Parówki naszpikowane zszywkami, kotlet z trutką, kurczak z gwoździami - na takie rzeczy rzeszowianie mogą się natknąć w miejskich psich parkach.
Na lekcje przez tydzień nie przychodziło 13 z 14 uczniów jednej z klas. - Chcemy tylko bezpieczeństwa dla naszych dzieci - argumentują rodzice.
Mamy dość - mówią otwarcie Robert Staroń i Łukasz Krupa, szefowie Kliniki Gastroenterologii i Hepatologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie. Chcą zrezygnować z pracy w szpitalu. Mówią, że od trzech lat są publicznie atakowani, szkalowani i oczerniani przez profesora Krzysztofa Gutkowskiego, byłego kierownika tej kliniki. Jeśli odejdą, pacjenci będą musieli szukać pomocy w Katowicach, Krakowie, Lublinie.
23-letnia kobieta, która w ubiegły piątek została postrzelona, gdy przyszła razem z rodzicami odebrać mieszkanie od wynajmujących je mężczyzn, pozostaje w śpiączce farmakologicznej. Lekarze zmniejszają dawki podawanych środków usypiających, przygotowując ją do wybudzenia.
- Czujemy się przegrani i oszukani. Człowiek, który skonfliktował zespół, kilka dni temu został naszym kierownikiem - mówią pracownicy SOR w przemyskim Szpitalu Wojewódzkim. Mówią o mobbingu i o braku reakcji ze strony dyrekcji szpitala.
Po zamieszkach, do których doszło w niedzielę w Mielcu, Stowarzyszenie Romów w Polsce wydało oficjalne oświadczenie: "Stowarzyszenie Romów w Polsce stanowczo potępia wszelkie akty przemocy słownej i fizycznej".
W niedzielę w Mielcu doszło do zamieszek między dwoma grupami mieszkańców, jedną z nich byli Romowie mieszkający w mieście. W awanturze wzięło udział kilkadziesiąt osób, niektórzy mieli pałki, w pewnym momencie w grupę Polaków i Romów wjechał samochód. W poniedziałek policja zatrzymała jedną osobę w związku z nawoływaniem do nienawiści na tle różnic narodowościowych.
6 maja podczas awantury między zwaśnionymi członkami rodziny w Czudcu ochroniarze używali miotaczy gazu. Oberwało się policjantom, którzy interweniowali na miejscu. Ale postępowanie, prowadzone z urzędu, zostało umorzone.
Dwie firmy z dwóch różnych branż działające na sąsiadujących ze sobą działkach. Obie należą do tej samej rodziny. Rodzina jest w konflikcie. Tak dużym, że każda ze stron zaangażowała firmę ochroniarską. Ale i tak w czwartek musiała interweniować policja.
Ryszard Ziemiakowicz został przywrócony na stanowisko kierownika Kliniki Ogólnej i Onkologii Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 w Rzeszowie. - Utrata każdego medyka w czasie pandemii koronawirusa jest niedopuszczalna - komentuje wicemarszałek Stanisław Kruczek. I zapowiada walkę o przywrócenie profesora Krzysztofa Gutkowskiego.
Kilkunastu lekarzy z Kliniki Okulistyki w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie oburzyło się na słowa marszałka Władysława Ortyla i Marka Wiatra, dyrektora szpitala. Uważają, że słowa o tym, jak świetnie klinika funkcjonowała pod kierownictwem dr Anety Lewickiej-Chomont, nie oddają prawdy.
Kilkunastu lekarzy z Kliniki Okulistyki w szpitalu przy ul. Szopena podpisało się pod listem, który wysłali m.in. do dyrektora szpitala, marszałka województwa, posłów. Apelują o odsunięcie dr Anety Lewickiej-Chomont ze stanowiska kierownika kliniki. Zarzucają jej m.in. mobbing, nieprawidłowości w szkoleniu lekarzy rezydentów, zatrzymanie w rozwoju umiejętności personelu medycznego. Ona odpowiada, że to oszczerstwa
Właściciel działki w Jarosławiu, przez którą przebiega droga do bloku mieszkalnego, zablokował wyjazd. Zawiesił łańcuchy, spiął je kłódkami, w poprzek drogi zaparkował swoje samochody. Zapowiedział, że ją odblokuje, kiedy otrzyma od spółdzielni pieniądze, które potem wpłaci na dom dziecka. Cierpi na tym 45 rodzin, które od kilkunastu dni pozostają odcięte od świata.
Pikietę przed szpitalem zapowiada na Facebooku Związek Pielęgniarek Operacyjnych i Anestezjologicznych. Szefową tego związku i jej zastępczynię dyrektor szpitala zwolnił dyscyplinarnie.
Zamiana patrona ulicy z błogosławionego biskupa Jozofata Kocyłowskiego na biskupa Jana Śnigurskiego spowodowała gwałtowną reakcję Ukraińców. Interweniował już mer Lwowa. Teraz greckokatolicki arcybiskup Eugeniusz Popowicz skierował w tej sprawie skargę do wojewody podkarpackiego.
Autorzy anonimowych listów opisywali, co dzieje się za murami jednej z mieleckich szkół średnich. Nauczycielki nie mogą nosić spodni, a panowie podkoszulków. Sekretarki biorą leki uspokajające, a dla dyrektorki uczniowie nie są partnerem do rozmów. Kobieta zaprzecza doniesieniom i twierdzi, że wszyskie listy napisała jedna osoba.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.