Mieszkańcy wsi Nowosiółki mają dość pomijania przy planowaniu inwestycji gminnych. - Padają głosy, że może zmienimy gminy, bo nic tutaj nie znaczymy, jesteśmy pomijani, a jak już coś dostajemy, to w formie symbolicznej jałmużny - ocenia Zdzisław Bober, sołtys wsi.
W małej wsi na Podkarpaciu nie chcą wielkiej farmy fotowoltaicznej, choć wójt obiecuje pieniądze. - Obudują nas wkoło panelami. Co to za życie w lustrzanym kole? - pytają.
Na kredyt kupili domy w malowniczej okolicy. Niedługo potem osunęła się droga tuż przed budynkami. Tak dowiedzieli się, że mieszkają na osuwisku.
Roman musiał wziąć od rodziny pożyczkę, żeby spłacić część kredytu - dzięki temu nie urosły mu raty, ale teraz musi też spłacić bliskich. Patrycja, żeby poradzić sobie ze spłatami rat, spędza coraz więcej godzin w pracy i boi się o swoje małżeństwo. Życie młodych z kredytem w czasach szalejącej inflacji to sztuka rezygnowania z dotychczasowego życia.
Według statystyk gmina Dzikowiec jest najbiedniejsza na Podkarpaciu. Młodzież stąd ucieka, wyjeżdża do miasta lub za granicę. Skąd więc nowe domy, których w okolicy nie brakuje?
Wewnątrz Rookie Room znajdziemy 84 mieszkania o powierzchni od 11 do 23 m kw. Najdroższe z nich kosztują prawie ćwierć miliona złotych. Na początku wakacji rozpoczęła się budowa pierwszego budynku colivingowego, który powstanie w stolicy województwa.
Wieloletni wzrost cen mieszkań wreszcie dobił do sufitu. Jedynie w sześciu z 17 badanych miast ceny mieszkań wciąż rosną. Niestety, taka informacja nie ucieszy osób polujących na mieszkanie w stolicy województwa podkarpackiego. Tutaj kwitnie wynajem.
Przy ul. Leszka Czarnego w Rzeszowie powstaje inwestycja, która jest odpowiedzią dewelopera na trudne czasy: czteropiętrowy budynek z mikroskopijnymi kawalerkami. To propozycja dla tych, którzy mają gotówkę i chcą ją zainwestować, by zabezpieczyć się przed inflacją.
Kolejna deweloperska inwestycja, która miała powstać w okolicy hali Podpromie, stoi w miejscu. Inwestor wykopał dwa doły, odgrodził teren, ale ekipy budowlanej wciąż nie widać.
Część mieszkańców domów jednorodzinnych na os. Biała w Rzeszowie nie ma dostępu do kanalizacji miejskiej. Chcą zbudować przepompownię przy terenie rekreacyjnym. Pozostali mieszkańcy ani myślą się na to zgodzić: - Jak się budowali, wiedzieli, że nie ma kanalizacji - argumentują.
W miejscu starej poczty na os. Słocina w Rzeszowie, na terenie objętym ochroną konserwatorską, powstał głęboki wykop. Odsłonił korzenie drzew, a bramka do sąsiedniej posesji zawisła w próżni. W sąsiedztwie zabytkowego dworku Chłapowskich deweloper buduje budynek z 27 mieszkaniami.
Około 120 mieszkańców zjawiło się w środowe popołudnie przed rzeszowskim ratuszem, aby wykrzyczeć swój sprzeciw wobec nowego projektu studium. "Osiedle Bzianka sypialnią miasta, a nie rezerwatem" - brzmiał napis na jednym z banerów. Ale na czele protestu stali działacze związani z Konfederacją.
