W poniedziałek na posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa ustalono listę świadków. Wśród nich jest Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, a obecnie poseł SP z Podkarpacia. Jest jednak problem. Zbigniew Ziobro jest poważnie chory.
W szpitalu pacjent chory na raka usłyszał, że ma sobie sam załatwić igły do tzw. portu naczyniowego. - To nie powinno się zdarzyć - zapewnia Sylwia Zub-Sobczuk, p.o. zastępczyni dyrektora ds. lecznictwa. A jednak taka sytuacja się zdarzyła w Szpitalu Wojewódzkim im. św. Ojca Pio w Przemyślu.
- Kobiety są w stanie zaakceptować usunięcie narządów rodnych. O wiele trudniej pogodzić im się z utratą włosów w trakcie chemioterapii. Dlatego zaczęliśmy zbierać pieniądze na zakup specjalnych urządzeń, które mogą zapobiec wypadaniu włosów - mówi Anna Nowakowska ze Stowarzyszenia na rzecz Walki z Chorobami Nowotworowymi "Sanitas".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.