- Skupiamy się na pięciu obszarach: wsparcie psychologiczne, wykrywanie cyfrowych źródeł dezinformacji i hejtu, prowadzenie badań, w jakim kierunki zmierzają te działania, profilaktyka i szkolenia, a także analiza liczby osób, które zmagały się z hejtem - zapowiada Marek Poręba, przewodniczący rady fundacji.
Po wtorkowych protestach rolników rosyjskie media miały kolejną okazję do pokazania polsko-ukraińskich zgrzytów. - Grupa rolników rozsypała kukurydzę. OK, protestowali, ale ważne jest też pytanie, kto wpadł na pomysł takiej akcji: jeden z nich czy może ktoś ich do tego namówił? Niewiele mówi się o organizatorach protestów, środowiskach, z jakich pochodzą. Musimy więcej mówić o sposobach manipulacji - uważa Adam Sokołowski*, autor bloga "Doniesienia z putinowskiej Polski", książki "Reżim" oraz współautor "Podkastu Dezinformacyjnego". Zajmuje się polityką, przestrzenią medialną, rosyjską dezinformacją i wojną hybrydową.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed sfałszowanym dokumentem marszałka województwa podkarpackiego. Pismo zawiera informację m.in. o wprowadzeniu czasowego zakazu przebywania w strefie przygranicznej z Ukrainy. - Wpisuje się to w kłamstwa Rosji dotyczące rzekomego wciągania przez Polskę krajów NATO w wojnę z Rosją - tłumaczy Stanisław Żaryn.
Stowarzyszenie "Nigdy Więcej" przeprowadziło badanie na temat mowy nienawiści w internecie wobec uchodźców z Ukrainy. Wyniki zostały przedstawione w opracowaniu "Jak policzyć nienawiść? Hejterzy o Ukraińcach". - Byliśmy zaskoczeni, na jaką skalę może rozpowszechniać się mowa nienawiści - komentuje dr Anna Tatar, współautorka raportu.
Rośnie liczba Polaków o opiniach zbieżnych z interesem Kremla - wynika z badania Warsaw Enterprise Institute. Eksperci mówią o wojnie informacyjnej, której celem jest osłabienie poparcia dla pomocy Ukrainie.
Wiadomości mailowe i plakaty sugerujące rejestrację obywateli Ukrainy według niefunkcjonującego w polskim prawie oświadczenia - to kampania dezinformacyjna ostrzega Urząd do Spraw Cudzoziemców. Wyjaśnia, że nie jest autorem ogłoszenia i nie zbiera wspomnianych informacji.
Jakie konsekwencje mogą wynikać z zaplanowanych akcji dezinformacyjnych? Jak samorządy mogą się chronić przed zorganizowanymi akcjami dezinformacyjnymi? M.in. o tym rozmawiali w Rzeszowie uczestnicy konferencji "Dezinformacja - bomba atomowa XXI wieku", która odbyła się na Uniwersytecie Rzeszowskim.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy nasiliły się cyberataki na systemy rządowych instytucji i podmiotów użyteczności publicznej. Na razie nie doszło do spektakularnego paraliżu. - Jeśli założymy, że systemy Armii Stanów Zjednoczonych to najwyższa liga, to my jesteśmy drugą - uważa dr inż. Mirosław Hajder, informatyk, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed fałszywymi informacjami na temat Polski. Dotyczą m.in. rzekomych "planów odzyskania terenów Ukrainy". - Cała sztuka dezinformacji polega na tym, żeby stopniować ją powoli, niczym napięcie w filmach Alfreda Hitchcocka. Rosjanie są w tym niedoścignionymi mistrzami - przekonuje dr Mirosław Hajder, ekspert ds. bezpieczeństwa z WSIiZ w Rzeszowie.
Uśpione od dwóch lat profile na Instagramie powróciły do żywych wraz z wybuchem wojny na Ukrainie. Prowadzone prawdopodobnie przez rosyjskich trolli miały szerzyć dezinformację i antyukraińską propagandę, podszywając się pod profile miejskie. Na liście były konta z nazwą Rzeszowa, Katowic czy Krakowa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.