Popadająca w ruinę i zapomniana przez lata kordegarda, XVIII-wieczny zabytek przy rzeszowskim zamku, została zabezpieczona. W jej najbliższym otoczeniu powstaje właśnie knajpa z kuchnią azjatycką. Z podestami i leżakami. - Będzie to miejsce na spotkania znajomych, ale też na wydarzenia kulturalne - mówią właściciele atrakcyjnej działki w centrum miasta. Ale zabytkowi nie przywrócą dawnego blasku.
- Staramy się dbać o to, by klienci, wchodząc do restauracji, zapominali o koronawirusie. Na tyle, na ile to możliwe, bo pewnych zasad, takich jak dezynfekowanie dłoni, muszą przestrzegać - mówią restauratorzy z Rzeszowa. Większość knajp w centrum miasta jest już czynna. Mieszkańcy najchętniej korzystają z ogródków kawiarnianych.
W słoneczny poniedziałek, pierwszy dzień zniesienia obostrzeń dotyczących branży gastronomicznej, knajpy w Rzeszowie zaczęły odżywać. Niektóre wystawiły już ogródki kawiarniane. Klientów przybywa z godziny na godzinę.
Graciarnia u Plastyków, jeden z najpopularniejszych i najdłużej działających na rzeszowskim Rynku pub żegna się z imprezową mapą miasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.