Prawie 2,3 mln zł może zyskać Sieć Parków Energii Słonecznej na zerwaniu umowy z firmą ze Śląska, która nie wybudowała w terminie 11 farm fotowoltaicznych przy podkarpackich parafiach. - Zostaliśmy wprowadzeni w błąd, ważne informacje zostały przed nami zatajone, a dokumenty nie zostały nam przekazane - mówi szefowa firmy.
Blue Chip, firma z Mazowsza, która miała wybudować 10 farm fotowoltaicznych przy podkarpackich parafiach, złożyła doniesienie do prokuratury o oszustwo. - Udział Kościoła uśpił naszą czujność - przyznaje dziś prezes firmy z Mazowsza. - To strona kościelna czuje się pokrzywdzona w tej sprawie - odpowiada ksiądz Piotr Steczkowski, kanclerz rzeszowskiej kurii.
Prawie 2,3 mln zł może zyskać Sieć Parków Energii Słonecznej na zerwaniu umowy z firmą ze Śląska, która w terminie nie wybudowała 11 farm fotowoltaicznych przy podkarpackich parafiach. - Zostaliśmy wprowadzeni w błąd, ważne informacje zostały przed nami zatajone, a dokumenty nie zostały nam przekazane - mówi szefowa firmy.
W małej wsi na Podkarpaciu nie chcą wielkiej farmy fotowoltaicznej, choć wójt obiecuje pieniądze. - Obudują nas wkoło panelami. Co to za życie w lustrzanym kole? - pytają.
Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi śledztwo dotyczące dotacji unijnych na farmy fotowoltaiczne przy podkarpackich parafiach. Początkowo dotyczyło ono tylko ewentualnych nieprawidłowości popełnionych przy przyznawaniu dotacji. Teraz zostało rozszerzone na podmioty, którym pieniądze zostały przyznane, czyli spółki przy podkarpackich parafiach, których prezesami są proboszczowie.
PGE rozpoczęła na Podkarpaciu, 10 km od Tarnobrzega, budowę jednej z największych w Polsce farm fotowoltaicznych - PV Jeziórko. Do końca przyszłego roku na 100 ha powstanie instalacja złożona z blisko 200 tys. paneli.
Przy podkarpackich parafiach miało powstać 56 farm fotowoltaicznych. Za pomysłem sfinansowania tego przedsięwzięcia z funduszy europejskich stał Kazimierz Jaworski, były senator PiS. Choć projekt już dawno powinien zostać zakończony, ciągle nie udało się go zamknąć. Z 56 farm dotąd działa ledwie osiem.
Spółka Green Capital SA chce wybudować przemysłowy magazyn energii o mocy 110 MW. Magazyn będzie gromadzić energię generowaną z farm fotowoltaicznych oraz wiatrowych i w momentach największego zapotrzebowania wysyłać ją do sieci przesyłowej Polskich Sieci Energetycznych. Będzie to jedna z największych instalacji tego typu w Europie oraz trzecia pod względem wielkości w Polsce.
Duża firma chce budować trzy ogromne farmy fotowoltaiczne na Pogórzu Przemyskim. Panele zajęłyby powierzchnię blisko 400 ha. Ekologicznie? Nie bardzo, bo te farmy miałyby powstać na terenach chronionego krajobrazu, a w okolicy znajdują się gniazda rzadkich ptaków.
- Nie jesteśmy przeciwko fotowoltaice, nie jesteśmy przeciwko farmom fotowoltaicznym. Ale projekt budowy dużej elektrowni, może największej w Polsce, w sąsiedztwie osiedla domów, jest dość szokujący - mówią mieszkańcy gminy Miejsce Piastowe. Nie chcą takich inwestycji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.