Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu to kuźnia talentów. Nie ma miesiąca, by media nie opisywały kolejnego wynalazku uczniów tego technikum. Nie mogą liczyć na wielkie dotacje. Nie korzystają z nowoczesnego laboratorium. I nie zależy im na czerwonych paskach. Pracują w piwnicy, po lekcjach. Pieniądze dostają ze zbiórek. Sprzęt od sponsorów. A to, co robią, wykracza poza system oceniania. Jak im się to udaje?
"Przepisy i nakazy, cudo. Szkoda, że naszymi rękami przy pomocy papierowych rozporządzeń. To już było i się nie sprawdzało" - napisał na Facebooku Artur Tutka, nauczyciel z Jarosławia. Uważa, że zakazywanie korzystania w szkole ze smartfonów zrodzi tylko niepotrzebne konflikty. - Nie zmuszam uczniów, aby nie używali telefonów. Wszyscy chętnie odkładają je sami - mówi. Na ten sposób wpadł przypadkiem.
Szczęście z plastiku - tak o druku 3D mówi Artur Tutka, nauczyciel z Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu. Jego uczniowie co jakiś czas zachwycają kolejnymi projektami. Tym razem Kuba, Filip i Michał pomogli pięcioletniej Lilce, która urodziła się bez lewego przedramienia. Prosiła o rękę, dzięki której mogłaby jeździć na rowerze. Ale chłopcy wykonali dla niej aż trzy - na rower, na spacer i do pracy. Wakacje? Nie, kiedy trzeba pomóc.
- Przyjechała do nas lekarka, w drodze na dyżur w karetce, bo nie miała sprzętu ochronnego. Dałem jej wydrukowaną przez nas przyłbicę i dodałem własną maseczkę - mówi Ryszard Hałgas, kierownik administracyjny w Szkole Podstawowej nr 25. Na szkolnych drukarkach 3D wydrukowano już ponad trzy tysiące przyłbic ochronnych dla służb medycznych.
To była spontaniczna akcja. Kilku ludzi z instytucji i firm, które mają drukarki 3D, skrzyknęło się, by drukować przyłbice dla medyków w związku z pandemią koronawirusa. Opracowali własną technologię, wykorzystali te dostępne w sieci. W ciągu sześciu dni wydrukowali prawie 4,5 tys. sztuk, które przekazali do m.in. szpitali, przychodni, pogotowia i SOR-ów.
W sobotę Marzena Furtak-Żebracka, szefowa miejskiej promocji w Rzeszowie, przeczytała o spontanicznej akcji mieszkańca Zielonej Góry, który w domu drukuje przyłbice chroniące przed koronawirusem. I postanowiła zorganizować podobną akcję, tyle że na szkolnych drukarkach 3D.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.