Doktor Piotr T., stomatolog ze Stalowej Woli, jest w Polsce znany jako lekarz celebrytów. Na otwarcie jego kliniki helikopterem przyleciał Krzysztof Rutkowski. Buduje kolejne kliniki i rozkręca produkcję past do zębów, planuje wybudować hotel dla pacjentów z całej Polski i zagranicy. Sam też jest trochę celebrytą, jego konto na Instagramie obserwuje prawie 300 tys. osób. Ale ostatnio pojawiły się nad nim czarne chmury: sprawy sądowe i doniesienia do prokuratury.
Krzysztof Rutkowski organizuje konferencje w różnych miejscach w Polsce. W Gdańsku mówił, gdzie rzekomo przebywa Wojciech Żabiński, znany jako Wojtek z Zanzibaru. W Rzeszowie - o Danielu J., odsiadującym w Tanzanii wyrok za uprawę marihuany. Według Rutkowskiego Wojciech Ż. mógł kupować narkotyk od Daniela. A w rzeszowskim areszcie siedzi Łukasz K., który oszukał matkę i siostrę Daniela J.
Krzysztof Rutkowski bada sprawę molestowania dziewczynki z jednej z podrzeszowskich miejscowości. W tej sprawie zapadł już prawomocny wyrok skazujący każdego z pięciu oskarżonych o to mężczyzn. Jeden z nich nie może pogodzić się z tym, że został uznany za winnego i że musi iść do więzienia. To on wynajął znanego z mediów Krzysztofa Rutkowskiego, detektywa, który działał bez licencji.
Krzysztof Rutkowski mówi, że "Cyklop" został schwytany dzięki jego informacjom. 37-latek z Jarosławia był poszukiwany od dwóch lat za pobicie Michała Juchy. Policjanci dystansują się od tych informacji.
Zatrzymanie Krzysztofa Z., pseudonim Cyklop, to zasługa Krzysztofa Rutkowskiego? - Po ujawnionych przeze mnie informacjach policja zaczęła działać - mówi detektyw. Policja natomiast zapewnia, że przez cały czas prowadziła intensywne poszukiwania Krzysztofa Z.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.