Po konsultacjach w sprawie moratorium na wycinkę lasów Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie przedstawiła swoją propozycję zmian. Zamiast 14 tys. ha wyłączonych z wycinki, leśnicy zaproponowali objęcie zakazem wycinki zaledwie 5 tys. ha. Argumenty: mieszkańcy i samorządy są przeciwko moratorium, ludzie tracą pracę i źródło utrzymania.
Ponad sto osób z Bieszczadów i Pogórza Przemyskiego wybiera się na protest rolników do Warszawy. Wśród nich będą pracownicy Zakładów Usług Leśnych, leśnicy, myśliwi i samorządowcy. Ich problem to moratorium na wycinkę drzew.
Radni z Ustrzyk Dolnych kategorycznie sprzeciwiają się utworzeniu Turnickiego Parku. Są również przeciwni decyzji Ministerstwa Klimatu ograniczeniu wycinki drzew. Za przyjęciem uchwał w tej sprawie głosowali przeciwnicy, ale także zwolennicy byłego burmistrza, a obecnie posła Polski 2050, Bartosza Romowicza.
Lasy w okolicach Rymanowa-Zdroju i Iwonicza-Zdroju, w Bieszczadach oraz Puszcza Karpacka zostały uznane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska za szczególnie cenne. Zakwalifikowano je do I etapu ograniczenia wycinek. Ekolodzy świętują, a leśnicy uważają, że czekają ich finansowe kłopoty.
Przedstawiciele stowarzyszenia Inicjatywa Dzikie Karpaty poprosili nadleśnictwo Bircza o plan pozyskania drewna w przyszłym roku. Sprawdzili, ile drewna zostanie wycięte na terenie projektowanego Turnickiego Parku Narodowego. To będą dziesiątki tysięcy metrów sześciennych, kilka tysięcy tirów będzie potrzebne do wywózki tego drewna.
Aktywistki i aktywiści Inicjatywy Dzikie Karpaty rozpoczęli protest przed siedzibą Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. W obronie najstarszych drzew - karpackich olbrzymów.
Wygląda trochę jak pasikonik, tyle że w przeciwieństwie do niego nie posiada długich skrzydeł. Wiadomo było, że występuje na południe i wschód od Polski, m.in. w Rumunii, Słowacji, Węgrzech czy Ukrainie. Pierwsze stanowisko w Polsce odkryło dwóch naukowców (biolog i astronom), którzy nazwali tego owada zrówieńka turnicka.
W piątek przed godz. 7 sześć osób próbowało uniemożliwić wejście do siedziby nadleśnictwa Bircza pracującym tam leśnikom. Protestujący przypięli się łańcuchami do bramy. Wezwano policję i straż pożarną.
Przedstawiciele i sympatycy Inicjatywy Dzikie Karpaty znów blokują wycinkę na terenie planowanego Turnickiego Parku Narodowego. W poniedziałek rano, przykuwając się do ciągnika wykorzystywanego do prac zrywkowych, uniemożliwili jego pracę.
Apel ma trafić m.in. do dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Inicjatorami petycji są aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty. Chodzi o ratowanie potężnych i bardzo starych drzew - o wymiarach pomników przyrody. W nadleśnictwie Krasiczyn wyznaczono ponad 250 takich do wycięcia.
Andrzej Zbrożek, nauczyciel, ekolog, któremu nadleśnictwo postawiło szlaban na drodze do domu, został po raz kolejny uniewinniony przez sąd. Wcześniej, po doniesieniu leśników, został pozwany o nielegalne wjeżdżanie na drogę leśną przegrodzoną szlabanem.
Aktywiści z Niewidzialnego Turnickiego Parku Narodowego apelują o wyrażenie obywatelskiego sprzeciwu i ochronę drzew, które zamierza wyciąć Nadleśnictwo Krasiczyn. Proszą o listy, komentarze, telefony w obronie 262 pomnikowych drzew.
Jest finał jednej ze spraw, które dotyczą szlabanu postawionego przez nadleśnictwo Krasiczyn na leśnej drodze. Andrzej Zbrożek, który łamał zakaz wjazdu i przejeżdżał tą drogą do domu, nie musi płacić kary.
Andrzej Zbrożek, nauczyciel biologii, ornitolog stanie przed sądem za łamanie zakazu wjazdu do lasu. Zbrożek przejeżdżał przez szlaban, który na drodze do jego domu postawiło nadleśnictwo. Dziś w Sądzie Rejonowym w Przemyślu odbędzie się rozprawa przeciwko nauczycielowi.
- Odwiedziło mnie ostatnio trzech leśników. Wręczyli decyzję, z której wynika, że nadleśniczy wyjątkowo zgadza się na używanie tego odcinka drogi. Szlabanu jednak nie usuwa. Mam go zamykać. Ta zgoda przestanie obowiązywać, gdy gmina udrożni dojazd swoją drogą - mówi Andrzej Zbrożek, biolog, nauczyciel w Zespole Szkół w Birczy.
