Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie w sprawie przychodni Optima, kierowanej przez dr. Włodzimierza Bodnara w Przemyślu. Chodzi o leczenie chorych na koronawirusa amantadyną.
Niemal połowa pacjentów Włodzimierza Bodnara z Przemyśla, leczonych przez niego amantadyną, nie miała testów na COVID. 17 osób zmarło - takie są ustalenia radia TOK FM.
Mieszkaniec Przemyśla złożył zawiadomienie do prokuratury, w którym oskarża Włodzimierza Bodnara, lekarza z Przemyśla, ale także NFZ, Naczelną Izbę Lekarską, sanepid oraz lokalne media o narażenie zdrowia i życia mieszkańców. Chodzi o leczenie koronawirusa amantadyną, które lekarz z Przemyśla praktykował na swoich pacjentach i szeroko propagował w internecie.
W obwieszczeniu z 30 listopada br. Ministerstwo Zdrowia ograniczyło sprzedaż amantadyny. Szczegółowo określiło ilość leku, jaką może kupić jeden pacjent, oraz choroby, na które lek można wypisywać. Nie ma wśród nich zakażenia koronawirusem.
Adam Krzysztoń, starosta łańcucki, zwrócił się z oficjalnym zapytaniem do ministra zdrowia, czy zostały podjęte badania nad skutecznością amantadyny w leczeniu chorych na COVID-19. Odpowiedź ministerstwa nie pozostawia żadnych wątpliwości co do skuteczności tej terapii.
Włodzimierz Bodnar, pediatra i pulmonolog z Przemyśla, twierdzi, że skutecznie leczy pacjentów z koronawirusem znanym od dawna lekiem. Istytucje odpowiedzialne twierdzą natomiast, że nie ma podstaw, żeby choćby rozważać wpisanie tego leku na listę farmaceutyków leczących COVID-19.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.