W środę przed pomnikiem Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie odbył się kolejny protest przeciwko delegalizacji aborcji w Polsce. Przez deszczową pogodę frekwencja była niska, ale mimo to protestujący byli wyraźnie zdeterminowani. - Rząd schował się, ale 18 listopada pokażemy mu, że nie ma naszej zgody na zgniłe kompromisy - zapowiedziała jedna z współorganizatorek manifestacji Agnieszka Itner.
Wielu samorządowców wsparło już protesty kobiet przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. W tej grupie znalazł się Adam Snarski, burmistrz Leska. - Polki powinny mieć takie same prawa jak mieszkanki innych krajów Unii. Dlatego w pełni popieram #strajkkobiet - napisał Snarski.
Po dniu przerwy w Rzeszowie odbędzie się kolejny protest przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. W środę strajk kobiet odbędzie się również w Tarnobrzegu.
Licealistki z Przemyśla, które ustawiły na swoich zdjęciach profilowych symbol Strajku Kobiet, zostały wyrzucone z lekcji przez nauczyciela chemii. "Zwyzywał nas od hitlerowców, esesmanów, barbarzyńców i bezbożników, wspierających morderców i morderstwa" - poinformowała jedna z uczennic. Rzecznik praw obywatelskich interweniuje.
Teresa Pamuła (PiS) napisała skargę na Marcina Piotrowskiego, radnego z Lubaczowa, bo zorganizował protest kobiet w miasteczku. "Chyba zaczęły się próby zastraszania i represji w stylu białoruskim? Widać na samej górze zabolało, że nawet prowincja się zbuntowała" - skomentował Piotrowski. W obronie radnego, znanego m.in. z Folkowiska w Gorajcu, Cieszanów Rock Festiwalu i z głosowania przeciwko uchwale "anty-LGBT", stanęli posłowie, europosłowie i artyści.
W poniedziałek sprzed pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie zniknęły chryzantemy ustawione przez mieszkańców w ramach strajku przeciwko delegalizacji aborcji. Rozbito także zapalone przed monumentem znicze symbolizujące koniec praw kobiet. Manifa Rzeszów informuje, że stoją za tym narodowcy z Młodzieży Wszechpolskiej.
Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada, że będzie wyciągać konsekwencje wobec nauczycieli, którzy brali udział w protestach albo namawiali do tego uczniów. Dyrektorzy szkół są oburzeni tą zapowiedzią: - Na pewno nie będę śledzić moich nauczycieli i uczniów. Każdy ma prawo wyrażać swoje poglądy.
Po dwóch dniach odpoczynku rzeszowianki znów wyszły na ulice manifestować sprzeciw wobec zaostrzenia przepisów aborcyjnych w Polsce. Choć frekwencja była niewielka, emocji nie brakło. Wywołały je m.in. słowa nastolatki, która jest przeciwko aborcji: "Na Tik Toku słyszałam, że kobiety są zmuszane do heroizmu. To nieprawda". Na kartonach pojawiły się też nowe hasła, np. "Nawet moja mama kazała mi protestować! Musi być naprawdę źle".
Przed Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego i rzeszowskim biurem PiS od soboty przybywa zniczy i chryzantem. Układają je mieszkańcy protestujący przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego delegalizującej aborcję w Polsce.
Grupa narodowców przyszła pod klasztor oo. Dominikanów w Tarnobrzegu, żeby "pilnować" budynku przed ewentualnym atakiem ze strony protestujących kobiet. Nie spodobało się to przeorowi klasztoru. Zadzwonił na policję.
Strajk kobiet. Na poniedziałek zapowiadany jest kolejny protest przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej o zaostrzeniu przepisów aborcyjnych.
Słynny rzeszowski pomnik przy al. Cieplińskiego powoli staje się symbolem trwających od tygodnia strajków przeciwko delegalizacji aborcji w Polsce. Monument w czwartek zyskał nową nazwę - Pomnik Czynu Rewolucyjnego Kobiet w Rzeszowie. Choć pod takim hasłem można było go odnaleźć na Mapach Google tylko przez jeden dzień, to akcja sprowokowała pytanie: czy ta nazwa nie powinna pozostać już na zawsze?
