Pacjentka przyszła do reumatologa, by skonsultować podejrzenie o fibromialgię. - Lekarka spóźniła się, bo jak wyjaśniła, była w kościele. Kiedy weszłam do gabinetu, zamiast o nazwisko zapytała, czy jestem chrześcijanką. Nie zbadała mnie, zapisała amantadynę i duże dawki witamin. Zamiast diagnozy wręczyła broszurkę o sile Eucharystii i kazała się modlić - opowiada.
- W leczeniu szpitalnym pacjentów z COVID-19 nie ma różnicy pomiędzy tymi, którzy przyjmowali placebo, a tymi, którzy stosowali amantadynę - poinformował prof. Adam Barczyk ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego na konferencji w Ministerstwie Zdrowia. Za kilka dni będą znane wyniki badań prowadzonych na innej grupie pacjentów przez Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny nr 4 w Lublinie. Przychodnia Włodzimierza Bodnara ma zakaz leczenia amantadyną.
Maria Kurowska, podkarpacka posłanka Solidarnej Polski, zasłynęła opowieściami o tym, że relikwie św. Andrzeja Boboli sprowadzone przez nią do Sejmu pomogły uspokoić sytuację na polsko-białoruskiej granicy. Teraz świętemu przypisuje to, że ustawa o segregacji sanitarnej ostatecznie nie była procedowana w Sejmie. "Św. Andrzej Bobola wszedł do akcji!" - ucieszyła się. Leczącego COVID-19 amantadyną lekarza Włodzimierza Bodnara nazwała "bohaterem narodowym". Jej wystąpienia krytykuje nawet poseł PiS Krzysztof Sobolewski.
Podkarpacie jest województwem z najwyższą w Polsce sprzedażą amantadyny. W tym roku na każde 100 tys. mieszkańców sprzedanych zostało ponad 3,5 tys. opakowań tego leku. Przodujemy w amantadynie i jednocześnie w liczbie zgonów.
Najpierw był list wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Marcin Warchoł zaapelował o przyspieszenie badań nad amantadyną w leczeniu COVID-19. Wg niego badania nad tym lekiem są blokowane. Na ten list minister zdrowia odpowiedział ostro.
Powołując się na publikację w piśmie "Communications biology", wiele portali podało informację o tym, jakoby najnowsze badania miały potwierdzać skuteczność leczenia koronawirusa kontrowersyjną amantadyną. Już kilka dni później autorzy wprowadzili jednak do artykułu poprawki. "Jak sami przyznali, tytuł pracy nie odzwierciedlał wniosków badania, a kilka zdań wprowadzało w błąd" - napisała na Twitterze biolożka Katarzyna Lipka, tropicielka fake newsów.
Włodzimierz Bodnar, lekarz pediatra i pulmonolog z Przemyśla, który promuje stosowanie amantadyny w leczeniu COVID-19, chce założyć partię polityczną. "Wspólnie dla Zdrowia" ma dążyć m.in. do wprowadzenia w Polsce demokracji bezpośredniej na wzór szwajcarski.
Kilka dni temu w czasopiśmie "Communication Biology" ukazał się artykuł o wynikach badań nad amantadyną. Wiele portali ogłosiło, że mamy oto lek na COVID-19. Jak te rewelacje komentuje prof. Konrad Rejdak, kierownik Kliniki Neurologii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie, który prowadzi badania kliniczne nad amantadyną?
Spór o to czy amantadyna to lek na COVID-19 rozgorzała na nowo. Niektóre portale, powołując się na pismo "Communications biology", podały informację o tym jakoby najnowsze badania miały potwierdzać skuteczność i rekomendować leczenie koronawirusa amantadyną. "Prawidłowa interpretacja tekstów medycznych jest umiejętnością, która z jednej strony łatwa nie jest, a z drugiej - nie każdy ją posiadł. Z tego powodu uważajcie, komu i w co wierzycie" - komentuje dr Bartosz Fiałek.