Nadleśnictwo Krasiczyn postawiło szlaban na drodze dojazdowej do trzech domów w przysiółku Górne Hucisko. Andrzej Zbrożek, który mieszka w jednym z nich, poparł aktywistów z Inicjatywy Dzikie Karpaty. Teraz za przejazdy drogą do swojego domu dostaje mandaty. Nadleśnictwo deklaruje, że poglądy i działalność Zbrożka nie mają znaczenia, ale wygląda to tak, jakby szlaban był jednak karą za jego aktywność.
"Wyborcza" i Greenpeace Polska organizują spacer po niewidzialnym Turnickim Parku Narodowym. Czytelniczki i czytelnicy będą też mieli okazje obejrzeć debatę o parku narodowym, który powinien powstać lata temu.
Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych, wystawił na licytację WOŚP swój dzień pracy. Niespodziewanie licytację wygrała Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze, z którą Romowiczowi nie po drodze.
- Pracujemy nad projektem zmiany prawa, która pozwoliłaby na utworzenie od dawna oczekiwanego Turnickiego Parku Narodowego - ogłosili politycy Partii Zieloni na konferencji w Rzeszowie prezentującej Zielony Ład.
Inicjatywa Dzikie Karpaty organizuje spacery po Pogórzu Przemyskim połączone z obserwacją jeleni, które rozpoczęły rykowisko.
Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty wybrali się na spacer. Cieszyli się lasem, jego ciszą i spokojem. Wszystko to zepsuł głośny dźwięk silnika i masa śmieci. Swoimi spostrzeżeniami podzielili się w sieci, a RDOŚ w Rzeszowie postanowił się do nich odnieść.
"Tournicki de Pologne" to zaproszenie do kibicowania wyścigowi Tour de Pologne, a przy okazji zaprotestowania przeciwko wycince drzew w projektowanym Turnickim Parku Narodowym.
W czwartek aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty zablokowali wejście do Nadleśnictwa Bircza. - Chcemy skłonić nadleśniczego do dialogu. Zarządza lasami, które są majątkiem skarbu państwa, czyli należą również do nas. Chcemy mieć możliwość współdecydowania o ich losie - mówi Katarzyna Jaruga, jedna z uczestniczek akcji.
Podkarpaccy przedstawiciele Partii Razem, Stowarzyszenia Polska 2050 Szymona Hołowni, Wiosny i Partii Zielonych jednoczą siły i ogłaszają się "ambasadorami" Inicjatywy Dzikie Karpaty. - Naszym wspólnym celem jest utworzenie Turnickiego Parku Narodowego - przekonywał Tomasz Lignar z Zielonych.
15 lipca na Pogórzu Przemyskim rozpocznie się letni obóz organizowany przez Inicjatywę Dzikie Karpaty. Ekolodzy zapraszają do odpoczynku w środku starego lasu, ale i do walki o utworzenie Turnickiego Parku Narodowego.
Nadleśnictwo Bircza zażądało usunięcia blokady wywózki drewna z terenu planowanego Turnickiego Parku Narodowego. Usunięcie blokady zaplanowane zostało na czwartek rano. Leśnicy przyjechali na miejsce, ale po godzinie odjechali. Protestujący zostali.
Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze chce poszerzenia Bieszczadzkiego Parku Narodowego. - To jedno z trzech najdzikszych miejsc w Polsce. Jest unikalne. Musimy je ocalić - mówi Paweł Średziński z fundacji.
We wtorek wczesnym rankiem 20 aktywistów rozwiesiło hamaki na terenie wycinki drzew, protestując w ten sposób przeciwko niszczeniu Puszczy Karpackiej. Niedługo później na miejscy pojawili się policjanci i strażnik leśny. - Spisali nas. Chcą nas ukarać za wejście na teren zabroniony i za nielegalne biwakowanie - mówi Anna Błachno z Inicjatywy Dzikie Karpaty.
- Przyszliśmy o świcie, rozwiesiliśmy hamaki na drzewach, bo chcemy ochronić je przed wycinką. Jesteśmy przygotowani na długi pobyt - mówi Anna Błachno z Inicjatywy Dzikie Karpaty. Ta grupa aktywistów od ubiegłego roku bardzo aktywnie próbuje chronić przed wycinką las Puszczy Karpackiej.
Troje aktywistów ruchu obywatelskiego Obóz dla Puszczy stanie we wtorek w roli oskarżonych przed sądem w Ustrzykach Dolnych. Wg policji złamali prawo, gdy w maju br. rozdawali ulotki z informacjami m.in. o Turnickim Parku Narodowym i nadleśnictwie Stuposiany.
- Jesteśmy grupą ludzi, którzy chcą zachować unikatowy, naturalny charakter Bieszczadów i Pogórza Przemyskiego. Nie mamy prezesów, struktur. To oddolny ruch obywatelski - Inicjatywa Dzikie Karpaty - mówi Augustyn Mikos, jeden z członków ruchu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.