Rogóż-Bury to żona Jana B., byłego posła i lidera PSL na Podkarpaciu, zwanego z racji swoich wpływów "Wielkim Janem". B. stał się jednym z najważniejszych bohaterów tzw. afery podkarpackiej i jest oskarżony o przestępstwa korupcyjne.
Policjantów w trakcie pierwszej sesji rady powiatu w Przeworsku wezwał radny Lucjan Kuźniar. Niewykluczone, że będą wzywani na kolejne, bo Zbigniew Kiszka, wybrany na wicestarostę w czasie tej sesji, ma prokuratorski zakaz kontaktu z Kuźniarem.
Do Sądu Rejonowego w Tarnowie skierowano akt oskarżenia przeciwko Janowi B. i 11 innym osobom, oskarżonym o popełnienie w sumie 26 przestępstw. Według prokuratury, były prominentny polityk PSL z Podkarpacia przyjął co najmniej 900 tys. zł łapówek. To jeden z wątków afery podkarpackiej.
Takiego powrotu niewielu by się spodziewało. Według nieoficjalnych informacji "Wyborczej" Jan B., były lider PSL oskarżony wraz z 11 osobami o udział w tzw. aferze podkarpackiej, nie wyklucza, że wróci do polityki.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie zwrócił się do Sądu Najwyższego z wnioskiem o przekazanie sprawy Jana B. i 11 osób, które zostały ujęte w akcie oskarżenia, do rozpoznania przez inny sąd. To kolejna próba wyłączenia się rzeszowskich sędziów z prowadzenie procesu byłego prominentnego polityka PSL.
"Trzeba było dziada pogonić" - tak mówi Anna H. o Marianie D. On był właścicielem firmy paliwowej w Leżajsku, ona kierowała prokuraturą apelacyjną. Marian D. skorumpował Annę H., skorumpował również innych prokuratorów, sędziów, wiceministrów.
Edward L. jest kolejną osobą, która według prokuratury została skorumpowana przez Mariana D. Sędzia w stanie spoczynku za przychylność dla córki Mariana D. miał przyjmować m.in. pieniądze i alkohol. Z łapówek od biznesmena uczynił stałe źródło dochodów.
Zbigniew R. był jednym z prominentów, którzy w zamian za obietnice pomocy przyjmowali łapówki od przedsiębiorcy z Leżajska. W Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadł prawomocny wyrok na Zbigniewa R.
Na początku kwietnia w Sądzie Okręgowym w Tarnowie zapadł wyrok w sprawie, w której oskarżonym był Zbigniew N. Były szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie został skazany na 5 lat więzienia m.in. za korupcję, płatną protekcję, pomoc w aborcji.
W Sądzie Okręgowym w Tarnowie zapadł prawomocny wyrok w sprawie Zbigniewa N. Były szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie był oskarżony o korupcję, płatną protekcję, pomoc w aborcji. Czas odsiadki może być dłuższy, bo czeka go jeszcze jeden proces.
W lipcu przyszłego roku minie 10 lat, odkąd agenci CBA znaleźli u proboszcza Katedry Polowej Wojska Polskiego sztabkę złota. Dziś ten ksiądz jest proboszczem jednej z rzeszowskich parafii i właśnie dostał dotację od ministra Czarnka dla fundacji, której jest prezesem. A proces w sprawie sztabki złota ciągle trwa.
Afera podkarpacka. Byli wysokimi funkcjonariuszami w CBŚP i CBA, pełnili funkcje kierownicze. Zostali oskarżeni o to, że w zamian za pieniądze, seks, alkohol, tańce erotyczne, imprezy przez kilka lat chronili właścicieli agencji towarzyskich braci Aleksieja i Jewgenija R. Jeden z nich stał się bohaterem filmu Patryka Vegi "Pętla". W czwartek w Krakowie rozpoczął się ich proces.
Zbigniew R. jest kolejną osobą, która została skazana w tzw. aferze podkarpackiej. Brał pieniądze i alkohol od Mariana D., a także tankował na jego koszt paliwo w zamian za różne przysługi.
PGE Energia Odnawialna sprzedała budynek elektrociepłowni w Przeworsku. Wszystko wskazuje na to, że obiekt został zlicytowany za kwotę o wiele mniejszą od ceny, za jaką spółka skarbu państwa go kupiła.