W poniedziałek podczas publicznej debaty o studium dla Rzeszowa mieszkańcy krzyczeli do urzędników: "Złodzieje!", bo "ojcowizna" wielu z nich została w nowym dokumencie przeznaczona na tereny zielone. Mieszkańcy osiedla Budziwój, którzy czują się pokrzywdzeni przez studium, mają pretensje do miasta, że o dokumencie dowiedzieli się za późno, gdy był już gotowy - i to z ogłoszeń parafialnych na dzień przed debatą. Jak jednak przekonuje miejski radny - pierwsza informacja o tworzeniu dokumentu padła z tej samej ambony już rok temu.
Publiczna debata o nowym studium uwarunkowań dla Rzeszowa przerodziła się w karczemną awanturę. Władze miasta musiały zmienić miejsce spotkania. Argumenty urzędników zderzyły się ze ścianą, były zakrzykiwane i wyśmiewane. - 25 lat płacę podatki za pole. Trzymałem dla córki tę działkę, żeby wybudowała sobie tam dom. Za tydzień bierze ślub i co ja jej mam powiedzieć? Że ma sobie kupować inną działkę? - pytał jeden z mieszkańców.
Przy ul. Żołnierzy 9. Dywizji Piechoty w Rzeszowie, w szczerym polu, wśród wysokich traw wyrósł 17-piętrowy wieżowiec. Mieszkańcy zaczną odbierać klucze do nowych mieszkań na początku czerwca. Wokół na razie pusto.
Pojedyncze domy jednorodzinne otoczone wysokimi wieżowcami - w Rzeszowie to nie jest rzadki widok. Chaos architektoniczny w mieście komplikuje życie właścicieli domów.
Firma Integral pozbyła się terenów na rzecz nowego właściciela, który teraz planuje wybudować tam blok. W warunkach zabudowy, na podstawie których wydano pozwolenie na budowę, mowa o budynku 37-metrowej wysokości.
Budowanie własnego domu jednorodzinnego to wyczyn, na który będzie stać coraz mniej osób. Podwyżki widoczne są niemal na wszystkich rodzajach materiałów budowlanych. Największe, bo prawie 230-procentowe, dotyczą cen stali konstrukcyjnej.
Rynek mieszkań pod wynajem w Rzeszowie w dużej mierze wypełnili uchodźcy z Ukrainy. Rosnące raty kredytów odebrały wielu osobom ochotę na zakup mieszkań pod hipotekę. - Jeżeli ktoś ma gotówkę, to kupuje. Z kredytami już uważają. Poza tym dużo ludzi boi się tego, w jakim kierunku rozwinie się wojna w Ukrainie - mówi Monika Mazur-Cebula z biura nieruchomości Domino w Rzeszowie.
Firmy, które tuż po wybuchu wojny w Ukrainie ściągnęły ze Wschodu swoich pracowników i wynajęły im mieszkania w Warszawie, teraz szukają dla nich nowych lokali, w tańszych miastach, np. w Rzeszowie. Ale za późno. I tu rynek mieszkań na wynajem od wybuchu wojny bardzo się skurczył.
Batalia mieszkańców z ul. Dominikańskiej i strażników drzew o wstrzymanie wycinki drzew i ochronę zielonego skrawka przy al. Powstańców Warszawy przed zabudową zakończyła się porażką. Zamiast zieleni będą kolejne mieszkania w Rzeszowie. Robotnicy rozpoczęli budowę apartamentowca Dominikańska Park.
Takiego budynku jak Rookie Room nie było dotychczas w Rzeszowie. Będą tam mikroapartamenty o powierzchni od 11 do 23 m. I choć trudno sobie wyobrazić mieszkanie w tak ciasnej przestrzeni, są już pierwsi nabywcy. Mimo wysokich cen.
Liczba sprzedanych i zajętych mieszkań w nowo budowanych blokach przy Wisłoku jest nie tylko jednoznacznym wyznacznikiem gustów rzeszowian, ale i trendem, który przez ostatnie lata nie słabnie. - Dla mnie liczyła się bliskość terenów rekreacyjnych, ścieżek rowerowych i spacerowych - mówi jeden z właścicieli takiego mieszkania. Co jeszcze wpływa na wybór rzeszowian?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.