Włożył mi ręce do majtek i obmacywał, a ja zastanawiałam się, czy księża badają dzieci tak jak lekarze. Ale też przyszło mi też do głowy, że to może właśnie jest to sacrum, że tajemnica Kościoła właśnie na tym polega.
Była młodą mężatką, kiedy ks. C przyszedł do niej po kolędzie. Powiedziała, że nie ma prawa wejść za próg za to, co jej zrobił. Odszedł w milczeniu. Poczuła ulgę.
Pani Hanna w latach 80. zgłosiła ówczesnemu proboszczowi parafii w Mielcu, co ks. Stanisław C. zrobił jej młodszej córce, Marcie. Dopiero po drugiej interwencji katecheta został odsunięty od pracy z klasą dziewczynki. Ale z komunii, jak wszyscy, ona też ma zdjęcie z C.
- W Polsce nie rozwiązano dwóch podstawowych problemów dotyczących pedofilii klerykalnej. Pierwszy to odszkodowania, drugi to dotarcie do ofiar sprawców, którzy już zmarli - uważa ks. dr. hab. Andrzej Kobyliński.
- Nie dziwmy się osobom wykorzystywanym seksualnie w dzieciństwie, że zaczynają mówić dopiero jako dorosłe. Sprawcy stosują wiele metod upodlających osobę pokrzywdzoną - mówi dr Marcin Bednarczyk, psycholog i seksuolog, członek Państwowej Komisji ds. Przeciwdziałania Wykorzystaniu Seksualnemu Małoletnich do lat 15.
Prokuratura Rejonowa w Przemyślu prowadzi śledztwo w sprawie biskupów przemyskich. Wiedzieli o możliwym molestowaniu seksualnym dziecka, ale nie powiadomili o tym organów ścigania.
Zdaniem prokuratury ksiądz Dominik R. skrzywdził pięcioro dzieci.
33-letni Dominik R. został w niedzielę aresztowany na trzy miesiące. Jest podejrzany o fotografowanie lub filmowanie małoletniego, naruszenie jego nietykalności cielesnej oraz posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich. Kuria odwołała go z funkcji wikariusza i zawiesiła w funkcjach duszpasterskich.
Policjanci zatrzymali pod zarzutami pedofilskimi 33-letniego duchownego z jednej parafii w powiecie jasielskim na Podkarpaciu. Sąd nie miał wątpliwości i księdza aresztował na trzy miesiące.
Agata Gramatyka zdecydowała się wystąpić z Kościoła katolickiego. Kiedy przyszła do kancelarii parafialnej złożyć wniosek o apostazję, proboszcz wyjaśnił jej, dlaczego Kościół chroni pedofilów. - Bo są jak członkowie rodziny. Usłyszałam: "Gdyby w pani rodzinie ktoś zrobił świństwo, też by go pani ukrywała" - relacjonuje Agata Gramatyka.
W Sądzie Okręgowym w Krośnie zapadł wyrok w sprawie księdza Bronisława W. Duchowny namawiał chłopców nie tylko do wykonywania czynności seksualnych, ale jeszcze nagrywania się i fotografowania w trakcie.
Sprawę 53-letniego księdza będzie rozpoznawał Sąd Rejonowy w Krośnie. Termin procesu, który będzie wyłączony z jawności, wyznaczono na początek marca.
Bronisław W., były proboszcz parafii w Kopytowej i katecheta w szkole w tej miejscowości, stanie przed sądem oskarżony o wykorzystanie seksualne dwóch małoletnich poniżej 15. roku życia. W. usiłował także molestować małoletniego. W sumie ma trzy zarzuty.
Abp Michalik zasłynął z tego, że ukrywał księdza z Tylawy, który wykorzystywał dziewczynki. Jako lewica złożymy wnioski do rad miast, prezydentów, marszałka województwa, aby pozbawić abp. Michalika wszystkich honorowych obywatelstw. Nie może być tak, że osoby, które przenoszą pedofilów z parafii do parafii, nie reagują na przemoc wobec dzieci, były honorowymi obywatelami miast - zapowiedziała w niedzielę w Rzeszowie Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Lewicy.
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uznał, że były proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu, a ostatnio parafii w Ostrowcu Świętokrzyskim, jest winny zarzucanych mu czynów. Ks. Józef G. był oskarżony o molestowanie małoletniego oraz nakłanianie go do składania fałszywych zeznań.
Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus i warszawska radna Agata Diduszko-Zyglewska złożyły w państwowej komisji ds. pedofilii listę z nazwiskami duchownych, którzy mieli ukrywać księży pedofilów. Są na niej m.in. były metropolita przemyski abp Józef Michalik, biskup diecezjalny rzeszowski Jan Wątroba oraz abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński.
