Były pracownik Powiatowego Zespołu Placówek Szkolno-Wychowawczych w Mielcu oskarża szefostwo placówki o tuszowanie sprawy seksualnego wykorzystania dzieci. Miała ona dotyczyć nieletnich osób z niepełnosprawnościami, pozostających pod opieką pracowników tamtejszego internatu.
- Mówimy rodzicowi, że jego dziecko jest ofiarą molestowania, a ten stwierdza: "Nie takie rzeczy dzieją się w domach". Robi to z lęku przed podjęciem działań i pozornie chroniąc ofiarę. "Bo czeka ją przesłuchanie, sprawa w sądzie. Po co dziecku drugi raz to robić?". Nic nie jest straszniejsze od tego, kiedy dziecko jest pozostawione same sobie - mówi Joanna Fularz, psycholożka.
- Zaproponował, abyśmy w samochodzie przesiedli się do tyłu, bo tam będzie wygodniej rozmawiać. Wtedy zaczął mnie dotykać. Jego dłonie zatrzymały się na moich piersiach. Byłam sparaliżowana. Po powrocie do domu napisałam mu, że dla mnie to była niekomfortowa sytuacja. Odpisał, że coś mi się wydawało - opowiada Agata (imię zmienione). Dobrze to pamięta, choć minęło kilkanaście lat. Zgłosiła sprawę, na rok przed przedawnieniem.
Przed Sądem Okręgowym w Przemyślu rozpoczął się proces 77-letniego Zygmunta W., który co najmniej trzykrotnie miał wykorzystać seksualnie swoją kilkuletnią wnuczkę. Dramat sześciolatki miał się rozegrać w jej własnym domu, we wsi pod Lubaczowem.
Jest akt oskarżenia wobec Zygmunta W. spod Lubaczowa, który miał się dopuścić wykorzystywania swojej kilkuletniej wnuczki. Mężczyzna odpowie za co najmniej trzykrotne doprowadzenie przemocą dziecka do obcowania płciowego. Grozi mu 12 lat więzienia.
"Ostrzeżenie dla wszystkich dziewczyn, aby zachowały czujność wracając wieczorem do domów i nie wchodziły z nikim obcym do bloku" - przestrzega na facebookowej grupie Sąsiedzi Rzeszów jedna z mieszkanek Rzeszowa. Twierdzi, że na terenie miasta grasuje młody, obnażający się mężczyzna.
Sąd apelacyjny przychylił się do wniosku prokuratora i zaostrzył wyrok Krzysztofa S. z Izdebek. Mężczyzna ma zakaz pracy z małoletnimi, a także obowiązek opuszczenia lokalu zajmowanego z córkami. Krzysztof S. przez lata wykorzystywał seksualnie trzy córki.
50-letni Piotr K. oraz jego ojciec, 86-letni Jan K. pójdą do więzienia za molestowanie dziecka. Pokrzywdzona to przybrana córka młodszego z nich. Jej dramat trwał przez kilka lat.
63-letni Wiesław P., mieszkaniec Domu Pomocy Społecznej w Rudzie (pow. ropczycko-sędziszowski), został zatrzymany przez policję pod zarzutem wykorzystywania seksualnego 71-letniej pensjonariuszki tego samego DPS-u. Mężczyzna może trafić do więzienia na osiem lat.
Mariusz N., przyrodni brat dziewczynki, oraz Andrzej M. i Franciszek D. przebywają w tymczasowym areszcie od października. Razem z dwoma innymi mężczyznami zostali oskarżeni o molestowanie seksualne 14-letniej Basi* z podrzeszowskiej miejscowości M. W ciągu tygodnia wszyscy trzej złożyli wnioski o uchylenie aresztu. Sąd rozpatrzy ich zażalenia.
Po głośnym zaginięciu i odnalezieniu 12-letniego Daniela brzozowska prokuratura sprawdza, czy w jego rodzinie doszło do przestępstwa o charakterze seksualnym. Prokurator zatrzymał już w tej sprawie jedną osobę. Na jego wniosek sąd zdecydował w piątek o jej tymczasowym areszcie. Nieoficjalnie wiadomo, że to ojciec Daniela.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.