Fala protestów przeciwko wyrokowi TK ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego rozlała się na cały kraj. Codziennie do manifestacji dołączają nowe miejscowości, również te mniejsze, w których zawsze dużą przewagę wśród wyborców miał PiS. Jednym z przykładów na Podkarpaciu jest m.in. 12-tysięczny Lubaczów, gdzie protestujących przybywa z każdym dniem.
- Młodzi ludzie są przekonani, że wiedzą już wiele o wolności własnej, ale czy mają świadomość, że nie jest ona synonimem bezkarności? Czy wiedzą, że wolność słowa nie ma nic wspólnego z wulgarnością? - napisała w liście do nauczycieli, dyrektorów szkół oraz rodziców Małgorzata Rauch, podkarpacki kurator oświaty.
W sobotę w całej Polsce nadal będą odbywać się protesty przeciwko wyrokowi TK ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. Podobnie będzie na Podkarpaciu, gdzie w kilku miejscach odbędą się manifestacje. Lista jest ciągle aktualizowana.
W miasteczkach i wioskach, tam, gdzie PiS wygrywa każde wybory z dużą przewagą, a przywiązanie do Kościoła jest wyjątkowo silne, w obronie praw kobiet odbywają się manifestacje, jakich jeszcze nigdy nie było, w żadnej sprawie. Po wyborach prezydenckich, internauci domagali się odłączenia tego regionu od Polski, a teraz bastion PiS-u drży w posadach.
Protest rozpoczął się po godz. 17 w centrum Rzeszowa - przy pomniku Walk Rewolucyjnych. Niebezpiecznie zrobiło się przy wejściu manifestantów na ul. 3 Maja. Tam zostali na chwilę zatrzymani przez grupę narodowców. Doszło do przepychanek. Policja wkroczyła do akcji z opóźnieniem.
Działacze Ruchu Narodowego oraz Młodzieży Wszechpolskiej podczas konferencji prasowej w Rzeszowie, na której apelowali do protestujących kobiet, by na Wszystkich Świętych stonowały protesty, skrytykowali także wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS: - Pan prezes, jako doskonały polityk, wie, że działa na te kobiety jak płachta na byka.
Rzeszów, Jasło, Krosno, Przeworsk czy też Przemyśl. W piątek w tych podkarpackich miastach odbędą się kolejne protesty przeciwko wyrokowi TK ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. Lista miejsc manifestacji ciągle jest aktualizowana.
Piątek będzie kolejnym dniem protestów kobiet w całej Polsce. W Rzeszowie manifestacja rozpocznie się o godz. 17. - Przepraszamy za utrudnienia, mamy rząd do obalenia - przekazują organizatorzy.
Wyrokowi na kobiety sprzeciwiają się nawet mieszkańcy Stalowej Woli, okrzykniętej bastionem Prawa i Sprawiedliwości. W ostatnim strajku wzięły udział tysiące osób. - To pierwszy taki protest od pamiętnego strajku w Hucie Stalowa Wola w 1988 r. - komentują organizatorzy. Manifestacja wzbudziła wiele emocji, nawet wśród narodowców, którzy bronili wejścia do pobliskiego kościoła. Niektórzy po wszystkim gratulowali protestującym.
"Jest nas w Jaśle ponad 300 osób. Dużo młodzieży, samochody trąbią. Koniec opowieści o pisowskim Podkarpaciu" - napisała Joanna Sarnecka po marszu. W Jaśle, Lubaczowie, Wetlinie i innych miejscowościach na całym Podkarpaciu odbywają się manifestacje, jakich dotąd nie było.
Mrożące krew w żyłach chwile przeżyła reżyserka teatralna Katarzyna Szyngiera i jej cztery koleżanki po pokojowym proteście, który odbył się w środę w Rzeszowie. Kilkunastu narodowców zaatakowało kobiety, kiedy wracały z manifestacji. Schroniły się w restauracji w piwnicach Teatru im. W. Siemaszkowej. "Mężczyźni walili w szyby i próbowali dostać się do środka" - relacjonuje Katarzyna Szyngiera.
W siódmym dniu strajku kobiet Senat Uniwersytetu Rzeszowskiego zajął stanowisko w tej sprawie: "Wszystkim skonfliktowanym stronom powinno zależeć na osiągnięciu porozumienia, aby nie doprowadzić do katastrofy. Nie musimy we wszystkim się zgadzać, ale wolny wybór jest naszym prawem i przywilejem, którego nie wolno nam odbierać".
