- Lasy Państwowe są w trakcie budowy asfaltowej drogi oraz gigantycznego składu drewna w nadleśnictwie Krasiczyn, w niezmiernie cennym fragmencie lasów Puszczy Karpackiej - alarmują aktywiści Inicjatywy Dzikie Karpaty.
Lasy w okolicach Rymanowa-Zdroju i Iwonicza-Zdroju, w Bieszczadach oraz Puszcza Karpacka zostały uznane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska za szczególnie cenne. Zakwalifikowano je do I etapu ograniczenia wycinek. Ekolodzy świętują, a leśnicy uważają, że czekają ich finansowe kłopoty.
Przedstawiciele stowarzyszenia Inicjatywa Dzikie Karpaty poprosili nadleśnictwo Bircza o plan pozyskania drewna w przyszłym roku. Sprawdzili, ile drewna zostanie wycięte na terenie projektowanego Turnickiego Parku Narodowego. To będą dziesiątki tysięcy metrów sześciennych, kilka tysięcy tirów będzie potrzebne do wywózki tego drewna.
Aktywistki i aktywiści Inicjatywy Dzikie Karpaty rozpoczęli protest przed siedzibą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. W obronie najstarszych drzew - karpackich olbrzymów.
Pogotowie dla Karpat, czyli 40-dniowa ekspedycja przez łuk Karpat, zorganizowana przez Greenpeace, zakończyła się akcją przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Greenpeace przedstawił przykłady niszczenia karpackiej przyrody.
Nadleśnictwo Krasiczyn planuje wyciąć w tym roku 262 drzewa o rozmiarach pomnikowych. Zdaniem aktywistów ze stowarzyszeń ekologicznych to kolejny etap dewastacji Puszczy Karpackiej. - Przerażające jest to, że leśnicy powinni chronić drzewa pomnikowe, a je wycinają - mówią.
Nadleśnictwo Krasiczyn zaplanowało wycinkę kolejnych dziewięciu pomnikowych jodeł. Alarmuje o tym Inicjatywa Dzikie Karpaty: - Rok po roku, wydzielenie po wydzieleniu systematycznie znika stara Puszcza Karpacka, znikają stare drzewa pamiętające XIX wiek, znika dom dla wielu istot. Musimy powiedzieć temu "stop".
Inicjatywa Dzikie Karpaty alarmuje, że pomnikowe drzewa, które Lasy Państwowe obiecały oszczędzić, właśnie zostały wycięte. Jednemu z nich nadali imię nadleśniczego z Nadleśnictwa Krasiczyn. Ale i to nie pomogło. Teraz aktywiści apelują, by na znak protestu wysyłać maile do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie i Nadleśnictwa Krasiczyn.
Wpisanie na listę światowego dziedzictwa przyrodniczego UNESCO buczyn karpackich w granicach Bieszczadzkiego Parku Narodowego nie pomoże w ocaleniu lasów położonych poza obszarem parku. Doceniono lasy bukowe, które ocalały tylko dzięki temu, że są częścią obszaru chronionego, co nie zmienia stanu śmiertelnego zagrożenia dla pozostałych obszarów Puszczy Karpackiej.
Nadleśnictwo Bircza zażądało usunięcia blokady wywózki drewna z terenu planowanego Turnickiego Parku Narodowego. Usunięcie blokady zaplanowane zostało na czwartek rano. Leśnicy przyjechali na miejsce, ale po godzinie odjechali. Protestujący zostali.
Orzeł przedni to jeden z najrzadszych ptaków w Polsce. Mimo tego Nadleśnictwo Krasiczyn prowadzi intensywne wyręby zaledwie kilkaset metrów od gniazda tego drapieżnika - alarmują aktywiści Inicjatywy Dzikie Karpaty. - O orły bądźcie spokojni - mówi nadleśniczy Przemysław Włodek.
W Puszczy Karpackiej ma szansę powstać 20 mikrorezerwatów przyrody, które zapobiegną wycince starych drzew i wesprą ochronę porostów i ptaków - orłów przednich, orlików krzykliwych czy bocianów czarnych. Utworzy je Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze we współpracy z krakowską grupą Mercator Medical, która produkuje rękawice jednorazowe i dystrybuuje materiały medyczne jednorazowego użytku.
