40 lat temu w Polsce mało było domów, w których nie byłoby alkoholu. Za PRL-u alkohol był walutą. Ale teraz nikt nie chce się zająć problemem Dorosłych Dzieci Alkoholików, to dopiero się rozwija - mówi Joanna Szczerbaty, psycholożka, autorka książki "Jestem DDA. Notatki z terapii".
Na słupach ogłoszeniowych w Dukli ktoś rozwiesił plakaty z hasłami: "Alkohol wrogiem dukielskiego samorządu" i "Nie pijcie tyle alkoholu. Na miłość boską! Opamiętajcie się!". Plakatowa akcja wywołała burzę. Jedni przypominają radnego, który dotarł na posiedzenie komisji "pod wpływem", a także zastępcę burmistrza, który prowadził samochód z dwoma promilami. Inni są zniesmaczeni: "Krytyka gminy powinna coś wnosić".
Zgromadzenie Księży Misjonarzy Saletynów przeprosiło wiernych za zachowanie jednego z księży ze wspólnoty zakonnej w sanktuarium w Dębowcu (Podkarpacie). Kapłan ma problem z alkoholem, pożyczał od mieszkańców wsi pieniądze. Został ukarany karą suspensy, nie może nosić stroju zakonnego i sprawować czynności kapłańskich.
Ojciec pije, pije też dziadek. Ale matka stara się, jak może, by dzieci miały wszystko, co konieczne. - Monika jest ciepłą mamą. Całuje dzieci, głaska po głowach, rozmawia z nimi, dba o nie. Do tego pracowita. Myśmy ją podziwiali - mówią sąsiedzi. A i tak sąd odebrał Monice i Grześkowi ich pięcioro dzieci. Najmłodsze Monika jeszcze karmiła piersią.
Trwa długi weekend, dla wielu rodaków - kilkudniowe picie alkoholu na łonie natury, dla niepoznaki zwane "grillowaniem". Rząd i Kościół nie szczędzą gorących słów, a spożycie alkoholu rośnie. Rozkochaliśmy się szczególnie w "małpkach".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.