Nauczyciel chemii w II LO w Przemyślu wykluczył ze zdalnej lekcji pięć uczennic za to, że pokazały symbol strajku kobiet. Mówił, że to symbol nawiązujący do symboli SS.
W całej Polsce już od blisko tygodnia nieprzerwanie trwają protesty wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. W czwartek kobiety ponownie wyjdą na ulice miast, żeby zamanifestować swój sprzeciw. Nie inaczej będzie na Podkarpaciu.
Pod hasłem "To jest wojna" odbył się kolejny protest w Przemyślu przeciwko wyrokowi TK ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Dwukrotna blokada ronda Dmowskiego, trzy kontrmanifestacje narodowców i pełne trzy godziny protestu - tak wyglądał środowy strajk kobiet w Rzeszowie. Z każdym dniem przybywa tych, którzy mają dość władzy i podejmowanych przez nią decyzji i wyrażają to wychodząc na ulice. Według organizatorów w środowym strajku kobiet brało udział około 3 tys. osób. Policja mówi o ok. 2,5 tys.
Kolejne miejscowości dołączają do strajku kobiet. Na Podkarpaciu mieszkańcy mobilizują się nie tylko w większych miastach, ale również w malutkich wsiach, m.in. w bieszczadzkiej Wetlinie, którą zamieszkuje niewiele ponad 300 osób.
W środę na Podkarpaciu odbędą się kolejne protesty przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego. W Rzeszowie planowana jest kolejna blokada ruchu samochodowego. Strajki odbędą się też w innych miastach, m.in. w Stalowej Woli przed tamtejszym Sądem Rejonowym.
Wtorek był kolejnym dniem protestów przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. W Rzeszowie blisko tysiąc manifestujących urządziło sobie spacer po mieście. Byli m.in. pod biurem Konfederacji, gdzie wejścia bronił mężczyzna z dzieckiem.
We wtorek studenci Uniwersytetu Rzeszowskiego zabrali głos w sprawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, które wzbudziło falę protestów kobiet w całej Polsce. "Opowiadamy się po stronie wolności, godności i możliwości dokonywania wyboru w zgodzie z własnymi przekonaniami. Jednocześnie uznajemy je za najważniejsze wartości w życiu każdego człowieka" - napisali studenci Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Wtorek będzie kolejnym dniem protestów wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. zaostrzenia prawa aborcyjnego. Na Podkarpaciu manifestacje odbędą się w Rzeszowie, Tarnobrzegu, Mielcu, Przemyślu, Jaśle czy też Strzyżowie. Lista jest na bieżąco aktualizowana.
Kilkaset osób chodzących przez przejścia na rondzie przy Galerii Rzeszów bardzo utrudniło ruch samochodowy. Było głośno od klaksonów przejeżdżających samochodów.
W niedzielę, kiedy w całej Polsce trwały protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, w Przeworsku ktoś namalował na bramie bazyliki napis: "Zajmijcie się ciałem Chrystusa, won od kobiet". Policja szuka sprawcy, jeśli go znajdzie - odpowie on za niszczenie zabytków.
O godz. 16.30 pod pomnikiem Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie odbędzie się kolejny protest przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającej prawo aborcyjne. Tym razem protest przybrał inną niż we wcześniejszych dniach formę, przez co na ulicach Rzeszowa mogą wystąpić spore utrudnienia.
Strajk kobiet. W poniedziałek w wielu miastach na Podkarpaciu dojdzie do kolejnych protestów przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej zaostrzenia prawa aborcyjnego. Z każdą godziną lista miast się powiększa i jest aktualizowana.
Rzeszów, Tarnobrzeg, Mielec, Dębica, Przeworsk, Jarosław, Przemyśl, Jasło, Lubaczów. W tych miastach kobiety wyszły na ulice z okrzykami " W....ć", " J.. ć PiS".' Jak mówią uczestnicy w niektórych miastach, to były jedne z największych protestów w historii regionu.
W niedzielę rzeszowski Rynek wypełnił się protestującymi przeciwko zmianom w prawie aborcyjnym. Były okrzyki: "W...ć!" i "J...ć PiS", ale były także pytania: "Gdzie jest pierwsza dama?".
W niedzielę o godz. 15 na rzeszowskim Rynku odbędzie się Strajk Kobiet, organizatorzy zapowiadają go w mediach społecznościowych hasłem: To jest wojna. Chodzi o sprzeciw wielu środowisk w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.