Środowiska narodowców zapraszają na Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej, który odbędzie się 9 lipca w Rzeszowie. Rok temu podobne wydarzenie zamieniło się w antyukraińską manifestację. Czeka nas powtórka?
Nie milkną echa niedzielnego pokazu sił środowisk nacjonalistycznych, który był zapowiadany jako Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej. - Dawno nie byłam tak przygnębiona w tym mieście - komentuje Krystyna Lenkowska, rzeszowska poetka. - Musimy przestać budować kapitały polityczne na historii, zwłaszcza takiej jak rzeź wołyńska. Zza węgła wygląda ta sama moskiewska twarz, która napuszcza nas tylko po to, aby nas łatwiej podzielić i podbić - mówi Mirosław Skórka, przewodniczący Związku Ukraińców w Polsce.
Według zapowiedzi to miał być Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej. Ale narodowcy szybko dali upust swoim poglądom. Były okrzyki: "Śmierć wrogom ojczyzny!" i "Śmierć wrogom Polski!". Patostreamer Wojciech Olszański grzmiał do mikrofonu, że ukraińska flaga powiewająca na rzeszowskim ratuszu należy do "państwa, które czci mordercę Polaków". A Grzegorz Braun powiedział, że liczy na to, że Ukraińcy pozostaną naszymi sąsiadami, a nie domownikami. Wszystko to w mieście uhonorowanym przez prezydenta Ukrainy tytułem "Miasta-Ratownika".
Pierwsze zgromadzenie antyszczepionkowców odbędzie się na rynku, tam, gdzie rozkładana jest scena. Kolejna manifestacja została zarejestrowana tego samego dnia po drugiej stronie, przy Hotelu Ambasadorskim. Dwa zgromadzenia dzieli około 100 metrów, choć organizowane są przez środowisko narodowców. Mają ten sam plakat i reprezentuje je jeden rzecznik.
"Polak Polsce gospodarzem, a nie gojem i nędzarzem", "Donald Trump zapłać sam" i wielki baner z karykaturą Żyda - na rzeszowskim Rynku, podobnie jak w innych miastach w Polsce odbyła się w sobotę manifestacja narodowców. Uważają, że Polska będzie musiała zapłacić za utracone mienia Żydów na mocy ustawy 447.
Sędzia uznała, że mają prawo do wyrażania swojego zdania, tylko wybrali zły moment, bo nie powinni atakować procesji religijnej. Strach pomyśleć, co może się wydarzyć, gdy uznają, że ktoś, kogo zobaczą na ulicy, ma ubranie w czarno-czerwonym kolorze. Bo w sądzie usłyszeli potwierdzenie, że to barwy banderowskie. Zostali skazani, ale nie widać było, że ta kara ich bardzo dotknęła. W swoim środowisku będą uchodzić za bohaterów. Pracując społecznie, cierpią wszak za ojczyznę...
Wybory do europarlamentu 2019. Liderem listy Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy na Podkarpaciu został skrajnie prawicowy Grzegorz Braun. W niedawnych wyborach na prezydenta Gdańska zdobył prawie 12 proc. głosów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.