Tomasz Buczek, lider na liście Konfederacji na Podkarpaciu, otrzymał 51 754 głosów. Zdobył trzeci wynik w okręgu wyborczym nr 9. Wcześniej zapowiadał: Dość uległości wobec UE.
Prawnik i historyk, który zaprzeczał istnieniu antysemityzmu, protestował przeciwko darmowym biletom MPK dla zagranicznych studentów w Rzeszowie i szedł na wojnę z walczącymi o prawa kobiet. Marcin Kowalski to znana postać w podkarpackim środowisku narodowców, a teraz jest szefem sztabu organizacji tegorocznego Marszu Niepodległości. Nie ukrywa, że myśli o polityce.
Członkowie Ruchu Narodowego i Młodzieży Wszechpolskiej pojawili się na sali sesyjnej podczas obrad Rady Miasta Rzeszowa. Dla rajców przygotowali baner: "Choć zmieniły się układy, jeszcze są po ruskach ślady". Wcześniej pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej owinęli folią. - Chcieliśmy go w sposób symboliczny zaadresować do Władimira Putina - tłumaczy Tomasz Buczek z Ruchu Narodowego.
Nacjonaliści na rzeszowskim rynku zebrali się w niedzielę po południu. Zganili prezydenta Rzeszowa Konrada Fijołka za akcję solidarności z uchodźcami. Oberwało się także władzom Kościoła za zbiórkę na rzecz imigrantów. Kontrowersyjną teorię wygłosił Andrzej Zapałowski: - Ja domniemuję, że duża część z nich [uchodźców - red.] to są zwykli mordercy, którzy uciekają z Syrii i Iraku, gdzie następuje stabilizacja. Na Rynku byli też kontrmanifestanci: - Oni chcą tylko spokojnie żyć - krzyczeli.
W niedzielne popołudnie na rzeszowskim rynku odbędzie się protest narodowców. Wydarzenie ma być zarówno wyrazem poparcia dla działań służb mundurowych, jak i głosem sprzeciwu wymierzonym przeciwko uchodźcom. Tego samego dnia, tuż obok nacjonalistów, kontrmanifestację organizuje rzeszowska Manifa.
Działacze Ruchu Narodowego oraz Młodzieży Wszechpolskiej podczas konferencji prasowej w Rzeszowie, na której apelowali do protestujących kobiet, by na Wszystkich Świętych stonowały protesty, skrytykowali także wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS: - Pan prezes, jako doskonały polityk, wie, że działa na te kobiety jak płachta na byka.
Odprawom dla starosty kolbuszowskiego Józefa Kardysia (PiS), ale także dla Ryszarda Sukiennika, który Kardysia "zastąpił" na stanowisku tylko przez dwa dni, przyjrzy się prokuratura. Doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez obydwu panów złożył Tomasz Buczek, lokalny działacz Ruchu Narodowego: - Niech prokurator sprawdzi, czy nie chodziło o stworzenie fikcji prawnej w celu wyprowadzenia pieniędzy z budżetu na wysokie odprawy dla nich - mówi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.