- Nie ma mojej zgody na karanie doktora Włodzimierza Bodnara! - zapowiedział na swoim profilu na Fb Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości. Wg niego NFZ chce ukarać lekarza z Przemyśla za to, że ten leczył pacjentów z COVID-19 amantadyną.
Rzecznik Praw Pacjenta wszczął postępowanie w sprawie przychodni Optima, kierowanej przez dr. Włodzimierza Bodnara w Przemyślu. Chodzi o leczenie chorych na koronawirusa amantadyną.
Niemal połowa pacjentów Włodzimierza Bodnara z Przemyśla, leczonych przez niego amantadyną, nie miała testów na COVID. 17 osób zmarło - takie są ustalenia radia TOK FM.
W pierwszym etapie badań weźmie udział 200 pacjentów z siedmiu ośrodków w Polsce. Wśród nich będą też osoby z KSW nr 2 w Rzeszowie. Badania będą wykonywane tzw. ślepą próbą. Ani pacjent, ani lekarz nie będą wiedzieć, czy podawana jest amantadyna.
Przychodnia Optima z Przemyśla, w której pracuje pediatra i pulmunolog dr Włodzimierz Bodnar, rozpoczęła szkolenia lekarzy w zakresie leczenia pacjentów chorych na COVID-19. Dr Włodzimierz Bodnar u pacjentów z koronawirusem stosował leczenie lekiem neurologicznym - amantadyną.
Pediatra i pulmonolog Włodzimierz Bodnar został nagrodzony za szczególne osiągnięcia w opiece medycznej nad mieszkańcami ziemi przemyskiej oraz duże sukcesy w leczeniu pacjentów chorych na COVID-19. Chodzi o kontrowersyjne leczenie amantadyną.
Włodzimierz Bodnar, pediatra pulmunolog z Przemyśla, postanowił stworzyć własny ośrodek badawczy. Lekarz uważa, że amantadyna, lek stosowany m.in. w leczeniu choroby Parkinsona, jest skuteczna w walce z koronawirusem, i chce to udowodnić.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł (Solidarna Polska) podzielił się na Twitterze informacją, że amantadyna wyleczyła go z COVID-19. "Będę domagał się od Ministra Zdrowia, by zajął się tym lekiem" - napisał. Resort zdrowia nie uznaje amantadyny za lek na COVID-19, żadne badania nie potwierdziły jego skuteczności.
Mieszkaniec Przemyśla złożył zawiadomienie do prokuratury, w którym oskarża Włodzimierza Bodnara, lekarza z Przemyśla, ale także NFZ, Naczelną Izbę Lekarską, sanepid oraz lokalne media o narażenie zdrowia i życia mieszkańców. Chodzi o leczenie koronawirusa amantadyną, które lekarz z Przemyśla praktykował na swoich pacjentach i szeroko propagował w internecie.
W obwieszczeniu z 30 listopada br. Ministerstwo Zdrowia ograniczyło sprzedaż amantadyny. Szczegółowo określiło ilość leku, jaką może kupić jeden pacjent, oraz choroby, na które lek można wypisywać. Nie ma wśród nich zakażenia koronawirusem.
Adam Krzysztoń, starosta łańcucki, zwrócił się z oficjalnym zapytaniem do ministra zdrowia, czy zostały podjęte badania nad skutecznością amantadyny w leczeniu chorych na COVID-19. Odpowiedź ministerstwa nie pozostawia żadnych wątpliwości co do skuteczności tej terapii.
Włodzimierz Bodnar, pediatra i pulmonolog z Przemyśla, twierdzi, że skutecznie leczy pacjentów z koronawirusem znanym od dawna lekiem. Istytucje odpowiedzialne twierdzą natomiast, że nie ma podstaw, żeby choćby rozważać wpisanie tego leku na listę farmaceutyków leczących COVID-19.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.