Za atakiem stoi grupa hakerów RA World. W darknecie po raz kolejny ukazały się dane pacjentów, ale tym razem są uszeregowane według numerów PESEL, co może ułatwić namierzenie konkretnej osoby. Firma ALAB Laboratoria przyznaje, że chodzi o próbę wymuszenia okupu.
Pacjenci szpitala w Stalowej Woli od kilku dni otrzymują pisma z ostrzeżeniem. Przez miesiąc ich dane były przesyłane na adres e-mail, na który nie powinny nigdy trafić. Wciąż niewiele wiadomo w tej sprawie.
W internecie pojawiły się kolejne paczki danych wykradzionych z serwerów ALAB Laboratoria. Pojawiły się informacje dotyczące m.in. osób pracujących dla spółki. Ujawnione dane ważą ok. 100 gigabajtów.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy nasiliły się cyberataki na systemy rządowych instytucji i podmiotów użyteczności publicznej. Na razie nie doszło do spektakularnego paraliżu. - Jeśli założymy, że systemy Armii Stanów Zjednoczonych to najwyższa liga, to my jesteśmy drugą - uważa dr inż. Mirosław Hajder, informatyk, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa.
Squad303, grupa polskich hakerów współpracująca z Anonymous, szuka powiązań pomiędzy europejskimi firmami i oligarchami objętymi sankcjami. Zapowiada publikację listy wszystkich firm w Polsce powiązanych z Rosjanami.
- Słyszeliśmy o tym, że Rosjanie mieli maczać palce w wyborach w Stanach, mieli też mieć wpływ na brexit i wybory w Katalonii, a tymczasem teraz zwykli ludzie z całego świata zdołali sparaliżować infrastrukturę kraju, który przedstawiał się jako najpotężniejszy w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, budował farmy trolli i miał własną dywizję hakerską - mówi "Jan Zumbach", haker z grupy squad303, jednego z ogniw słynnego hakerskiego kolektywu Anonymous.
Stworzona przez hakerów strona internetowa nie wymaga znajomości języka rosyjskiego. Internauci, którzy chcą przekazać Rosjanom prawdziwe informacje o wojnę w Ukrainie, mogą to zrobić, wysyłając e-mail, SMS-a lub wiadomość w komunikatorze WhatsApp. Baza danych jest ogromna.
W Rosji informacje o wojnie na Ukrainie, o śmierci ukraińskich cywili nie docierają do wszystkich mieszkańców. Nie działa Twitter ani Instagram. Internauci znaleźli sposób, żeby Rosjanie dowiedzieli się, jak naprawdę wygląda sytuacja na Ukrainie. Wystarczy napisać odpowiednią recenzję rosyjskiej restauracji lub hotelu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.