Od początku roku w lesie w nadleśnictwie Stuposiany biwakuje się grupa ekologów. To przedstawiciele kolektywu "Wilczyce". Zawiesili ogromny baner na wieży widokowej koło Mucznego, będą blokować dojazd do wydzielenia 219a.
Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze chce poszerzenia Bieszczadzkiego Parku Narodowego. - To jedno z trzech najdzikszych miejsc w Polsce. Jest unikalne. Musimy je ocalić - mówi Paweł Średziński z fundacji.
Mnożą się protesty ekologów przeciwko prowadzonej przez Lasy Państwowe wycince drzew w Puszczy Karpackiej. Latem ekolodzy blokowali siedzibę Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Solidarnościowe prostesty odbywały się w całym kraju. Do problemu odniósł się Mirosław Ruszała, przyrodnik i ekolog ze Stowarzyszenia Ekoskop w Rzeszowie.
Eksperci domagają się ochrony najcenniejszych lasów Pogórza Przemyskiego. Zwracają również uwagę na postępującą dewastację otuliny Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Działacze Inicjatywy Dzikie Karpaty zorganizowali w sobotę happening pod Centrum Promocji Leśnictwa w Mucznem. - To był strajk niedźwiedzi. Oburzone niszczeniem ich domu zwierzęta zeszły pod budynek Lasów Państwowych, by zaprotestować przeciwko wyrębom w Puszczy Karpackiej - informują działacze Dzikich Karpat
- Harvester jeździ jak czołg na gąsienicach. Miażdży i niszczy wszystko, nie tylko drzewo, które wycina - mówi Łukasz Synowiecki, który protestuje przeciwko wycinaniu drzew w lasach karpackich na terenie Nadleśnictwa Krasiczyn. - To wycinka w drzewostanach gospodarczych - zapewnia nadleśniczy Przemysław Wołek.
Chodzi o 30 ha lasu, o którym ekolodzy mówią, że to pozostałości Puszczy Karpackiej. Pod petycją w obronie starego drzewostanu podpisało się kilka tysięcy osób. Akcję wsparła również Olga Tokarczuk. Leśnicy wyjaśniają, że ciąć trzeba, bo potrzebne jest drewno, a dzięki wycince młode sadzonki będą lepiej rosły.
Bieszczady. Aktywiści Inicjatywy Dzikie Karpaty zmienili miejsce protestu w obronie Puszczy Karpackiej. Kilkanaście osób rozwiesiło hamaki w lesie na stokach góry Jaworniki w nadleśnictwie Lutowiska. Uniemożliwili wycinkę, zablokowali budowę drogi zrywkowej.
Działacze Inicjatywy "Dzikie Karpaty" od początku sierpnia patrolują bieszczadzkie lasy oraz lasy Pogórza i dokumentują działania leśników. Pokazali utwardzoną drogę pod Otrytem. A od kilku dni pokazywane są wycięte drzewa o rozmiarach pomnikowych. Jest reakcja dyrektora RDLP w Krośnie.
- Jesteśmy grupą ludzi, którzy chcą zachować unikatowy, naturalny charakter Bieszczadów i Pogórza Przemyskiego. Nie mamy prezesów, struktur. To oddolny ruch obywatelski o nazwie Inicjatywa Dzikie Karpaty - mówi Augustyn Mikos, jeden z członków ruchu.
- Jesteśmy grupą ludzi, którzy chcą zachować unikatowy, naturalny charakter Bieszczadów i Pogórza Przemyskiego. Nie mamy prezesów, struktur. To oddolny ruch obywatelski - Inicjatywa Dzikie Karpaty - mówi Augustyn Mikos, jeden z członków ruchu.
36 tys. 40-tonowych ciężarówek wywiezie w najbliższych latach ścięte drzewa z Puszczy Karpackiej. Ekolodzy alarmują: będziemy mieć tutaj powtórkę z Białowieży.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.