy ul. Hetmańskiej skarżą się na zasady parkowania pod sklepem. Mówią, że parkomat łatwo przeoczyć, a szlaban działa, jak chce. Niepobranie biletu parkingowego kosztuje 90 zł. Często to więcej niż wartość drobnych zakupów
Z dwóch sklepów znanej sieci dyskontów sanepid wycofał ze sprzedaży wszystkie lody. Były źle przechowywane, rozmrażane i ponownie zamrażane. - Zjedzenie takiego loda grozi poważnym zatruciem - ostrzega Klaudia Krzyśko, dietetyczka
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.