Proces 58-letniego Józefa G. rozpoczął się w Sądzie Rejonowym w Tarnobrzegu. Kapłan jest oskarżony o wykorzystywanie seksualne 12-letniego ministranta i nakłanianie do składania fałszywych zeznań.
Były proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Tarnobrzegu jest oskarżony o wykorzystywanie seksualne 12-letniego ministranta oraz nakłanianie go do fałszywych zeznań. Dowód - kaseta z nagraniem - zaginęła w kurii. W tej sprawie będzie zeznawał arcybiskup Andrzej Dzięga. Pierwsza rozprawa w procesie księdza Józefa G. odbędzie się w najbliższą środę.
Do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu wpłynął akt oskarżenia przeciwko 58-letniemu Józefowi G., byłemu proboszczowi tarnobrzeskiej parafii. Kilkanaście lat temu miał on wykorzystać seksualnie 12-letniego ministranta, który po wszystkim zgłosił sprawę do kurii. Księdzu zarzuca się też, że nękał i szantażował chłopca, aby zmienił swoje zeznania.
Nie może być atakiem na Kościół dochodzenie prawdy. Prawda ma największą wartość. Prosiłbym ofiary i tych, którzy przeżyli takie traumy, by sami czy z pomocą psychologa o tym nas poinformowali - mówi ks. dr hab. Piotr Steczkowski, delegat ds. wykorzystania seksualnego osób małoletnich przez osoby duchowne w Diecezji Rzeszowskiej, kanclerz kurii w Rzeszowie
Tarnobrzeska Prokuratura Okręgowa nadzoruje śledztwo przeciwko 58-letniemu ks. Józefowi G., proboszczowi parafii w Ostrowcu Świętokrzyskim. Ksiądz w latach 2005-2006 miał wykorzystać seksualnie 12-letniego ministranta. Później nękał chłopca, by ten nikomu nie wyjawił, co się stało. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski twierdzi, że ofiara o molestowaniu informowała kurię w 2006 r. "Zaginęło nagranie, które było dowodem. Ech, te zaginięcia w archiwach..." - napisał na Twitterze.
W niedzielę ok. godz. 11 na ogrodzeniu Bazyliki Archikatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Jana Chrzciciela w Przemyślu zawisły dziecięce buciki i hasła wypisane na kartkach: "Dzieci są bezbronne, ich krzywda to hańba dla Kościoła", "Pieniądze dla ofiar, nie dla adwokatów". To akcja Baby Shoes Remember, która ma przypominać o ofiarach pedofilii w Kościele.
Ks. Michał M., były proboszcz z Tylawy, skazany w 2004 roku za molestowanie sześciu dziewczynek, nie może odprawiać mszy z udziałem wiernych - to decyzja abp. Adama Szala, metropolity przemyskiego. Poinformowała o tym parafia pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Zaborowie na Podkarpaciu, gdzie emerytowany ks. M. teraz mieszka.
Wojciech C. został skazany na 8 lat więzienia za molestowanie 12-letniej córki. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie utrzymał w mocy wyrok tarnobrzeskiego sądu okręgowego. Zbigniew Ziobro, prokurator generalny skierował do Sądu Najwyższego kasację.
W sobotę odbyła się premiera nowego filmu Tomasza i Marka Siekielskich "Zabawa w chowanego", w którym podobnie jak w ubiegłorocznym "Tylko nie mów nikomu" poruszany jest wątek pedofilii w Kościele. Na Podkarpaciu podobne sprawy również miały miejsce.
Nic się nie zmieni. Oni będą mieli świadomość, że - przynajmniej przez jakiś czas - będą bardziej pilnowani przez media. Będą się więc starali jeszcze lepiej siebie i oprawców ukrywać. Nie wierzę jednak w jakąś gruntowną przemianę - mówi Lucyna Krawiecka, która w 2001 roku zgłosiła prokuraturze sprawę ks. Michała M., proboszcza z Tylawy.
Kilkanaście dziecięcych bucików oraz kartki z napisem "Sprawiedliwości i zadośćuczynienia dla ofiar" i słowami arcybiskupa Józefa Michalika o pedofilii zawisły na bramie pałacu biskupiego w Przemyślu.
Sąd Okręgowy w Rzeszowie podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji w sprawie ks. Pawła T., byłego diecezjalnego duszpasterza młodzieży w Rzeszowie. Ksiądz był oskarżony o molestowanie dzieci w rzeszowskim domu rekolekcyjnym. Teraz będzie musiał spędzić w więzieniu 1,5 roku. Wyrok jest prawomocny
Podczas rozprawy apelacyjnej w Sądzie Okręgowym w Rzeszowie nie zapadł wyrok w sprawie księdza Pawła T. oskarżonego o molestowanie nieletnich w rzeszowskim domu rekolekcyjnym. Ksiądz odwoływał się od wyroku 1,5 roku więzienia, który zapadł w sądzie rejonowym
Gdy prokurator z Rzeszowa pisał akt oskarżenia w sprawie molestowania gimnazjalistów, ksiądz Paweł T. - diecezjalny duszpasterz młodzieży - był już w Sanoku. Tu miał upić i wykorzystać młodego mężczyznę.
