W niedzielę (8 września) Caritas będzie kwestować na rzecz poszkodowanych rodzin z szeregowca na Osiedlu Biała w Rzeszowie. Pod koniec sierpnia ich domy ucierpiały w pożarze.
Pola Matuszek miała trzy miesiące, kiedy zdiagnozowano u niej rdzeniowy zanik mięśni. Na lek, który może ją uratować, potrzeba było 9 mln zł. Zbiórka na ten cel trwała przez wiele miesięcy. Ale kiedy się udało, leku nie można było podać, bo dziewczynka była w bardzo kiepskim stanie. Wysiłek jednak nie poszedł na marne. Niemal rok po tym, jak na konto dziecka wpłynęła cała kwota, Pola rozpoczęła leczenie.
Informacje o tym, że Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnego finansowania PiS przez działaczy tej partii na Podkarpaciu, poruszyły środowisko PiS-u. Uważają, że to sygnał ze strony Zbigniewa Ziobry: "Zbieramy na was haki".
Po wielu dniach złych wieści na temat zdrowia małej Poli, dla której udało się zebrać 9 mln zł na leczenie SMA, w końcu nastąpiła poprawa. Infekcja, która ją zaatakowała, ustępuje, dziewczynka opuściła OIOM i została przeniesiona na oddział neurologii.
Klara ma sześć lat. Jest żywiołowa, uwielbia biegać, jeździć na rowerze. W jej chorobie ruch jest bardzo wskazany. - Nie wygląda na śmiertelnie chore dziecko. Dlatego wiele osób, nawet naszych znajomych czy z dalszej rodziny, było zaskoczonych, gdy publicznie powiedzieliśmy o jej chorobie - opowiadają rodzice Klary, Jolanta i Kornel Kukułkowie z Mielca.
Do szpitala w Jaworowie przychodzą uchodźcy uciekający do Polski, tu również trafili ranni z ostrzelanego rosyjskimi rakietami Międzynarodowego Centrum Utrzymania Pokoju i Bezpieczeństwa. Dyrektor szpitala prosi o pomoc - jego placówka wciąż potrzebuje leków i środków opatrunkowych.
Podczas wrześniowej gali Rafał Antończak, wielokrotny mistrz Polski oraz mistrz świata boksu tajskiego, niespodziewanie stracił przytomność podczas próby ataku na rywala. Po wszystkim mężczyzna trafił do szpitala i do dzisiaj nie wybudził się ze śpiączki. Najbliżsi zbierają pieniądze na kosztowną rehabilitację.
Ponad 180 tys. zł jest już na koncie zbiórki wspierającej działalności Grzegorza Brauna, posła z Podkarpacia. Zrzutkę na koszty związane z możliwym procesem po skandalicznych słowach skierowanych do szefa resortu zdrowia ogłosiła fundacja założona z inicjatywy posła Brauna. A czego nie było w jego tegorocznym oświadczeniu majątkowym?
W samochód, w którym podróżowało małżeństwo z 2,5-letnim synkiem, uderzyło audi S7. Rodzice zginęli na miejscu, osierocając trójkę dzieci. "Nikt nie jest w stanie zapełnić pustki w ich sercu po tej nie do opisania w słowach stracie najbliższych na świecie ludzi" - piszę fundacja Z Serca dla Serca, organizator zbiórki pieniędzy.
Dominik Grabas, właściciel rzeszowskiej pizzerii Piwnica, który jako pierwszy w Rzeszowie otworzył swój lokal w ramach akcji #otwieraMy zmarł w tragicznym wypadku. W ubiegłym tygodniu rozpoczęła się zbiórka pieniędzy dla jego żony i malutkiej córeczki, które zostały bez środków do życia. W kilka dni darczyńcy wpłacili ponad 90 tys. zł, tym samym niemal dwukrotnie przebijając cel zbiórki.
Dwuletnia Anielka jest ciężko poparzona, leży w śpiączce, lekarze walczą o jej życie. Jej tato, który uratował ją z płonącego domu, zginął. Matka została z małym dzieckiem i noworodkiem bez domu i środków do życia. Na portalu zrzutka.pl trwa zbiórka na leczenie Anielki, gmina zbiera środki higieniczne i artykuły do pielęgnacji dzieci.
Fundacja Felineus z Rzeszowa, która pomaga kotom, walczy o specjalny "zwierzakobus" - samochód niezbędny do przewozu bezdomnych zwierząt. Aby wygrać, organizacja musi zdobyć jak najliczniejsze wsparcie ze strony darczyńców. Nie liczy się wysokość zebranej kwoty, dlatego fundacja prosi nawet o wpłatę symbolicznej złotówki.
20-letnia Diana Matyka założyła zbiórkę pieniędzy na remont zniszczonego domu, który kilka dni temu uległ spaleniu w pożarze w Grębowie. - W nieszczęsny piątek trzynastego straciliśmy dach nad głową. Spłonął dom mój i mojej rodziny - pisze na stronie zbiórki Daria.
Pan Maciej jest po trzecim udarze mózgu. Jego córki założyły zrzutkę pieniędzy na jego kosztowne leczenie. Już po kilkunastu godzinach udało się uzbierać potrzebną kwotę na jeden z pierwszych celów rehabilitacyjnych. Teraz dzięki hojności wpłacających najprawdopodobniej uda się zrealizować kolejne.
W czwartek po kilkudniowej walce w Klinice Chirurgii Dziecięcej w Katowicach zmarł 12-latek pogryziony przez amstafa. Aby pomóc rodzinie chłopaka, zorganizowano zbiórkę na nagrobek. Zebrana kwota przekroczyła już założenia organizatorów.
Lek, który mógł uratować życie 28-letniemu Michałowi Baranowi choremu na nowotwór, nie jest dostępny w Polsce. Za granicą jedna dawka leku kosztuje około 500 tys. zł. Michał potrzebował dwóch dawek. W zbiórkę byli zaangażowani wszyscy bliscy i znajomi chłopaka. Niestety nie zdążyli.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.