- Im więcej osób w kościele, tym większa wypłata dla księdza, który odprawia msze. Kościół będzie robił wszystko, żeby ludzie nie odchodzili, bo to się wiąże z odpływem pieniędzy - tłumaczy organizatorka akcji Przystanek Apostazja. Na Podkarpacie przyjechali po raz pierwszy. Mieszkańcy Rzeszowa nie byli zainteresowani.
Tłumy rzeszowian oczekiwały w sobotę na rzeszowskim Rynku na otwarcie miasteczka i rozświetlenie miasta świątecznymi iluminacjami. Były diabelski młyn, karuzela, stoiska gastronomiczne i z rękodziełem. Nikt nie przejmował się pandemią i ponad 25 tys. nowymi przypadkami zakażeń wirusem COVID-19 w całym kraju.
- Usłyszałam trzask. Szłam z synkiem, więc go instynktownie do siebie przyciągnęłam. I nagle spada przed nami akacja. Złamała się na pół, przewróciła krzesła i stoliki jednego z ogródków - opowiada Basia Olearka, która wczoraj wieczorem wyszła na rodzinną kolację na rzeszowski rynek. Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek zamierza zrobić wszystko, aby uratować jedno z dwóch drzew na rynku.
W sobotę rzeszowscy restauratorzy będą mogli na nowo przywitać klientów, a władze miasta nie wykluczają, że powierzchnia letnich ogródków zostanie powiększona.
Copyright © Agora SA