Na targowisku w Nowej Dębie w powiecie tarnobrzeskim mężczyzna sprzedawał swojskie wyroby, m.in. galaretkę garmażeryjną. Po jej spożyciu zmarł jeden mężczyzna, a dwie kobiety z objawami ostrego zatrucia trafiły do szpitala.
"Zmarła kolejna kobieta, o której wiemy, że lekarze jej nie leczyli. Kolejna kobieta, która mogła jeszcze nie raz zostać matką" - piszą organizatorzy demonstracji po śmierci Doroty z Nowego Targu. W środę o godz. 18 zapraszają na rynek w Rzeszowie. "Przynieście transparenty, znicze. Pójdziemy na spacer do Okręgowej Izby Lekarskiej" - zachęcają.
Z Beskidu Niskiego na Podhale. Pięć dni wędrówki, 150 km pieszo. Noclegi przy ognisku. Dziesiątki kilometrów pokonywane każdego dnia, do tego spore przewyższenia i zimno. Do pilnowania - wielkie stado owiec, które trzeba bezpiecznie przeprowadzić na zimowy nocleg. A wędruje się nie tylko górami i łąkami, ale także po publicznych drogach, po błocie i asfalcie, w słońcu i mgłach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.