Kilkudziesięciu kierowców ciężarówek przez mniej więcej godzinę przechodziło przez przejście dla pieszych w miejscowości Grzęska. Wstrzymali całkowicie ruch na drodze Łańcut - Przeworsk.
Jej posty w mediach społecznościowych, jak np. ten, kiedy zawracała na autostradzie tirem transportującym 60-metrowe skrzydło, oglądają tysiące osób. - Im ładniej wyglądam na zdjęciach czy filmikach, tym więcej osób je ogląda. Chcę wykorzystać tę popularność i zrobić coś dobrego - mówi Iwona Blecharczyk. I robi. Pomaga kierowcom tirów, którzy zmagają się z ciężkimi chorobami i kontuzjami.
Brak dużego parkingu, zaniedbany plac postojowy, brak toalet dla kierowców. - Urząd celny to zaniedbany budynek, w którym odprawiani są kierowcy z całej Europy. Wstyd i pośmiewisko - mówi czytelnik "Wyborczej".
Ciężarówki wracające bez ładunku z Ukrainy są odprawiane na osobnych pasach na przejściu granicznym Korczowa-Krakowiec. Uruchomienia takich pasów domagają się protestujący przewoźnicy.
Na przejściu granicznym w Dorohusku od kilku dni trwa protest przewoźników. W środę może rozpocząć się blokada kolejnych przejść granicznych z Ukrainą: w Hrebennem i Korczowej. Powodem blokady jest m.in. wydłużająca się kolejka ciężarówek po ukraińskiej stronie granicy.
Po ukraińskiej stronie czeka teraz w 40-kilometrowej kolejce ponad dwa tysiące tirów - relacjonowali w ostatnich dniach kierowcy z przejść granicznych do Ukrainy. Od dziś zwiększona została przepustowość odpraw na przejściu granicznym Korczowa-Krakowiec. - To kwestia globalnego bezpieczeństwa żywnościowego - powiedział minister infrastruktury Ukrainy Ołeksandr Kubrakow w Korczowej.
- Miałem na poniedziałek zamówiony autobus, którym rodziny naszych pracowników Ukraińców miały wyjechać na Ukrainę, żeby zaraz wrócić z powrotem przez granicę polsko-ukraińską - mówi Przemysław Lis, przewodniczący regionu śląskiego Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego. To dlatego, że Ukraińcy, którzy przyjechali do Polski przez inne kraje, nie mają statusu uchodźcy i nie obejmuje ich specustawa. To ma się zmienić.
Dwóch Afgańczyków przejechało kilka państw w ciężarówce przewożącej soję. Zostali zatrzymani w Wyżnem, gdy kierowcę tira zaniepokoiły odgłosy dochodzące z naczepy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.