- Nie chcę być w instytucji, która staje po stronie sprawców. Mam nadzieję, że zmiany, które obserwujemy od końca XX w., nowe normy prawne, podejście, zasady, przyniosą odpowiednie rezultaty - mówi ks. Tomasz Nowak, rzecznik prasowy diecezji rzeszowskiej.
Tego spektaklu mogło nie być, bo próbował go zablokować prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, argumentując, że może obrażać uczucia religijne. Oczekiwana rzeszowska premiera "#chybanieja" odbyła się jednak w niedzielę. Publiczność nagrodziła spektakl owacją na stojąco, bo jest mocny, ale też uczciwy. Bez przekłamań mówi o problemach współczesnego Kościoła i stawia pytania, które nurtują dziś katolików: Czy tej instytucji można jeszcze ufać? Czy jej oczyszczenie jest możliwe?
Nic się nie zmieni. Oni będą mieli świadomość, że - przynajmniej przez jakiś czas - będą bardziej pilnowani przez media. Będą się więc starali jeszcze lepiej siebie i oprawców ukrywać. Nie wierzę jednak w jakąś gruntowną przemianę - mówi Lucyna Krawiecka, która w 2001 roku zgłosiła prokuraturze sprawę ks. Michała M., proboszcza Tylawy
Ksiądz z Tylawy, który molestował kolejne pokolenia dziewczynek w podkarpackiej wsi, ks. Roman J. z Małej skazany prawomocnym wyrokiem za molestowanie nastolatki, a później przywrócony przez bp. Jana Wątrobę do pracy duszpasterskiej, czy ks. Paweł T., przez 20 lat diecezjalny duszpasterz młodzieży w rzeszowskiej kurii diecezjalnej, którego proces o molestowanie ciągle trwa - te przypadki nie zostały pokazane w filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", ale o nich można nakręcić kolejny taki dokument.
Na pl. Śreniawitów, pod krzyżem ofiar komunizmu i na pobliskich ulicach zgromadziły się setki rzeszowian. Starszych, młodszych, ze świecami i zniczami w rękach. Pod przewodnictwem biskupa rzeszowskiego Jana Wątroby modlili się za grzechy duchowieństwa, w szczególności grzechy pedofilii. - Ta modlitwa ma sprawić, aby każdy w Kościele zrobił wszystko, co w jego mocy, by nasza wspólnota była bezpiecznym domem dla dzieci i młodzieży - mówił jeden z księży.
- Grzech pedofilii wśród duchownych to ciemna i wstydliwa strona Kościoła - przyznał ks. Tomasz Nowak, rzecznik rzeszowskiej kurii podczas pierwszej w historii konferencji prasowej poświęconej temu problemowi. Mimo wielu działań, które mają chronić nieletnich, Diecezja Rzeszowska w dalszym ciągu umieszcza księży oskarżanych o pedofilię w domu dla księży seniorów na rzeszowskim osiedlu Słocina, tuż obok dużej szkoły podstawowej i dwóch przedszkoli
Arcybiskup Józef Michalik został opisany w raporcie fundacji "Nie lękajcie się". Chronił księży pedofilów, m.in. proboszcza Tylawy. Przemyska kuria: - Nie jest prawdą oskarżenie w sprawie braku reakcji wobec duchownych oskarżonych o molestowanie nieletnich.
Kuria diecezjalna w Rzeszowie opublikowała komunikat, w którym odnosi się do raportu fundacji Nie lękajcie się. Rzecznik kurii ks. Tomasz Nowak napisał, że nie można zarzucić biskupowi Janowi Wątrobie naruszenia przepisów prawa świeckiego lub kanonicznego. W opisanym przez fundację przypadku nie można mówić o ukrywaniu lub przeniesieniu sprawcy.
Wśród 24 hierarchów, którzy znaleźli się w raporcie opublikowanym przez fundację "Nie lękajcie się", znalazło się dwóch biskupów z Podkarpacia. Wg fundacji arcybiskup Józef Michalik i biskup Jan Wątroba chronili księży pedofilów.
Jan Wątroba, biskup rzeszowski, podpisał dekret w sprawie byłego proboszcza z Małej. Hierarcha odstępuje od wymierzenia dodatkowej kary kanonicznej księdzu skazanemu za molestowanie nieletniej. Przywraca go do pracy duszpasterskiej. - Polski Kościół dużo i pięknie mówi o dzieciach, a jak przychodzi co do czego, składa je na ołtarzu swojego wizerunku - mówi Artur Nowak, prawnik związany z fundacją "Nie lękajcie się"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.