Rolnicy zablokowali rano drogę krajową nr 77 w Duńkowiczkach. Protestują przeciwko budowie drogi od krajowej 77 do terminala T1 Żurawica Rozrządowa. Blokada ma trwać do 30 czerwca.
Od 15 stycznia do 15 marca przejście graniczne może być ponownie zablokowane dla ukraińskich kierowców ciężarówek. Protestujący rolnicy dopięli swego, ale przewoźnicy nadal walczą.
Rolnicy z Oszukanej Wsi, którzy przed świętami po obietnicach rządu zawiesili protest, wrócili z blokadą przejścia granicznego w Medyce.
Rząd nie zrealizował zapewnień składanych rolnikom, którzy przed świętami protestowali na polsko-ukraińskich przejściach granicznych. Rolnicy rozważają powrót do Medyki, a przedłużenie protestu zapowiadają przewoźnicy, który blokują ukraińskim kierowcom tirów wjazd na Ukrainę przez Korczową.
Rolnicy z Oszukanej Wsi postanowili zawiesić blokadę przejścia granicznego w Medyce dla ukraińskich ciężarówek. To efekt wizyty ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego.
Ukraińscy kierowcy od wielu dni czekają w swoich ciężarówkach na możliwość przekroczenia granicy blokowanej przez polskich przewoźników. - Maciej pracował w dokach załadunkowych i zna osobiście wielu kierowców - relacjonuje organizacja World Central Kitchen, która dostarcza dla ukraińskich kierowców ciepłą zupę. Pomaga też fundacja Folkowisko.
Przed przejściami granicznymi z Ukrainą trwają protesty rolników i przewoźników. Sytuacja eskaluje z każdym kolejnym dniem. - Naraziliście reputację Polski, bezpieczeństwo, infrastrukturę krytyczną, interesy branży przewoźników - mówił do członków PiS poseł Paweł Kowal z KO.
Do rolników protestujących na granicy w Medyce dołączył poseł Michał Kołodziejczak, lider Agrounii. Przekonywał Oszukaną Wieś, że zrobi wszystko, aby "rolnik czuł się podmiotowo w tym kraju". - Nie możemy żyć od dopłaty do dopłaty. Trzeba zrobić tak, żeby praca w polu się opłacała - mówił poseł Koalicji Obywatelskiej.
Rolnicy z Oszukanej Wsi zablokowali przejście graniczne w Medyce. W olbrzymiej kolejce czeka ok. 1400 pojazdów z Ukrainy. Do protestujących przyjechali posłowie Konfederacji. - Rolnicy i przewoźnicy zostali zdradzeni przez rząd, który wspierał Unię Europejską i przepisy niekorzystne dla tych branży - mówił Krzysztof Bosak.
Polscy przewoźnicy, blokujący granicę w Korczowej i na przejściach granicznych w woj. lubelskim, zapowiadają rozszerzenie protestu. - Rozmowy stoją w miejscu i chcemy mieć większą siłę nacisku - tłumaczy Tomasz Borkowski z Komitetu Obrony Przedsiębiorców i Prywatnego Transportu.
Setki ukraińskich kierowców czekają po kilka dni w kolejce do granicy w Medyce. - Jakoś Niemcy polskim przewoźnikom nie strajkują, choć też można powiedzieć, że Polacy zabierają robotę im, Belgom czy Francuzom - wyrzuca jeden z kierowców. Inny narzeka na pracę polskich pograniczników. - Nie zabieramy pracy Polakom - oburza się inny. Nastroje w kolejce są coraz gorsze.
W weekend nieco zmniejszyła się kolejka tirów oczekujących na przejściu granicznym w Medyce na wjazd do Ukrainy. W piątek sięgała obwodnicy Jarosławia, w Medyce tiry musiały czekać 109 godzin. W niedzielę już nieco krócej, bo 73. Najdłuższy czas oczekiwania jest w Hrebennem - 140 godzin.
W poniedziałek na polsko-ukraińskim przejściu granicznym Korczowa-Młyny rozpoczęła się blokada drogowa. Przewoźnicy protestują, bo ich zdaniem ukraińskie firmy przewozowe opanowały polski rynek i ze względu na niższe ceny są preferowane przez zleceniodawców. - Nasz dziurawy system spowodował patologie, których nie powinno być - mówi Jacek Sokół, jeden z protestujących kierowców.
Przewoźnicy będą przez dwa miesiące blokować przejścia graniczne z Ukrainą. - Mamy sygnały od ukraińskich przewoźników, że tam rządzi korupcja. Dlaczego po polskiej stronie w najgorszych momentach czeka się dobę na wyjazd z Polski, a wracając, musimy czekać 12 dni, choć to z Polski wszyscy wyjeżdżają załadowani - tłumaczy Tomasz Borkowski, organizator blokady na przejściu granicznym w Korczowej.
W piątek przed godz. 7 sześć osób próbowało uniemożliwić wejście do siedziby nadleśnictwa Bircza pracującym tam leśnikom. Protestujący przypięli się łańcuchami do bramy. Wezwano policję i straż pożarną.
Przedstawiciele i sympatycy Inicjatywy Dzikie Karpaty znów blokują wycinkę na terenie planowanego Turnickiego Parku Narodowego. W poniedziałek rano, przykuwając się do ciągnika wykorzystywanego do prac zrywkowych, uniemożliwili jego pracę.
W Medyce trwa blokada przejścia granicznego, niewpuszczane są auta wjeżdżające do Polski. Protestują rolnicy ze stowarzyszenia Oszukana Wieś. - Obwiniamy rząd. To oni dopuścili do tego, że zalało nas zboże z Ukrainy - mówi Roman Kondrów z Oszukanej Wsi.
Miasto szuka firmy, która zaprojektuje, wykona i zamontuje wysuwane zapory, które mają skutecznie uniemożliwić wjazd samochodów na ul. 3 Maja. Zapory mają stanąć przy ulicach Dymnickiego i Jagiellońskiej. Będą wyposażone w sygnalizację świetlną oraz urządzenia rozpoznające dźwięki syren alarmowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.