Od 1 grudnia urzędy mają obowiązek zmniejszyć zużycie energii elektrycznej o 10 proc. i szukają oszczędności gdzie to tylko możliwe. A co w tej kwestii robią wojewoda oraz marszałek województwa podkarpackiego?
Od 1 grudnia urzędy mają obowiązek zmniejszyć zużycie energii elektrycznej o 10 proc. Wielu samorządowców już wcześniej zdecydowało się na kroki, które przyniosą im oszczędności na rachunkach. - Oszczędzanie powinniśmy zacząć od pomysłu na odchudzenie rozrośniętej biurokracji - ocenia Wiesław Kąkol, burmistrz Boguchwały.
W biurach obsługi PGE klienci stoją po kilka godzin w kolejkach, żeby zdążyć z oświadczeniem w sprawie maksymalnych cen prądu. Można je składać tylko do końca listopada, by skorzystać z niższych cen już w grudniu.
"Drodzy klienci! Pragniemy poinformować, że jesteśmy zmuszeni do zamknięcia lokalu. Ceny prądu i gazu likwidują kolejną gastronomię w Rzeszowie. Miejmy nadzieję, że spotkamy się jeszcze kiedyś" - poinformowali w mediach społecznościowych właściciele Bagatela Grill & Kebab i zamknęli lokal.
Politechnika Rzeszowska i Uniwersytet Rzeszowski przystąpiły do konsorcjum uczelni z południowo-wschodniej Polski, które ogłosiło przetarg na dostawę energii. Nikt się nie zgłosił. Przetarg został ponowiony, ale uczelnie przygotowują się do takiego scenariusza, że z żadnym dostawcą nie podpiszą umowy, a energię będą kupować na krótkie okresy za pośrednictwem brokerów.
Już od niedzieli na ulicach Krosna przez kilka godzin nocnych nie będą się świecić uliczne latarnie. Miasto, jak kilka innych w Polsce, przechodzi na tryb oszczędnościowy. Rzeszów za uliczne oświetlenie płaci ponad 15 mln zł rocznie. Czy też wyłączy latarnie?
Autorzy billboardów, które zostały rozwieszone w Rzeszowie, starają się przekonać odbiorców, że za wysokimi cenami prądu stoi polityka klimatyczna Unii Europejskiej.
Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich apelują do rządu o osłony dla wszystkich podmiotów komunalnych, które świadczą lokalne usługi publiczne. "Za wyższe ceny usług komunalnych zapłacą wszyscy mieszkańcy" - zwracają uwagę samorządowcy.
Metr sześcienny gazu, zamiast 11 gr za m, od przyszłego roku będzie kosztować 21 gr, o 70 proc. wzrosną koszty energii elektrycznej. Samorządowcy liczą koszty podwyżek mediów i szukają pieniędzy na pokrycie ogromnych rachunków. W podatkach i opłatach za wodę, czy śmieci.
- Od lat słyszymy o budowie elektrowni jądrowej, o rozwoju OZE, tymczasem niemal nic się nie zmienia. Paradoksalnie, nie ma jak szybko likwidować kopalń, bo w Polsce zabraknie prądu. Jesteśmy niestety nadal uzależnieni od węgla, a paradoks polega na tym, że jesteśmy zmuszeni do importu węgla z Rosji - mówi Artur Chmaj, ekonomista i wykładowca akademicki.
Kilkugodzinne kolejki, tłok, przepychający się ludzie - tak wyglądały w piątek biura PGE Obrót. Przedsiębiorcy chcieli zdążyć ze złożeniem wniosku o rekompensatę cen prądu. Byli wściekli, bo wielu z nich dowiedziało się w ostatniej chwili, najczęściej przypadkiem: "Nie było należytej informacji o terminie składania wniosków. Specjalnie, żeby mało kto wiedział?". Ostatnia szansa w poniedziałek do północy.
W oddziale PGE Obrót w Przemyślu długa kolejka zdenerwowanych przedsiębiorców. Termin składania wniosków mija w poniedziałek, ale PGE w trosce o klientów jest czynny wyjątkowo w sobotę do godz. 12.
- PGE podniosło ceny prądu o 67 procent, a teraz przysłali pismo, że obniżają nam opłaty o 15 złotych za megawatogodzinę. To daje około 4 procent. I to jest robienie z nas wariata - mówił w piątek prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc.
Kpina, wynik paniki rządzących czy ochrona Polaków przed drastycznymi podwyżkami cen prądu? Na temat głośnej ustawy, przyjętej przez Sejm i Senat, podkarpaccy posłowie mają diametralnie różne opinie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.