Sąd Okręgowy w Tarnowie, który po kasacji prokuratora ponownie rozpoznawał apelację w sprawie byłej prokurator apelacyjnej w Rzeszowie Anny H., utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, skazujący ją na karę sześciu lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego był prawie o połowę niższy. Sprawa Anny H. to część afery podkarpackiej.
Jan B. był posłem, wiceministrem skarbu i członkiem Krajowej Rady Sądownictwa. To wtedy, kiedy pełnił funkcje publiczne, miało dojść do przestępstw, o które oskarża go teraz Prokuratura Krajowa.
Przyjmował łapówki, powoływał się na wpływy w ważnych instytucjach, namawiał do przerywania ciąż i płacił za nie. W Sądzie Rejonowym w Tarnowie zakończył się proces Zbigniewa N., byłego szefa Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Sąd uznał go winnym popełnienia sześciu z siedmiu zarzutów i skazał na pięć lat więzienia.
Sąd Najwyższy uwzględnił kasację od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie. Sprawa trafi do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym przed sąd w Tarnowie.
Tadeusz Ch., były kierownik działu kontroli podatkowej w Drugim Urzędzie Skarbowym w Rzeszowie oraz Zygmunt P., prezes zarządu jednej z rzeszowskich spółek mieli już na swoim koncie wyroki w tzw. aferze podkarpackiej, ale się od nich odwołali. Teraz ich sprawą zajmował się Sąd Apelacyjny.
Byli policjanci z rzeszowskiego CBŚP i CBA, zdaniem prokuratury, przez lata brali łapówki, korzystali z usług seksualnych oraz darmowych imprez w agencjach towarzyskich. W zamian chronili interesy braci Aleksieja i Jewgenija R. Akt oskarżenia przeciwko nim został przekazany do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu. Większa jego część ma klauzulę "ściśle tajne".
Do biznesmenów, prokuratorów, polityków i sędziów zamieszanych w tzw. aferę podkarpacką dołączył Mirosław S. były zastępca komendanta głównego policji. Wg prokuratury ujawnił Janowi B. informacje niejawne dotyczące jednego z radnych sejmiku. Prokuratura zmodyfikowała także zarzuty Janowi B. dotyczące przyjmowania łapówek od biznesmena Mariana D.
Afera podkarpacka. Edward L. to kolejna znana osoba, która została skorumpowana przez Mariana D., byłego właściciela firmy Maante. Biznesmen dawał sędziemu pieniądze, alkohole, sfinansował wyjazd córki sędziego na Kanary. Był także sponsorem integracyjnych spotkań sędziów organizowanych przez Edwarda L.
Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał Annę H. za winną pięciu z sześciu zarzucanych jej czynów. Uniewinnienie jej od przyjęcia 60 tys. zł łapówki miało wpływ na obniżenie wyroku w II instancji prawie o połowę. Anna H. twierdziła, że jej proces to zemsta polityczna Zbigniewa Ziobry i Mariusza Kamińskiego za śledztwo przeciwko Kamińskiemu, nadzorowane przez prokuraturę, którą kierowała.
W Sądzie Rejonowym w Rzeszowie po raz kolejny rozpoczął się proces księdza Roberta M. i Edwarda B. Są oskarżeni o przyjmowanie łapówek od Mariana D., właściciela firmy Maante, który skorumpował także prokuratorów i polityków.
Pieniądze, seks alkohol, tańce erotyczne, imprezy w agencjach towarzyskich. Takie prezenty otrzymywali policjanci z CBŚP i CBA od właścicieli agencji towarzyskich braci Aleksieja i Jewgenija R. Wśród obdarowywanych był m.in. Daniel Ś., jeden z bohaterów filmu "Pętla" Patryka Vegi. Akt oskarżenia przeciwko Ś. i pięciu byłym funkcjonariuszom został przekazany do sądu.
Edward B., były dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie jest sądzony za płatną protekcję i przyjęcie korzyści majątkowej. Po kilku procesach i odwołaniach stracił dyrektorski stołek w RDLP, ale znalazł schronienie w nadleśnictwie Baligród, gdzie jest specjalistą od... obsługi żubrów.
"Prosiłam go, by był delikatniejszy, ale nie słuchał mnie. (...) Po wszystkim podziękował, wyjął plik pieniędzy z marynarki i kazał wyjść" - opowiada dziewczyna. W rozmowie z reżyserem Patrykiem Vegą opowiada o tym, jak jako 14-latka sprzedała dziewictwo politykowi. Dokument ma promować najnowszy film Vegi pt. "Pętla" o kulisach afery podkarpackiej.
