Była dziennikarka Radia Rzeszów Grażyna Bochenek wygrała w 2022 roku proces o mobbing, który wytoczyła kierownictwu Radia Rzeszów. Sąd Apelacyjny nakazał prezesowi rozgłośni Przemysławowi Tejkowskiego m.in. publiczne przeprosiny. Wyrok został wykonany dopiero teraz i to nie przez Tejkowskiego, a przez jego następcę.
Radio Rzeszów i Radio Łódź 14 sierpnia dostaną pieniądze z abonamentu bezpośrednio na ich konta - uchwaliła w środę Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.
Przemysław Tejkowski, były były prezes Radia Rzeszów, znalazł pracę. Jest zatrudniony na pół etatu w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Sędziszowie Młp. - Zaproponował prowadzenie zajęć teatralno-aktorskich, uznaliśmy to za bardzo atrakcyjne, jak na jego wykształcenie i doświadczenie aktorskie, i reżyserskie - mówi Bogusław Kmieć, burmistrz Sędziszowa Młp. Tejkowski ciągle jeszcze pobiera wynagrodzenie z radia, w pełnej wysokości.
Propagandyści PiS współpracujący z Polskim Radiem Rzeszów w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy zarabiali za audycję nawet 4,5 tys. zł, za felieton od 1 do 3 tys. zł, a za krótki komentarz - 1 tys. zł. - Klarenbach za jedną audycję dostawał 4,5 tys. zł, tyle nikt z nas nie miał honorarium za wszystkie audycje i programy w miesiącu - mówią wściekli dziennikarze Radia Rzeszów.
Jakub Osika, były doradca wojewody podkarpackiej z Platformy Obywatelskiej, wieloletni prezes i redaktor naczelny Radia Bieszczady, został likwidatorem Radia Rzeszów.
Cała redakcja publicystyki w Radiu Rzeszów zaprotestowała przeciwko decyzji Pawła Kusaka, likwidatora regionalnych rozgłośni Polskiego Radia. Chodzi o przywrócenie funkcji koordynatora działu muzyki, kultury i publicystyki w Radiu Rzeszów Elżbiecie Lewickiej. Dziennikarze podkreślają, że czekają na zmiany, a nie powrót do przeszłości.
Przemysław Tejkowski od ubiegłego czwartku oficjalnie nie jest już prezesem Radia Rzeszów. Kto po nim będzie rządził radiem? Na pewno nie będzie to zadanie łatwe, bo poprzedni prezes pozostawił zespół mocno skonfliktowany. - Nie ma takiej osoby, którą wszyscy przyjęliby neutralnie - mówią dziennikarze. Na giełdzie pojawiają się już nazwiska.
Dwie osoby zgłosiły się na konkurs ogłoszony przez samorząd Podkarpacia, który ma wyłonić dyrektora Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie. Pracą w tej instytucji interesował się m.in. Przemysław Tejkowski, który w tym tygodniu stracił stanowisko prezesa Polskiego Radia Rzeszów.
W czwartek odwołany został z funkcji Przemysław Tejkowski, prezes Radia Rzeszów. Po południu pracownicy Radia Rzeszów dostali list od Pawła Kusaka, likwidatora 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia. Uspokaja w nim, że postawienie spółki w stan likwidacji nie oznacza zamknięcia rozgłośni ani wygaśnięcia umów o pracę.
Przemysław Tejkowski został odwołany z funkcji prezesa Polskiego Radia Rzeszów. - Pożegnał się z niewielką grupą najbliższych współpracowników. Zniszczył pieczątki, kartę wejściową do Radia i wyszedł - relacjonują dziennikarze Radia Rzeszów. Wielu z nich odetchnęło z ulgą: - Nareszcie.
Prezesi 14 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia zaprotestowali przeciwko decyzji ministra kultury o postawieniu rozgłośni w stan likwidacji. W oświadczeniu napisali m.in. o misji regionalnych mediów. Jednym z sygnatariuszy jest Przemysław Tejkowski, prezes Radia Rzeszów, który z rzeszowskiej rozgłośni zrobił tubę PiS-u. Zasłynął z dyscyplinarnego zwolnienia dziennikarki po tym, jak puściła na antenie wypowiedź słuchacza, w której nazwał prezydenta Andrzeja Dudę "figurantem".
Na wysłuchanie świadków przed komisją antymobbingową w Radiu Rzeszów zaproszona została osoba oskarżana o mobbing. Dziennikarka, która została powołana na świadka, kiedy dowiedziała się, że ma odpowiadać na jej pytania - odmówiła składania wyjaśnień i wyszła.
"Października 15 pogonimy Kaczyńskiego i Tejkowskiego" - skandowali uczestnicy pikiety, która odbyła się w czwartek przed siedzibą Polskiego Radia Rzeszów. Pretekstem były ubiegłotygodniowe publikacje dotyczące cenzury i mobbingu, o którym mówią byli i obecni dziennikarze rozgłośni. - Nigdy nie chcieliśmy szerzyć propagandy. Jesteśmy dziennikarzami, a nie propagandzistami. Jesteśmy radiem, a nie szczujnią - mówiła Alina Pochwat-Cicha, dziennikarka Radia Rzeszów.
Rada Mediów Narodowych chce, by prawnicy sprawdzili, czy powinna podjąć kroki wobec Przemysława Tejkowskiego, prezesa Polskiego Radia Rzeszów - poinformował Press. Chodzi o zarzuty dziennikarzy radia o mobbing i cenzurę.
Adam Dziedzic, prezes podkarpackiego PSL-u, pod siedzibą Polskiego Radia Rzeszów zapowiedział we wtorek złożenie wniosku o odwołanie Przemysława Tejkowskiego, prezesa tej rozgłośni i przyjaciela Joachima Brudzińskiego z PiS.
