Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed intensywnymi opadami deszczu w południowo-wschodniej części kraju. Na Podkarpaciu prognozowane są sumy opadów od 35 do 50 mm.
IMGW wydał ostrzeżenie trzeciego stopnia o intensywnych opadach deszczu z burzami dla całego Podkarpacia. Zapowiadane są intensywne opady deszczu. Miejscami może spaść nawet 100 mm. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alerty.
Powalone drzewa, połamane konary, woda w piwnicach i budynkach gospodarczych, zalane ulice. Po sobotniej ulewie w powiecie rzeszowskim, przeworskim i leżajskim straż pożarna interweniowała 65 razy.
IMGW wydało pomarańczowy alert dla 16 środkowych i południowo-wschodnich powiatów Podkarpacia. Prognozowane są burze z ulewnymi deszczami, które lokalnie mogą wynieść nawet 80 mm. Miejscami spadnie grad. To tak groźne zjawiska, że mogą powodować duże straty materialne i zagrożenie życia.
Po nawalnym deszczu w czwartek wiele ulic w Rzeszowie zostało zalanych, woda wdarła się do piwnic, zalała podwórka. Na os. Słocina od ostatnich podtopień minęło ledwie pięć dni. Mieszkańcy prosili poprzedniego prezydenta o wstrzymanie wydawania pozwoleń na budowę do wybudowania kanalizacji deszczowej. Nic to nie dało. Co roku jest gorzej. W czwartek na Słocinę przyjechał prezydent Konrad Fijołek.
W czwartek nad Rzeszowem przeszła potężna nawałnica. Zalane są piwnice i drogi. W Głogowie Młp. zalane zostały doki magazynowe Poczty Polskiej.
Ulewny deszcz spadł w sobotę w Rzeszowie. Po długich upałach woda miała gdzie wsiąkać, ale i tak część ulic została zalana. Spora część parkingu przy Centrum Handlowym Auchan w Krasnem, tuż przy granicy z Rzeszowem, była pod wodą. Przekroczone zostały progi ostrzegawcze na rzece Młynówka.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował na Facebooku, że w związku z dramatyczną sytuacją na Podkarpaciu, którą spowodowały popołudniowe ulewy w piątek, jedzie do regionu. "Moje miejsce jest tam, w sztabie kryzysowym" - poinformował na Facebooku.
606 razy interweniowali strażacy na Podkarpaciu w związku z intensywnymi opadami deszczu. Działania polegały głównie na wypompowywaniu wody z domów lub np. ze szkoły w Bukowsku (pow. sanocki), która w wyniku obfitych opadów została zalana.
Trawniki przy prywatnych domach zalane błotem, muł na drodze powiatowej, zalany przystanek, z którego nie da się korzystać. Mieszkańcy Matysówki skarżą się na właściciela prywatnej działki, z której po opadach spływa błoto
Wojewoda podkarpacki Ewa Leniart zwołała konferencję prasową w związku z intensywnymi opadami, które przeszły nad Podkarpaciem w ciągu ostatniej doby. Strażacy wciąż pomagają mieszkańcom w ewakuacji i wypompowywaniu wody. Najgorzej jest w powiecie mieleckim i kolbuszowskim, gdzie podtopionych zostało ok. 300 domów.
Miasto buduje drogi, wydaje pozwolenia na budowę kolejnych szeregówek, domów, osiedli na os. Słocina. Nie wybudowało jednak dotąd kanalizacji deszczowej. Po takich opadach jak w niedzielę nasze posesje są zalewane. Drogami płyną rzeki, Młynówka nie przyjmuje wody - mówią mieszkańcy Słocińskiej i przyległych ulic.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.