- 2 sierpnia mija rok od śmierci Dawida. Jesteśmy pewni, że nie popełnił samobójstwa. Sprawa nie została wyjaśniona - mówią żona Dawida Kosteckiego Edyta i jej ojciec Leszek Antos.
W sieci pojawił się zwiastun nowego filmu Patryka Vegi pt. "Pętla", który według zapowiedzi reżysera ma opowiadać o tzw. "seksaferze podkarpackiej". We fragmentach są ukazane m.in. wątki dotyczące śmierci Dawida Kosteckiego i nagrywania wysoko postawionych osób w agencjach towarzyskich prowadzonych przez braci Jewgienija i Aleksa R.
- Pokażę taśmy w marcu w internecie. To będzie bardzo gruby film - zapowiedział reżyser na antenie Radia Zet.
Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił akt oskarżenia przeciwko 15 osobom oskarżonym m.in. o wyłudzenie kredytu, pranie brudnych pieniędzy. Było także przywłaszczenie powierzonego mienia spółki, wręczenie łapówki w wysokości około 1 mln euro. Stratę w wysokości około 22 mln zł poniosła państwowa spółka energetyczna.
Agenci CBA zatrzymali mężczyznę, podejrzanego o udział w praniu brudnych pieniędzy. To przedsiębiorca z Przeworska, zamieszany wg śledczych w aferę związaną z zakupem Elektrociepłowni Przeworsk.
W krakowskim Sądzie Rejonowym zakończyły się posiedzenia w sprawie zastosowania tymczasowych aresztów dla policjantów z CBŚP i byłego dyrektora CBA.
Zatrzymanym w poniedziałek funkcjonariuszom rzeszowskiego zarządu CBŚP oraz byłemu funkcjonariuszowi CBA prokuratura przedstawiła zarzuty. Są podejrzani o korupcję, przekroczenie uprawnień i złamanie tajemnicy służbowej. Grozi im nawet 10 lat więzienia.
W poniedziałek funkcjonariusze ABW zatrzymali cztery osoby: dwóch byłych funkcjonariusze CBŚP, jednego obecnego funkcjonariusza CBŚP oraz byłego funkcjonariusza CBA. Ma to związek ze śledztwem przeciwko Danielowi Ś., byłemu naczelnikowi wydziału do zwalczania przestępczości ekonomicznej rzeszowskiego CBŚP oraz przeciwko właścicielom agencji towarzyskich - braciom Aleksiejowi i Jewgenijowi R.
Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Katowicach zgodził się na uchylenie immunitetu Edwardowi L., byłemu prezesowi Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu i sędziemu Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. To kolejna prominentna osoba, którą wg śledczych skorumpował Marian D., były właściciel firmy Maante z Leżajska.
Afera podkarpacka. Sąd okręgowy nie zgodził się na umorzenie sprawy księdza Roberta M. i Edwarda B., byłego dyrektora RDLP w Krośnie - decyzję o umorzeniu podjął wcześniej sąd rejonowy. Sprawa ma być rozpoznana od nowa w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie. Ksiądz i były dyrektor RDLP są oskarżeni o płatną protekcję i przyjęcie korzyści majątkowej. W przypadku księdza M. miała to być m.in. sztabka złota.
"Cysterny wstydu PO-PSL" to jeden z głównych punktów kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Politycy PiS wyliczyli, że budżet państwa mógł stracić kwotę 68 miliardów złotych przez wwóz nielegalnego paliwa do kraju. Tym razem cysterna PiS wjechała do Jasionki pod Rzeszowem. Przy okazji wyliczania strat padły nazwiska byłych wiceministrów: Jana B. i Zbigniewa R., oskarżonych w związku z "aferą podkarpacką".
Afera podkarpacka. Sąd Rejonowy w Rzeszowie po raz kolejny rozpoznawał sprawę księdza Roberta M., byłego proboszcza warszawskiej Katedry Polowej WP, oraz Edwarda B. byłego dyrektora RDLP w Krośnie, oskarżonych o korupcję i płatną protekcję. Sąd umorzył sprawę z powodu braków formalnych.
Wniosek o uchylenie immunitetu dla Edwarda L., byłego prezesa Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu i sędziego Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, wpłynął do Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Katowicach. Prokuratura chce przedstawić sędziemu zarzuty korupcyjne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.