W tym roku wydamy dużo więcej na ustrojenie grobów na 1 listopada niż przed rokiem. Za doniczkę chryzantem trzeba zapłacić nawet 60 zł. Za okazałe stroiki nawet ponad 300 zł. W jednej z kwiaciarni słyszymy, że nie ma co czekać do ostatniej chwili, ceny na pewno nie spadną.
Od około trzech miesięcy na cmentarzu w Jaśle dochodzi do niecodziennych kradzieży. Z wieńców pogrzebowych znikają żywe kwiaty. Niektórzy sugerują, że stoi za tym konkurencja. Inni są przekonani, że to dzikie zwierzęta. Zakład pogrzebowy, który nagłośnił sprawę, obala obie teorie. Wszyscy zastanawiają się nad jednym: po co ktoś zabiera wyłącznie główki róż?
Zamiast wyrzucać niepotrzebne znicze do śmieci, można je zostawić na regale. Dzięki temu inni będą mogli z nich ponownie skorzystać. Zniczodzielnia stoi na cmentarzu osiedla Zalesie w Rzeszowie. To inicjatywa uczniów.
W dzień Wszystkich Świętych tłumy rzeszowian odwiedzały cmentarze na Wilkowyi i na Pobitnem. Podobnie było na wszystkich nekropoliach w regionie.
Wszystkich Świętych i Zaduszki dopiero za tydzień, ale na cmentarzach jest już bardzo świątecznie. Wiele nagrobków jest umytych i udekorowanych, jakby 1 listopada był już jutro.
- Na cmentarzu we Frysztaku usuwane są groby. Usuwane są krzyże. Tam, gdzie był grób, jest płaski placyk - alarmuje nas czytelnik.
Przeworscy policjanci zatrzymali 64-letniego mężczyznę, który kradł metalowe krzyże z wiejskiego cmentarza. Skradzione elementy ciął i sprzedawał w skupie złomu. Grozi mu teraz kara do 8 lat więzienia.
Wbrew przewidywaniom po otwarciu cmentarzy w Rzeszowie nie są one oblegane. Polki i Polacy zostali zaskoczeni nowymi obostrzeniami przez rząd w piątek po południu. Wtedy właśnie dowiedzieli się o rozporządzeniu, zgodnie z którym od soboty do poniedziałku włącznie wstęp na teren cmentarzy był zakazany. Większość osób zdążyła upamiętnić swoich bliskich zmarłych jeszcze w piątek, przed zamknięciem cmentarzy. Cmentarze były wtedy rozświetlone światłem palących się zniczy. Dziś, po otwarciu cmentarzy, po południu na cmentarzu na Wilkowyi w Rzeszowie nie było tłumów.
1 listopada. - Informuję, że bramy cmentarzy pozostają otwarte zarówno dzisiaj (31.10), jak i w kolejnych dniach - napisał na swoim Facebooku Wojciech Bakun, prezydent Przemyśla.
W czwartek odbyła się konferencja Mateusza Morawieckiego, premiera RP, przy okazji otwarcia szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym. Dziennikarze pytali, co z cmentarzami na Wszystkich Świętych.
Alejki przebiegające przez rzeszowskie cmentarze pozostawiają wiele do życzenia. Wieloletnie zaniedbanie doprowadziło do tego, że są popękane, nierówne i pełne dziur. W tym roku miasto znalazło pieniądze na ich remont. Ścieżki mają być odnowione jeszcze przez 1 listopada.
W jasnym piasku czwórka dzieci leży razem, połączona stopami. Z głowami odwróconymi w jedną stronę. Najmłodsze, ledwie kilkuletnie, leży na brzegu, po lewej stronie. Zwrócone twarzą do pozostałych. Wtulone do starszego brata lub siostry. Taki obraz odsłonił się przed archeologami, którzy odkryli cmentarz z XVII wieku w Jeżowem na Podkarpaciu przy okazji budowy drogi ekspresowej S19.
Na liście miejsc, do których obowiązuje zakaz wstępu w związku z epidemią koronawirusa, są także cmentarze. - W piątek na rzeszowskich cmentarzach pojawią się tablice informujące o zakazie wejścia - zapowiada Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa
Miejski Zarząd Dróg planuje budowę dwóch parkingów na os. Pobitno. Będą graniczyły z cmentarzem i zastąpią te, z których mieszkańcy korzystają dzisiaj.
Na największym rzeszowskim cmentarzu na Wilkowyi większość alejek w starszej części nekropolii jest popękana i nierówna. - Najgorzej jest przy schodach. Można sobie tam powybijać wszystkie zęby - alarmuje rzeszowianin. Miasto nie ma w planach remontu alejek na Wilkowyi.
1 i 2 listopada wolontariusze będą zbierać do puszek pieniądze m.in. na remont starych nagrobków oraz na działalność Rzeszowskiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.