13 czerwca mija rok, od kiedy Konrad Fijołek zwyciężył w wyborach na prezydenta Rzeszowa. Oczekiwania wobec nowego prezydenta były ogromne. Jak po 12 miesiącach oceniają go miejscy aktywiści, ludzie kultury, przedsiębiorcy oraz radni?
W poniedziałek Konrad Fijołek, który wygrał wybory w pierwszej turze, zostanie zaprzysiężony na prezydenta Rzeszowa. Uroczysta sesja rozpocznie się o godz. 14. Po niej nowy prezydent spotka się z mieszkańcami na rzeszowskim rynku.
Czy wieloletnie zaniedbanie wyborców na Podkarpaciu przez opozycję da się naprawić sukcesem w Rzeszowie? Politycy PiS nie mają żadnych obaw.
Jacek Kotula, radny Prawa i Sprawiedliwości w podkarpackim sejmiku, który jest w opozycji do głównego nurtu partii w regionie, chce rozliczeń za wybory w Rzeszowie przegrane przez Ewę Leniart, popieraną przez PiS. - Jeśli prawica ma nadal zwyciężać na Podkarpaciu, odzyskanie wiarygodności wymaga gruntownych zmian personalnych w sejmiku i na stanowisku okręgowego szefa PiS, którym jest Władysław Ortyl - mówi Kotula.
Konrad Fijołek zjednoczył opozycję, poparli go radni, aktywiści miejscy i prezydenci z innych miast. Zwyciężył, ale nie sam. Kto stoi za tym sukcesem?
- Po wyborach w Rzeszowie porzuciłbym mówienie o "zjednoczonej" opozycji, bo w takiej zawsze jest pytanie, kto jest trenerem. Ważniejsza jest współpraca! Rozmowa z Maciejem Gdulą, socjologiem, posłem Lewicy z Krakowa.
Wybory prezydenta Rzeszowa zostały rozstrzygnięte już w pierwszej turze. Z dużą przewagą wygrał Konrad Fijołek, poparty przez całą opozycję. Prawica, która poszła do wyborów podzielona, pogrążyła się w rozrachunkach.
Wybory prezydenckie w Rzeszowie. Kto jest największym przegranym? - Marcin Warchoł. W całej jego kampanii przewijała się pewność zwycięstwa granicząca z pychą, jakby samo poparcie byłego prezydenta wystarczało mu do wygrania tych wyborów - odpowiada prof. Anna Siewierska-Chmaj, politolog, rektor Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie, z pochodzenia rzeszowianka.
- Puściliśmy w Polskę jasny sygnał, zwyciężyła jedność - mówił rozradowany Konrad Fijołek po tym, jak sondaże exit poll wskazały, że wygrał w pierwszej turze wybory prezydenta Rzeszowa. Na prawicy zapanowała atmosfera frustracji.
Wybory w Rzeszowie. Ewa Leniart po ogłoszeniu wyników nawiązuje do rozłamu Zjednoczonej Prawicy w wyborach w Rzeszowie: - W demokracji jest tak, że nikomu nie możemy zabronić kandydować. Oczywiście im mniej kandydatów, tym łatwiej o wyborców, bo szybciej się polaryzuje scenę wyborczą.
Wybory w Rzeszowie za nami. Marcin Kierwiński, sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej, uważa, że wynik Konrada Fijołka pokazuje nowe szanse opozycji: - PiS rzucił wszelkie zasoby do kampanii, ich kandydatka jako wojewoda rozdawała pieniądze z poziomu centralnego. A jednak rzeszowianie postawili na samorządowca, a nie politycznego aparatczyka. To mocny sygnał, że w Polsce zaczyna się zmiana.
- Wybory w Rzeszowie pokazały, że nie wystarczy wsparcie partii politycznych. Owszem, bez nich się nie da wygrać wyborów. Ale jeśli dołączyć samorządowców, to wygrana jest gwarantowana - mówi Rafał Trzaskowski, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, prezydent Warszawy
Mieszkańcy Rzeszowa wybierają dziś prezydenta miasta. Zgodnie z harmonogramem lokale wyborcze zostaną zamknięte o godz. 21. Do udziału w wyborach uprawnione są osoby zameldowane na stałe w Rzeszowie, które ukończyły 18 lat, ale też ci, którzy na własną prośbę dopisali się do rejestru wyborców. W tych wyborach takich osób było 186. To osoby niezameldowane na stałe, ale zamieszkujące w Rzeszowie. Rzeszów ma 196 709 zameldowanych mieszkańców. Zapraszamy na wieczór wyborczy na Rzeszow.wyborcza.pl. Początek o godz. 20.45.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.