Mobbing zarzucają szefostwu Polskiego Radia Rzeszów obecni i byli pracownicy radia. Dziennikarka z 33-letnim stażem pracy opowiada o depresji, myślach samobójczych i utracie głosu. - Jestem totalnie rozsypana. Zawsze o siebie dbałam, teraz przestałam się malować, bo nie wiem, kiedy będę płakać - mówi. Jej była szefowa, którą oskarżyła o mobbing, twierdzi, że zarzuty są całkowicie bezzasadne. - W całej tej sprawie to ja się czuję osobą mobbingowaną i dyskredytowaną - twierdzi.
Polskie Radio Rzeszów jest na pierwszym miejscu wśród regionalnych rozgłośni Polskiego Radia, jeśli chodzi o czas poświęcony koalicji rządzącej. Poprosiliśmy Przemysława Tejkowskiego, prezesa Polskiego Radia Rzeszów, o wyjaśnienie dysproporcji. - Dane się czyta i przyjmuje - oznajmił.
Przemysław Tejkowski, prezes Polskiego Radia Rzeszów, ogłosił, że od października na antenie Radia Rzeszów czytane będą fragmenty kontrowersyjnego podręcznika prof. Wojciecha Roszkowskiego "Historia i teraźniejszość". Tejkowski chce "przedstawiać Polakom ich prawdziwą historię" i uważa, że "ten podręcznik się do tego nadaje".
Skończyła się kadencja Przemysława Tejkowskiego i trzech osób z Rady Nadzorczej Radia Rzeszów. W przyszłym tygodniu Rada Mediów Narodowych podejmie decyzję, kto ich zastąpi.
Była dziennikarka Radia Rzeszów Grażyna Bochenek wygrała proces o mobbing, który wytoczyła kierownictwu Radia Rzeszów. Wyrok zapadł w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie i jest prawomocny.
Wyrok, który zapadł w sądzie okręgowym, to trzecia wygrana Grażyny Bochenek z pracodawcą. Dziennikarka Radia Rzeszów została ukarana naganą, a potem zwolniona z pracy, po tym gdy w audycji radiowej wyemitowała wypowiedź słuchacza, który nazwał prezydenta Andrzeja Dudę figurantem.
Janusza znałem od ponad 30 lat. Pasjonat sportu i motoryzacji, wszechstronny, ambitny dziennikarz, wspaniały człowiek, zawsze uśmiechnięty, skory do pomocy, pełen troski.
Grażyna Bochenek, dziennikarka Radia Rzeszów, wyrzucona z niego dyscyplinarnie, może wrócić do pracy. Sąd Okręgowy w Rzeszowie oddalił apelację radia, tym samym wyrok Sądu Rejonowego wydany w lipcu, a nakazujący przywrócenie jej do pracy, jest prawomocny.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie zdecydował w środę o przywróceniu do pracy Grażyny Bochenek, dziennikarki Radia Rzeszów. Została ona zwolniona dyscyplinarnie po tym, jak złożyła przeciwko niemu pozew o mobbing i dyskryminację. A wszystko zaczęło się od tego, że słuchacz podczas audycji na żywo nazwał prezydenta Andrzeja Dudę "figurantem".
W piątek w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie zakończył się proces Grażyny Bochenek, byłej dziennikarki Radia Rzeszów, o przywrócenie do pracy. Grażyna Bochenek została zwolniona dyscyplinarnie przez prezesa RR Przemysława Tejkowskiego po tym, jak złożyła przeciwko niemu pozew o mobbing i dyskryminację. Wszystko zaczęło się od tego, że słuchacz radia nazwał na antenie prezydenta Andrzeja Dudę "figurantem".
W Sądzie Okręgowym w Rzeszowie rozpoczął się proces o dyskryminację, mobbing i ochronę dóbr osobistych. Pozwanym jest "Polskie Radio Rzeszów" - Rozgłośnia Regionalna w Rzeszowie.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie uchylił karę nagany nałożoną na dziennikarkę Polskiego Radia Rzeszów. Grażyna Bochenek została nią ukarana, po tym jak w prowadzonym przez nią programie na żywo jeden ze słuchaczy nazwał Andrzeja Dudę "figurantem".
"Szanujemy pracę dziennikarza i bardzo chcemy szanować samych siebie. Dlatego tak bardzo niepokoi nas, podejmowana od trzech lat, próba zamknięcia nam ust. Wszelkiego rodzaju polityczne naciski (nakazujące podawanie danej informacji albo zabraniające podawania innej) uważamy za łamanie wolności słowa i tłumienie uczciwości i rzetelności dziennikarskiej" - napisali dziennikarze PR Rzeszów. Pod listem jest 21 podpisów
Karanie dziennikarki za wyemitowanie głosu krytycznego wobec władzy nigdy nie powinno się wydarzyć w państwie demokratycznym - napisała autorka petycji w obronie dziennikarki Polskiego Radia Rzeszów Grażyny Bochenek. Pod tymi słowami podpisało się przez trzy dni ponad 930 osób.
Rzeszowska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa wobec dziennikarki Polskiego Radia Rzeszów. Jej szef Przemysław Tejkowski domagał się ściągania jej za znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy.
Za wyemitowanie na antenie głosu słuchacza, w którym prezydent Andrzej Duda został określony mianem "figurant", prezes Polskiego Radia Rzeszów ukarał dziennikarkę naganą i odsunął ją od prowadzenia programów na żywo. To nie koniec - zawiadomił prokuraturę, że znieważyła głowę państwa.
Rafał Potocki, wieloletni dziennikarz Polskiego Radia Rzeszów zmarł w czwartek wieczorem w szpitalu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.